ATP Cincinnati: Isner wyeliminował Djokovicia, o finał zagra z Del Potro

Novak Djoković niespodziewanie przegrał z Johnem Isnerem w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. Drugim półfinalistą został Juan Martin del Potro, który pokonał Dmitrija Tursunowa.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Novak Djoković nie wykorzystał szansy na zapisanie się w annałach tenisa. Serb mógł jako pierwszy tenisista w historii mieć na koncie triumfy w wszystkich dziewięciu turniejach z serii ATP Masters 1000, aby tego dokonać musiał wygrać w imprezie w Cincinnati. Belgradczyk nigdy nie zwyciężył w Western & Southern Open, mimo że czterokrotnie grał w finale. Nie wygra i w tym roku, a jego przygoda zakończyła się już na ćwierćfinale i porażce z Johnem Isnerem.

Lider rankingu ATP od początku pojedynku z Amerykaninem spisywał się bardzo przeciętnie. Djoković nie radził sobie z potężnym serwisem rywala, zaskakująco często mylił się w wymianach, natomiast Isner grał swój tenis. Podaniem zdobywał wiele łatwych piłek, a w wymianach dążył do jak najszybszego skończenia punktu. Ta taktyka, w połączeniu z przeciętną postawą Serba, dała pierwszej rakiecie USA zwycięstwo w partii otwarcia.

Gdy na początku drugiego seta Djoković obronił cztery break pointy w pierwszym gemie, a następnie wywalczył przełamanie i wyszedł na prowadzenie 3:0, wydawało się, że Serb zażegnał kryzys i obrał kurs na zwycięstwo w tym starciu. Sześciokrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych ciągle nie grał na swoim optymalnym poziomie, ale druga odsłona padła jego łupem.

W trzecim secie trwała zażarta walka gem za gem. Obaj, z niewielkimi kłopotami, utrzymywali własne podanie i gdy nieuniknionym rozstrzygnięciem wydawał się być tie break, Djoković całkowicie stracił koncept gry. Isner w 12. gemie od stanu 40-15 przy podaniu serbskiego tenisisty wywalczył piłkę meczową, którą Djoković obronił asem. W następnej piłce Serb popełnił jednak podwójny błąd serwisowy, co oznaczało drugiego meczbola dla Amerykanina, przy którym Djoković wpakował bekhend w siatkę.

Niespodzianka stała się faktem. Skazywany na porażkę Isner pokonał najlepszego tenisistę świata, który by skompletować wszystkie triumfy w turniejach rangi Masters 1000 i przejść do historii, musi poczekać przynajmniej rok.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W rozgrywanym jako pierwszy w kolejności ćwierćfinale, Juan Martín del Potro wygrał w trzech setach z Dmitrijem Tursunowem. - To był naprawdę trudny mecz dla mnie. Nie jest łatwo wygrać spotkanie w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000, dlatego cieszę się, że dobrnąłem do szczęśliwego dla mnie końca - powiedział Argentyńczyk.

Mistrz US Open z 2009 roku był zadowolony ze swojego serwisu (zanotował 15 asów, po trafionym pierwszym podaniu wygrał 81 proc. rozegranych punktów) - Znakomicie serwowałem. Posłałem wiele asów. Mam nadzieję, że w półfinale też będzie tak dobrze - stwierdził, ale bardzo narzekał na godzinę rozpoczęcia meczu (11:00 lokalnego czasu) -Nie lubię grać tak wcześnie rano. To dla mnie straszne - oznajmił.

Isner, który jest liderem klasyfikacji US Open Series, w czterech konfrontacjach z Del Potro ani razu nie zaznał smaku zwycięstwa. W ich poprzednim pojedynku, niespełna dwa tygodnie temu w finale turnieju w Waszyngtonie, Amerykanin wygrał jedynego seta w dotychczasowych starciach z Argentyńczykiem.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,08 mln dolarów
piątek, 16 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Juan Martín del Potro (Argentyna, 7) - Dmitrij Tursunow (Rosja, Q) 6:4, 3:6, 6:1
John Isner (USA) - Novak Djoković (Serbia, 1) 7:6(5), 3:6, 7:5

Program i wyniki turnieju

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×