Denis Istomin miał prawo czuć wielki respekt przed starciem z Novakiem Djokoviciem w III rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Montrealu. W pięciu rozegranych setach w poprzednich dwóch konfrontacjach z Serbem, reprezentant Uzbekistanu ugrał zaledwie... pięć gemów. Jednak w czwartkową noc w Montrealu Istomin podjął wyrównaną walkę ze słynnym Serbem, kapitulując dopiero po ponad dwóch godzinach rywalizacji.
Licznie zgromadzona na trybunach kortu centralnego publiczność nie mogła uwierzyć w obrót wydarzeń w pierwszym secie. Djoković grał fatalnie, psuł najprostsze piłki, zaś Istomin konsekwentnie trzymał się swojego planu, grał odważnie, z pomysłem i gładko wygrał partię otwarcia 6:2. Belgradczyk nie był optymalnie dysponowany, ale nie pozwolił przeciwnikowi na więcej.
Serb wygrał drugą odsłonę 6:4, w trzeciej wprawdzie oddał błyskawicznie wywalczonego breaka, ale w siódmym gemie pokusił się o kolejne przełamanie i wyszedł na 4:3. Mimo ambitnej postawy Uzbeka, Djoković nie dał się już dogonić, wygrał decydującego seta 6:4, a po zakończeniu meczu, wraz z maskotką turnieju i dziećmi do podawania piłek, zaprezentował, doskonale już znany montrealskim kibicom, taniec.
- On był lepszym graczem w pierwszej części meczu. Starałem się znaleźć rytm, popełniałem wiele niewymuszonych błędów, a on grał świetnie i wywierał na mnie dużą presję. To był bardzo wyrównany mecz do samego końca. Po prostu miałem więcej szczęścia i dzięki temu mogłem zatańczyć na korcie po meczu - powiedział najlepszy obecnie tenisista świata.
W ćwierćfinale dojdzie do rewanżu za finał ubiegłorocznej edycji Rogers Cup, Djoković zagra z Richardem Gasquetem. Francuz w 1/8 finału mierzył się z Keiem Nishikorim, który w przypadku zwycięstwa pierwszy raz w karierze wszedłby do czołowej "10" rankingu ATP. Po premierowym secie, wygranym przez Nishikoriego, wydawało się, że tenisista z Shimane dokonał rzeczy historycznej i stanie się pierwszym w historii Japończykiem klasyfikowanym w Top 10, lecz dwie kolejne partie, jak i cały pojedynek, padły łupem Gasqueta.
Po raz pierwszy od 1989 roku dwóch Kanadyjczyków wystąpi w 1/4 finału Rogers Cup. Do Vaska Pospisila, który sensacyjnie pokonał szóstego tenisistę świata, Tomáša Berdycha, dołączył Milos Raonić. Jednak po meczu więcej niż o zwycięstwie reprezentanta gospodarzy z Juanem Martínem del Potro mówiło się o kontrowersyjnej sytuacji z dziewiątego gema drugiego seta, która zaważyła o losach całego spotkania.
Przy równowadze w gemie serwisowym Del Potro, Raonić dobiegł do piłki zagranej przez Argentyńczyka, odegrał ją, a następnie dotknął stopą siatki nim piłka dwa razy odbiła się od nawierzchni kortu po stronie rywala. Zgodnie z przepisami, punkt powinien należeć się Argentyńczykowi, jednak sędzia główny, Mohammed Lahyani, przyznał punkt Kanadyjczykowi. Nie zgadzający się z tą decyzją Del Potro wdał się w rozmowę z arbitrem, który przyznał, że wie, iż popełnił błąd, ale już nie może zmienić swojej decyzji. Sfrustrowany Del Potro oddał trzy końcowe gemy w meczu niemal bez walki i z poczuciem krzywdy opuścił kort.
- Czy dotknąłem siatki? Hipotetycznie tak, praktycznie nie - odpowiedział lakonicznie 22-latek urodzony w Podgoricy - Miałem szczęście, że sędzia liniowy tego nie widział, oczywiście w rozumieniu, że moje szczęście oznacza jego pecha. Na pewno to, co się stało, nie jest niczym dobrym, jednak trudno było podjąć tę kwestię w tak ważnym punkcie tego meczu - dodał Raonić, który w ćwierćfinale zmierzy się z sensacyjnym pogromcą Andy'ego Murraya, Ernestsem Gulbisem.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Nikołaj Dawidienko pierwszy raz od listopada 2011 roku zagra w ćwierćfinale imprezy rangi ATP Masters 1000. Rosjanin wygrał 6:4, 6:3 w godzinę i 22 minuty ze swoim rodakiem, Aleksem Bogomołowem Jr. i w walce o półfinał stanie naprzeciw Vaska Pospíšila.
Rogers Cup, Montreal (Kanada)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 2,89 mln dolarów
czwartek, 8 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Denis Istomin (Uzbekistan) 2:6, 6:4, 6:4
Richard Gasquet (Francja, 7) - Kei Nishikori (Japonia, 9) 1:6, 6:3, 6:3
Miloš Raonić (Kanada, 11) - Juan Martín del Potro (Argentyna, 6) 7:5, 6:4
Nikołaj Dawidienko (Rosja) - Aleks Bogomołow Jr. (Rosja, Q) 6:4, 6:3
MECZOWA dla Rao !