Polacy na Wimbledonie w 2010 roku - przebłysk Michała Przysiężnego
Michał Przysiężny pokonał Ivana Ljubicica, wówczas piętnastą rakietę świata. Agnieszka Radwańska po kilku słabych miesiącach zagrała w czwartej rundzie.
2010 - Przysiężny pokonuje 15. rakietę świata
Nie był to występ ani specjalnie dobry ani zły dla polskich reprezentantów. Urszula Radwańska leczyła kontuzję od Australian Open, więc nie startowała w zawodach, zaś Marta Domachowska zrezygnowała z udziału w eliminacjach przez brak formy. Za to pojawili się mężczyźni.
Michał Przysiężny i Łukasz Kubot zagrali bezpośrednio w turnieju głównym. "Ołówek" mógł narzekać na losowanie - w swoim debiucie na wimbledońskim trawniku otrzymał za rywala Ivan Ljubičicia z Chowacji, wówczas numer 15 ATP. Polak wygrał 7:5, 7:6(5), 6:3. Kiedy wydawało się, że pójdzie za ciosem, zatrzymał go w kolejnej rudzie Yen-Hsun Lu z Tajwanu. Wynik meczu to 6:4, 7:6(9), 6:3 dla Tajwańczyka. Na pocieszenie, Azjata wyeliminował również finalistę poprzedniej edycji, Andy'ego Roddicka i odpadł dopiero w ćwierćfinale z Novakiem Djokoviciem.
W deblu Radwańska z Marią Kirilenko nie powtórzyły ich wspólnych wielkoszlemowych sukcesów z sezonu (półfinał Australian Open, ćwierćfinał Rolanda Garrosa). Wygrały pierwszy mecz z Sofią Arvidsson i Andżeliką Kerber, a przegrały z Sarą Errani i Robertą Vinci 4:6, 1:6. Włoszki obecnie są wielkimi gwiazdami gry podwójnej. Przed trzema laty nie były nawet rozstawione.
Alicja Rosolska i Klaudia Jans wystąpiły osobno, ale przegrały z tymi samymi rywalkami - Dominiką Cibulkową i Anastazją Pawluczenkową. Jans uczyniła to w pierwszej rundzie u boku Rumunki Ediny Gallovits, a Rosolska razem z Chinką Yan Zi w następnym meczu. W pierwszym spotkaniu Polka i Chinka zwyciężyły Julie Coin i Marię-Ève Pelletier. Yan Zi to bardzo dobra deblistka - mistrzyni Australian Open i Wimbledonu z 2006 roku.
W rywalizacji deblistów Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg zagrali dwa dramatyczne spotkania: wygrali z Jarkko Nieminenem i Michaelem Kohlmannem 6:7(1), 6:4, 1:6, 7:6(2), 6:4, a przegrali z Janko Tipsareviciem i Yen-Hsun Lu 6:3, 3:6, 6:4, 5:7, 10:12. Łukasz Kubot z etatowym w tamtym czasie partnerem Oliverem Marachem też nie wytrzymali presji końcówki piątego seta i odpadli w meczu otwarcia z Argentyńczykami Leonardo Mayerem i Horacio Zeballosem 3:6, 7:6(6), 3:6, 6:2, 8:6.W mikście nie było o wiele lepiej. Od pierwszej rundy grała Klaudia Jans z Santiago Gonzálezem z Meksyku. Wygrali z Czechami Leosem Fiedlem i Lucie Hradecką. Następnie spotkali się z mającymi wolny los Fyrstenbergiem i Yan Zi. "Fryta" z Chinką wygrali 7:6(5), 6:3, ale w następnej rundzie nie poradzili sobie z Czechami Lukášem Dlouhým i Ivetą Benešovą, ulegając im 4:6, 4:6.
W tej fazie wystąpiła też Rosolska u boku Igora Zelenaya ze Słowacji. Po wolnym losie w pierwszej rundzie, Polka i Słowak pokonali Jordana Kerra i Katerynę Bondarenko 5:7, 7:6(6), 7:5. Następnie gładko ulegli turniejowej "dwójce", Carze Black z Zimbabwe i Leanderowi Paesowi z Indii, 1:6, 3:6.
Matkowski z Włoszką Tathianą Garbin również zaczynali od drugiej rundy i tam też zakończyli. Przegrali z brytyjskimi posiadaczami dzikiej karty, Jonathanem Marrayem i Anną Smith 6:7(6), 7:6(3), 4:6.
Juniorski turniej przypomniał nam boleśnie o wielkim szczęściu posiadania tych graczy, których mamy, bo za kilka lat truskawki znowu mogą być konsumowane bez nas. W eliminacjach turnieju chłopców zagrał Bartosz Sawicki. Wygrał z Brytyjczykiem Tomem Allenem i przegrał z Federico Corią, Argentyńczykiem, bratem Guillermo. 21-letni obecnie Federico w ogóle się nie zapowiadał na profesjonalnego tenisistę w młodszych kategoriach wiekowych. Odkąd starszy brat zakończył własną karierę i został jego trenerem, w występach Federico widać stały progres. Niedawno awansował do czołowej pięćsetki.
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!