US Open: Azarenka zakończyła marsz Hantuchovej, Białorusinka powalczy o finał

Wiktoria Azarenka pokonała Danielę Hantuchovą 6:2, 6:3 i awansowała do półfinału wielkoszlemowego US Open na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

Wiktoria Azarenka, która w poprzednich rundach oddała po secie Alize Cornet i Anie Ivanović, wyszła na prowadzenie 3-2 w bilansie spotkań z Danielą Hantuchovą (WTA 48). Białorusinka powalczy teraz o drugi z rzędu finał na Flushing Meadows, a jej rywalką będzie Flavia Pennetta (WTA 83). Wiceliderka rankingu pokonała Włoszkę w 2010 roku w Stuttgarcie, ale rok później w Dubaju po trzysetowej batalii górą była mieszkająca w Verbier 31-latka. Dla Hantuchovej był to drugi ćwierćfinał w Nowym Jorku (2002) i piąty w karierze w wielkoszlemowej imprezie. Najlepszym rezultatem Słowaczki pozostaje półfinał Australian Open 2008, gdy pokonała Agnieszkę Radwańską.

W trwającym 76 minut spotkaniu na koncie Azarenki zapisano 17 kończących uderzeń i 15 niewymuszonych uderzeń. Hantuchová również była na plusie w bilansie piłek wygranych bezpośrednio (19) do błędów własnych (18). Białorusinka nie zachwyciła swoją dyspozycją, ale w najważniejszych momentach obu setów jej krosy i uderzenia po linii były bardzo precyzyjne. Wiceliderka rankingu wykazała się także skutecznością przy siatce (12 z 13 punktów). Azarenka wykorzystała siedem z 11 break pointów, a sama oddała własne podanie trzy razy. W gemach serwisowych rywalki Białorusinka, która w II secie wróciła z 0:2, zdobyła 33 z 52 punktów.

W gemie otwarcia I seta Azarenka przełamała Hantuchovą na sucho, wymuszając na rywalce błąd ostrym returnem bekhendowym po krosie. Słowaczka odwzajemniła się Białorusince tym samym, popisując się kończącym returnem bekhendowym po linii i krosem forhendowym. W trzecim gemie Hantuchová posłała dwa asy, ale mimo prowadzenia 30-0 oddała podanie. Ostatni punkt wiceliderka rankingu zdobyła bekhendem. W czwartym gemie Azarenka posłała asa na 40-15, ale popełniła dwa proste błędy. Kolejne dwa punkty padły jednak jej łupem, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 3:1. W szóstym gemie urodzona w Mińsku 23-latka popełniła dwa podwójne błędy z rzędu, ale od 15-30 zdobyła trzy punkty, kończąc wolejem forhendowym. Po chwili Białorusinka popisała się bekhendowym drop szotem, a bekhendem zaliczyła kolejne przełamanie na sucho. Kros bekhendowy dał Azarence trzy piłki setowe w ósmym gemie i wykorzystała drugiego z nich forhendowym odegraniem słabego drop szota rywalki.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W długim drugim gemie (14 rozegranych punktów) II seta bajeczny bekhendowy drop szot dał Hantuchovej break pointa, ale Azarenka obroniła go głębokim drugim podaniem i bekhendem. Wspaniała akcja zwieńczona kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i drajw woleja bekhendowego przyniosła Słowaczce drugą okazję na przełamanie, do którego doszło, gdy Białorusinka popełniła podwójny błąd. Hantuchová jednak po chwili szybko oddała podanie, wyrzucając forhend. Akcja z głębokim forhendowym returnem i wieńczącym akcję bekhendem przyniosła Azarence trzy break pointy w piątym gemie. Słowaczka doprowadziła do równowagi, popisując się m.in. bekhendowym drop szotem, ale sama przekreśliła swój wysiłek, robiąc dwa podwójne błędy. Wyrzucając bekhend Hantuchová oddała podanie także w siódmym gemie. Minięciem forhendowym po krosie półfinalistka Australian Open 2008 uzyskała break pointa w ósmym gemie i Azarenka podarowała rywalce przełamanie podwójnym błędem. Mecz Białorusinka zakończyła przy podaniu rywalki, gdy po jej szybkim returnie Słowaczka wpakowała bekhend w siatkę.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 9,406 mln dolarów
środa, 4 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Daniela Hantuchová (Słowacja) 6:2, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (6)
avatar
Stelmet ZG
5.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Vika" najlepsza:)))
BRAWO i teraz pokonać Flavie Pennette;d 
avatar
justyna7
5.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż, i tak należą się brawa dla Danieli, to jej życiowy sukces.