Marcin Matkowski: Kilka lat temu nikt nie mógł sobie nawet tego wyobrazić

Zaledwie trzy tygodnie pozostały do meczu Polska - Australia, którego stawką będzie udział w Grupie Światowej rozgrywek o Puchar Davisa 2014. O atmosferze w kadrze wypowiedział się Marcin Matkowski.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

- Czujemy się bardzo dobrze przed tym spotkaniem. To wielka rzecz, bowiem po raz pierwszy zagramy w barażu o Grupę Światową. To mecz na własnym terenie, co jest wspaniałe, przeciw jednej z najlepszych drużyn w historii, która wielokrotnie triumfowała w Pucharze Davisa. Rozmawiamy o tym, od kiedy dokonano losowania. Wszyscy są podekscytowani - powiedział Marcin Matkowski.

- Jesteśmy bardzo pewni przed spotkaniem. Mamy znakomitego singlistę w osobie Jerzego Janowicza, który gra bardzo dobrze i jest w stanie teraz pokonać każdego. Mamy Łukasza Kubota, który zawsze gra świetnie podczas Pucharu Davisa, a Mariusz Fyrstenberg i ja bierzemy udział w tych rozgrywkach już od 12 lat - dodał.

32-letni szczecinianin podkreśla nadrzędną rolę Jerzego Janowicza i przyjazną atmosferę panującą w polskiej kadrze. - Co prawda w głównym cyklu Janowicz osiąga znakomite rezultaty dopiero od roku, ale w Pucharze Davisa spisuje się dobrze już od 4-5 lat. On kocha grać w tych rozgrywkach, a między nami wszystkimi jest sporo chemii. Ze względu na wyniki jest naszym naturalnym liderem, ale wciąż wszyscy pozostajemy w stosunku do siebie bardzo przyjacielscy. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi poza kortem i myślę, że to działa dobrze dla nas jako drużyny - polski tenisista.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Wybór nawierzchni ziemnej przez Polaków podyktowany został słabszymi wynikami osiąganymi na niej przez reprezentantów Australii. - Wybraliśmy tę nawierzchnię, aby trochę wykorzystać słabości naszych przeciwników. Wydaje się, że Australia najgorsze wyniki osiąga na mączce. Taka też była nasza pierwsza opcja, którą przedyskutowaliśmy i którą uznaliśmy za słuszną. Dobrze się czujemy na mączce, Jerzy może na niej pokonać każdego - w tym roku ograł Tsongę i Gasqueta w Rzymie i miał dobry mecz ze Stanislasem Wawrinką podczas Rolanda Garrosa - powiedział nasz deblista.

Matkowski ma świadomość, że we wrześniu będzie uczestniczył w historycznym dla polskiego białego sportu wydarzeniu. - Powiedzieć, że Polska jest częścią Grupy Światowej, byłoby czymś wspaniałym. W męskim tenisie, jeszcze kilka lat temu nikt nie mógł sobie nawet tego wyobrazić. Jesteśmy jeden mecz od dokonania tego, więc czujemy bliskość tego i każdy z nas jest podekscytowany. Kochamy grać w Pucharze Davisa, a całe przygotowania pod te rozgrywki są bardzo dobre. To po prostu coś wspaniałego, że losowanie ułożyło się pod nas i nie musimy lecieć do Australii, ale zagramy w Polsce, gdzie każdy będzie nas wspierał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×