Roland Garros: Bolesny koniec pięknej przygody, Kania odpadła w finale eliminacji

Paula Kania nie sprostała Marianie Duque w decydującej rundzie eliminacji do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W deszczu i wietrze Polka uległa Kolumbijce 1:6, 2:6.

Podobnie jak podczas czwartkowego spotkania z Timeą Babos, pogoda nie rozpieszczała tenisistek. Z powodu opadów deszczu rozgrywki zostały przerwane już rano, a przez cały czas trwania pojedynku Pauli Kanii z Marianą Duque siąpił deszcz, uprzykrzając życie zawodniczkom.

W starciu z kolumbijską specjalistką od gry na kortach ziemnych młoda Polka była postacią drugoplanową. Duque była regularniejsza, sprytniejsza, a przede wszystkim bardziej doświadczona (ma na koncie dwa finały głównego cyklu, oba na nawierzchni ceglanej). Kolumbijka wygrywała większość spięć przy siatce, bardzo dobrze odczytywała dropszoty Kani, a także była w stanie skuteczniej wypracowywać kolejne punkty.

Jedyne szanse na przełamanie tenisistka Górnika Bytom miała w secie otwarcia, przy stanie 1:2. Od tego momentu spotkanie było jednostronne, prowadzone pod dyktando Duque, która wygrała wszystkie gemy do końca seta. W drugiej partii sosnowiczanka miała przewagę w pierwszych trzech gemach (w każdym prowadziła 30-0 lub 30-15), ale mnożące się niewymuszone błędy uniemożliwiły jej wykorzystanie okazji i to Kolumbijka szybko prowadziła 3:0. Polska tenisistka jeszcze dwukrotnie utrzymała serwis, ale w ostatnim gemie, przy stanie 2:5, ponownie oddała podanie, kończąc spotkanie błędem z forhendu.

Dzięki wygraniu dwóch spotkań w Paryżu, Kania wzbogaci swój dorobek o 50 punktów rankingowych, dzięki którym awansuje w okolice 200. miejsca notowania WTA.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w eliminacjach singla kobiet 360 tys. euro
piątek, 24 maja

III runda eliminacji gry pojedynczej:

Mariana Duque (Kolumbia) - Paula Kania (Polska) 6:1, 6:2

Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl

[b]Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

[/b]

Źródło artykułu: