WTA Den Bosch: Olga z Mińska pierwszym sprawdzianem Radwańskiej w Niderlandach

Urszula Radwańska powrót na europejskie trawniki miała niezbyt udany. Krakowianka liczy na poprawę swojej gry w Den Bosch, gdzie przed rokiem osiągnęła premierowy finał zawodów rangi WTA.

Młodsza z sióstr Radwańskich na korty trawiaste wkroczyła zaledwie kilka dni temu, podczas turnieju organizowanego w Birmingham. 22-letnia krakowianka udanie rozpoczęła spotkanie II rundy z utalentowaną Donną Vekić, ale później wyraźnie stanęła, nie była w stanie nawiązać wyrównanej walki i przegrała dosyć szybko w dwóch setach. Chorwatka poszła za ciosem i w niedzielę, w swoim drugim finale zawodów rangi WTA, powalczy o pierwsze w karierze mistrzostwo.

Polka z kolei przeniosła się do Holandii, gdzie przed rokiem osiągnęła jedyny jak dotychczas finał turnieju rangi WTA. Urszula Radwańska w meczu o tytuł uległa co prawda Rosjance Nadii Pietrowej, ale sukces był ogromny, tym bardziej że nasza reprezentantka zmuszona była jeszcze grać eliminacje. W tegorocznej edycji Topshelf Open (w zeszłym sezonie impreza odbywała się pod szyldem UNICEF Open) krakowianka nie musiała się martwić o miejsce w głównej drabince, w której została rozstawiona z numerem siódmym.

Formę Radwańskiej sprawdzi w niedzielę Olga Goworcowa, zawodniczka znana polskim fanom białego sportu oraz naszym reprezentantom. Białorusinka wielokrotnie była deblową partnerką Alicji Rosolskiej (zagrają razem w Wimbledonie 2013) i Klaudii Jans-Ignacik, z którą przed rokiem w Strasburgu wywalczyła swoje ósme w karierze, i jak na razie ostatnie, trofeum. Tenisistka naszych wschodnich sąsiadów zanotowała również kilka wspólnych występów z Marcinem Matkowskim w grze mieszanej zawodów Wielkiego Szlema.

Jak rozpoczęła się przygoda Goworcowej z tenisem? - Urodziłam się w małej miejscowości Pińsk na Białorusi i mieszkałam tam aż do osiągnięcia dziesiątego roku życia. Następnie przeniosłam się do Mińska, aby trenować jeszcze bardziej intensywnie. Kiedy miałam 16 lat, wyjechałam do USA, gdzie przebywałam głównie w Waszyngtonie i Teksasie. Obecnie mieszkam jednak na Białorusi, ponieważ tutaj wciąż rezyduje moja rodzina. Będąc tenisistką naprawdę trudno jest nazwać jakiekolwiek miejsce domem - powiedziała 24-latka.

- Zaczęłam grać w dosyć młodym wieku i nie byłam w tym taka zła, więc moja matka uznała, że mam trochę talentu i potencjału. Kiedy jesteś młoda, często nie myślisz o takich rzeczach jak zostanie zawodowcem, traktujesz to raczej jako zabawę. Jednak mi się to naprawdę bardzo spodobało i wcale nie musiałam czekać aż trochę dorosnę i zagram w większych turniejach, żeby uznać, że warto spróbować - dodała Białorusinka, której najlepszą przyjaciółką podczas pierwszych tenisowych wojaży była Olga Puczkowa, aktualnie grającą pod flagą Rosji.

Trenerem Goworcowej jest jej brat Ilja, który jeździ z nią regularnie na turnieje. Tenisistka z Mińska dorastając zachwycała się grą dwóch amerykańskich zawodniczek: Lindsay Davenport i Jennifer Capriati. Z pierwszą z nich zagrała nawet w swoim premierowym finale turnieju rangi WTA, w 2008 roku w Memphis. Pojedynek ten zakończył się bolesną klęską Białorusinki, która w ostatnim meczu o tytuł swojej wielkiej idolki zabrała jej zaledwie trzy gemy. Goworcowa osiągała później jeszcze dwa finały zawodów głównego cyklu, jednak ani w 2009 roku w Moskwie (przegrana z Francescą Schiavone), ani sezon później w Ponte Vedra Beach (porażka z Karoliną Woźniacką) nie zdołała ugrać nawet seta.

Goworcowa stara się prowadzić wymiany głównie zza linii końcowej, ale w razie potrzeby potrafi pójść do przodu, by skończyć piłkę pewnym wolejem. Choć największe sukcesy osiągała jak dotychczas w deblu, to serwis nie jest jej najmocniejszą stroną, gdyż zdarza się jej popełnić wiele podwójnych błędów.

W obecnym sezonie Białorusinka nie wygrała jeszcze w jednym turnieju dwóch spotkań z rzędu, a najlepszy wynik, II rundę, zanotowała w Australian Open. Największym jej zwycięstwem w tym roku było pokonanie Carli Suarez podczas styczniowych zawodów rozgrywanych na kortach twardych w Hobart.

Z młodszą z sióstr Radwańskich nie grała jeszcze w głównym cyklu, ale za to trzykrotnie spotykała się z Agnieszką. W 2010 roku w Pekinie oraz sezon później w Wimbledonie pewnie triumfowała nasza najlepsza tenisistka, natomiast podczas zeszłorocznego turnieju w New Haven zwycięstwo odniosła Goworcowa, ale Polka grała wówczas z kontuzją. Dla Białorusinki była to pierwsza w karierze wygrana nad tenisistką z Top 10 światowej klasyfikacji.

Topshelf Open, Den Bosch (Holandia)
WTA International, kort trawiasty, pula nagród 235 tys. dol.
niedziela, 16 czerwca

I runda:
kort 1, trzeci mecz od godz. 11:00

Urszula Radwańska (Polska, 7)bilans: 0-0Olga Goworcowa (Białoruś)
38 ranking 72
22 wiek 24
177/57 wzrost (cm)/waga (kg) 182/67
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Kraków miejsce zamieszkania Mińsk
Maciej Synówka trener Ilja Goworcow
sezon 2013
18-17 (15-14) bilans roku (główny cykl) 6-8 (6-8)
IV runda w Indian Wells najlepszy wynik II runda Australian Open
1-2 tie breaki 0-4
42 asy 11
229 641 zarobki ($) 181 703
kariera
2005 początek 2002
29 (2012) najwyżej w rankingu 35 (2008)
220-154 bilans zawodowy 250-201
0/1 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 0/3
1 230 645 zarobki ($) 2 071 609

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: