Wimbledon: Polacy poznali rywali, plaga kontuzji w trzecim dniu turnieju

Trzeci dzień Wimbledonu upływa pod znakiem kontuzji. Z powodu problemów ze zdrowiem dwóch tenisistów poddało mecz, a dwóch innych skreczowało w trakcie gry. Swoich rywali w III rundzie poznali Polacy.

Jerzy Janowicz w 1/16 finału Wimbledonu będzie miał okazję zrewanżować się Nicolásowi Almagro za porażkę poniesioną w styczniowym Australian Open w tej samej fazie turnieju. Hiszpan wywalczył przepustkę do meczu z łodzianinem, wygrywając 7:5, 6:7(6), 6:4, 6:3 z Francuzem Guillaumem Rufinem.

Almagro w trwającym 149 minut meczu posłał na drugą stronę kortu aż 21 asów, pięciokrotnie przełamał podanie rywala, samemu dwa razy tracąc serwis. Zapisał również na swoim koncie 55 uderzeń wygrywających i popełnił tylko 17 niewymuszonych błędów.

Drugi z reprezentantów Polski, Łukasz Kubot, również stanie przed szansą na rewanż za porażkę poniesioną w poprzednim turnieju wielkoszlemowym, bowiem lubinianin zmierzy się z nieobliczalnym Benoitem Paire'm. Rozstawiony z numerem 25. Francuz pokonał bez straty seta swojego rodaka Stephane'a Roberta w godzinę i 40 minut.

Kubot i Paire dotychczas mierzyli się ze sobą cztery razy, w tym raz na nawierzchni trawiastej w Den Bosch, za każdym razem górą był Francuz, a doświadczony Polak w tych konfrontacjach ugrał tylko dwa sety.

Trzeci dzień wimbledońskich zmagań upływa pod znakiem kontuzji. Radek Stepanek przedwcześnie zakończył mecz z Janowiczem, a zmagający się z urazem barku Steve Darcis oddał walkowerem pojedynek z Kubotem. Bez gry w III rundzie znalazł się również Kenny de Schepper. Francuz miał rywalizować z Marinem Ciliciem, ale problemy z lewym kolanem uniemożliwiły Chorwatowi wyjście na kort.

- Problemy z lewym kolanem ciągną się za mną od dłuższego czasu, mam je już od kilku miesięcy, a podczas turnieju w Queen's Clubie jeszcze bardziej się nasiliły. To dla mnie trudna decyzja, ale nie jestem w stanie wyjść na kort. Gdy przenoszę ciężar ciała na lewą nogę, to czuję wielki ból, więc w zasadzie nie miałem wyboru, musiałem oddać mecz walkowerem. Oczywiście mogłem zaryzykować i zagrać, ale nie chciałem tego robić, bo w przeszłości przez tę kontuzję pauzowałem dość długo - tłumaczył swoją decyzję dziesiąty gracz z rozstawienia w tegorocznym Wimbledonie.

Prawdziwy dramat przeżył John Isner. Amerykanin musiał skreczować w spotkaniu z Adrianem Mannarino po zaledwie dwóch rozegranych gemach w partii otwarcia - Od razu wiedziałem, że to poważny problem. To był trzeci punkt meczu: zaserwowałem, wylądowałem na lewej nodze i poczułem ostry ból w kolanie. Natychmiast zorientowałem się, iż to może być coś bardzo poważnego i że moja dalsza gra jest niemożliwa - analizował to zdarzenie 28-latek z Greensboro.

Największą sensacją środowych gier jest porażka Lleytona Hewitta. Mistrz Wimbledonu z 2002 roku przegrał w czterech setach z Jamajczykiem reprezentującym Niemcy, Dustinem Brownem.

- To nie był dobry mecz w moim wykonaniu, słabo funkcjonował mój serwis. On wiele razy balansował na granicy, jednak ja nie byłem w stanie tego wykorzystać. Muszę przyznać, że zagrał bardzo dobrze, serwis przyniósł mu wiele łatwych punktów. W takich turniejach musisz być ostrożny i nieufny wobec każdego przeciwnika z którym grasz, bo każdy z nich jest wystarczająco dobry, by cię pokonać. Szczególnie w Wielkim Szlemie, gdzie nie ma łatwych meczów - przyznał samokrytycznie Hewitt.

Brown w pierwszym w karierze występie w III rundzie imprezy wielkoszlemowej zmierzy się z Mannarino, który również jeszcze nigdy nie grał w tej fazie Wielkiego Szlema.

W 1/16 finału wystąpi też Fernando Verdasco. Hiszpan zwyciężył 7:6(1), 7:6(4), 6:4 Francuza Juliena Benneteau, w spotkaniu trwającym nieco ponad dwie i pół godziny.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: