Wimbledon: Radwańska z Lisicką, Bartoli z Flipkens o drugi finał w Londynie

Agnieszka Radwańska o drugi z rzędu finał Wimbledonu zagra z Sabiną Lisicką. Marion Bartoli o powtórkę z 2007 roku zmierzy się z Kirsten Flipkens. Mecz ćwierćfinałowy w mikście rozegra Matkowski.

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Sabina Lisicka (Niemcy, 23)

Agnieszka Radwańska rok temu w półfinale pokonała Andżelikę Kerber. Tym razem w tej samej fazie na jej drodze staje inna Niemka polskiego pochodzenia, Sabina Lisicka. Krakowianka miała cięższą drogę do finału - rozegrała trzy kolejne trzysetowe mecze i spędziła na korcie o ponad trzy godziny więcej od Lisickiej, która w IV rundzie zakończyła zwycięski marsz Sereny Williams. Bilans spotkań Niemki w All England Club to 18-4 (po raz drugi zagra w półfinale - w 2010 roku przegrała z Marią Szarapową), a w trzech pozostałych wielkoszlemowych turniejach 16-15.

Będzie to drugi półfinał Lisickiej w świątyni tenisa i jeśli pokona Radwańską odniesie szóste w karierze zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 i czwarte na londyńskiej trawie. Urodzona w Troisdorfie 23-latka ma szansę zostać pierwszą niemiecką finalistką Wimbledonu od czasu Steffi Graf (1999 rok). Nasza najlepsza aktualnie tenisistka rok temu w Dubaju oddała Niemce tylko trzy gemy. Sezon wcześniej w amerykańskim Stanford Lisicka pokonała krakowiankę po trzysetowej batalii.

Agnieszka Radwańska i Sabina Lisicka w Wimbledonie 2013 (ujęcie statystyczne):

Agnieszka Radwańska (Polska, 4)Sabina Lisicka (Niemcy, 23)
9 godz. 32 min czas na korcie 6 godz. 54 min
13 (10-3) rozegrane sety 12 (10-2)
120 (74-46) rozegrane gemy 99 (65-34)
469 (262-207) rozegrane punkty 380 (222-158)
1-0 tie breaki 0-0
10 asy 29
13 podwójne błędy 13
125 kończące uderzenia 141
54 niewymuszone błędy 84
25/35 (71 proc.) obronione break pointy 22/30 (73 proc.)
23/63 (37 proc.) wykorzystane break pointy 22/36 (61 proc.)

Marion Bartoli (Francja, 15) - Kirsten Flipkens (Belgia, 20)

Bartoli to jedyna półfinalistka, która nie straciła jeszcze seta. Jeśli Francuzka pokona Flipkens, odniesie 50. w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 20 i awansuje do drugiego finału Wimbledonu. Przed sześcioma laty Bartoli w półfinale zwyciężyła
Justine Henin, wracając ze stanu 1:6, 3:5, by w decydującym meczu przegrać z Venus Williams. Francuzka po raz trzeci zagra w półfinale wielkoszlemowego turnieju (poza Wimbledonem, Roland Garros 2011 - uległa Francesce Schiavone). Flipkens to mistrzyni Wimbledonu juniorek, ale w profesjonalnej karierze po raz pierwszy zagra w półfinale wielkoszlemowej imprezy (wcześniej jej najlepszym rezultatem była IV runda tegorocznego Australian Open). Awans do najlepszej czwórki zapewniła sobie, wyrzucając za burtę triumfatorkę trawiastej lewy Wielkiego Szlema z 2011 roku Petrę Kvitovą. Dla Belgijki było to trzecie w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10. W ten sposób została pierwszą belgijską półfinalistką Wimbledonu od czasu Henin (2007).

Flipkens jeszcze rok roku temu o tej porze znajdowała się na 262. miejscu w rankingu, co było wynikiem długiego leczenia zakrzepów krwi. We wrześniu ubiegłego roku w Quebec City Belgijka święciła swój pierwszy turniejowy triumf. Mocno wspierana przez Kim Clijsters tenisistka z Mol rozgrywa najlepszy sezon w karierze - rok zaczynała będąc klasyfikowana na 54. miejscu w rankingu, a w maju zadebiutowała w Top 20. - Straciłam wsparcie ze strony federacji i niewielu ludzi wciąż we mnie wierzyło - mówiła o trudnym dla siebie okresie. Kiedy wszystko się udaje, każdy jest twoim przyjacielem. Jednak w trudnych chwilach dowiadujesz się, kim są twoi przyjaciele. Wiedziałam, że muszę walczyć i udowodnić im wszystkim, że się mylą.

Bartoli przez ostatnie miesiące zmagała się z kontuzjami. W Londynie osiągnęła pierwszy półfinał w sezonie. - W pewnym sensie to wszystko uczyniło mnie silniejszą. Czułam, że moje ciało wszędzie się rozpada. Kostka wciąż mnie bolała po Rolandzie Garrosie. Nie byłam gotowa do gry w Birmingham, a w Eastbourne złapałam wirusa. Ale w głębi mojego umysłu ciągle myślałam, że mogę tutaj dobrze wypaść. Z jakiegoś powodu myślę w ten sposób za każdym razem, gdy tutaj przyjeżdżam. Kiedykolwiek tutaj wracam mam uśmiech na twarzy, od razu czuję się świetnie. Tenis jest rodzajem szalonej gry - teraz będę mogła zagrać z Kirsten Flipkens o finał Wimbledonu. To jest równie niespodziewane, co magiczne - powiedziała Francuzka.

Bartoli gra oburęcznym forhendem i bekhendem, posyła ostre, płaskie piłki blisko linii. Flipkens gra z mniejszą mocą, ale za to ma w swoim repertuarze kąśliwego slajsa bekhendowego, którym może bronić się i atakować. Belgijka lepiej porusza się po korcie od Francuzki i popełnia mniej niewymuszonych błędów. Dobrze też returnuje, a Bartoli za to dużo ryzykuje serwisem i popełnia sporo podwójnych błędów. W czwartek dojdzie do pierwszej konfrontacji obu tenisistek.

Marion Bartoli i Kirsten Flipkens w Wimbledonie 2013 (ujęcie statystyczne):

Marion Bartoli (Francja, 15)Kirsten Flipkens (Belgia, 20)
7 godz. 43 min czas na korcie 7 godz. 40 min
10 (10-0) rozegrane sety 11 (10-1)
104 (64-40) rozegrane gemy 111 (66-45)
366 (204-162) rozegrane punkty 391 (223-168)
0-0 tie breaki 1-0
7 asy 34
24 podwójne błędy 6
90 kończące uderzenia 138
79 niewymuszone błędy 67
21/36 (58 proc.) obronione break pointy 14/26 (54 proc.)
23/42 (55 proc.) wykorzystane break pointy 22/51 (43 proc.)


W czwartek o półfinał gry mieszanej zagrają Marcin Matkowski i Kveta Peschke. Rywalami polsko-czeskiej pary będą rozstawieni z numerem trzecim Serb Nenad Zimonjić i Słowenka Katarina Srebotnik. W akcji zobaczymy również naszego juniora Kamila Majchrzaka w grze podwójnej.
Program 10. dnia wielkoszlemowego Wimbledonu 2013:
Kort Centralny:

od godz. 14:00 czasu polskiego
Marion Bartoli (Francja, 15) - Kirsten Flipkens (Belgia, 20)
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Sabina Lisicka (Niemcy, 23)
Kort 2:

od godz. 12:30 czasu polskiego
Nenad Zimonjić (Serbia, 3) / Katarina Srebotnik (Słowenia, 3) - Marcin Matkowski (Polska, 11) / Kveta Peschke (Czechy, 11)
Kort 8:

trzeci mecz od godz. 12:00 czasu polskiego
Yoshihito Nishioka (Japonia, 5) / Jorge Brian Panta (Peru, 5) - Maxime Janvier (Francja) / Kamil Majchrzak (Polska)
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: