ATP Madryt: Janowicz, o przełamanie złej serii z pierwszą rakietą USA

Rafał Smoliński 06 Maja 2013, 15:18

22-letni łodzianin ostatnie zwycięstwo w zawodach rozgrywanych pod egidą ATP odniósł w marcu na kortach twardych w Indian Wells. Od tego momentu było już gorzej: Polak odpadał po pierwszych meczach podczas turniejów w Miami, Monte Carlo i Barcelonie, znakomicie za to prezentując się, mimo choroby, w spotkaniu przeciwko RPA w ramach rozgrywek Pucharu Davisa.

Na europejską mączkę Jerzy Janowicz wkroczył mając w pamięci znakomite występy na tej nawierzchni w zeszłorocznych Challengerach, jednak zarówno w Monte Carlo jak i Barcelonie, rywale okazali się ostatecznie dla niego zbyt wymagający. Ze stolicy Katalonii łodzianin udał się do Madrytu, gdzie w poniedziałek, w swoim debiucie, stanie przed siódmą szansą odniesienia premierowego zwycięstwa na kortach o nawierzchni ziemnej w głównym cyklu.

 * wolny los w I rundzie

Tym razem dla Janowicza los okazał się dosyć łaskawy. Jego pierwszy rywal, najwyżej aktualnie notowany w rankingu z reprezentantów USA, nie ukrywa, że preferuje korty o innej nawierzchni. - Z 25 turniejów w sezonie 20 zamierzam rozegrać na kortach twardych, więc oczywiste jest, że to na nich chcę jak najczęściej trenować i na to położę główny nacisk - powiedział Sam Querrey.

Klasyfikowany aktualnie na 18. miejscu w świecie tenisista marzy o poprawieniu w najbliższych miesiącach swojej pozycji w świecie. - Uważam, że jestem w stanie osiągnąć Top 10. Praktycznie do Rolanda Garrosa nie bronię zbyt dużej liczby punktów, więc liczę na poprawę moich wyników i kolejny skok w rankingu. Zamierzam zatem ciężko pracować, aby to osiągnąć - wyznał Amerykanin.

  * kort ziemny w hali

Dysponujący potężnym forhendem i serwisem Querrey nigdy nie był wybitnym wirtuozem gry na mączce. W swojej karierze osiągał co prawda na niej także i znakomite rezultaty (w 2010 roku wygrał rozgrywane w Belgradzie międzynarodowe mistrzostwa Serbii, broniąc w finałowym starciu z Johnem Isnerem piłki meczowej), ale w najważniejszych imprezach na tej nawierzchni zawodził. W sześciu dotychczasowych startach na Roland Garros, tylko raz zakwalifikował się do II rundy.

Querrey, w przeciwieństwie do Janowicza, nie miał jeszcze w obecnym sezonie styczności z kortami ziemnymi, bowiem w kwietniu wycofał się z tradycyjnie rozgrywanych w Houston międzynarodowych mistrzostw Stanów Zjednoczonych na mączce z powodu urazu mięśnia piersiowego. - Podczas wykonywania serwisu lub uderzenia z forhendu czuję ból i po prostu nie chcę jeszcze bardziej go nadwyrężać - tłumaczył swoją decyzję o wycofaniu się z amerykańskich zawodów.

W swoich trzech wcześniejszych startach na madryckiej mączce podopieczny Davida Nainkina wygrał tylko jedno spotkanie, w 2009 roku, po tym jak w końcówce II seta z gry zrezygnował Radek Stepanek. Janowicz zapoznał się już z iberyjską mączką, jest więc bardziej na niej ograny. Pierwsza rakieta Polski ma zatem realne szanse, by właśnie w hiszpańskiej stolicy odnieść swoje pierwsze zwycięstwo na kortach ziemnych w głównym cyklu i w nagrodę spotkać się w II rundzie z Tomášem Berdychem.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,37 mln euro
poniedziałek, 6 maja

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!