US Open: Piąty triumf Sereny Williams w Nowym Jorku, Azarenka bez rewanżu

Serena Williams pokonała Wiktorię Azarenkę 7:5, 6:7(6), 6:1 i po raz piąty w karierze wygrała wielkoszlemowy US Open na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

Pokonując Wiktorię Azarenkę w drugim z rzędu nowojorskim finale, Serena Williams została pierwszą zawodniczką od czasu Justine Henin (2007), która w jednym sezonie wygrała Rolanda Garrosa i US Open. Amerykanka wywalczyła 17. wielkoszlemowy tytuł (ma ich na swoim koncie teraz tyle, co w męskim tenisie Roger Federer) i piąty w Nowym Jorku (wcześniej w 1999, 2002, 2008, 2012). Białorusince, która w tym sezonie dwa razy wygrała z Sereną w finałach na korcie twardym (Ad-Dauha, Cincinnati), nie udał się rewanż za ubiegły rok. Wciąż ostatnią zawodniczką, która w jednym sezonie triumfowała w Australian Open i US Open pozostaje Martina Hingis (1997). Dla Azarenki był to czwarty wielkoszlemowy finał.

Początek lepszy był w wykonaniu Azarenki, która szybciej znalazła sposób na okiełznanie silnego wiatru. Białorusinka grała spokojnie, była w stanie przebić dużo piłek, za to Williams była nerwowa, raz za razem w jej oczach i gestach widać było złość na panujące warunki. Kiedy jednak już Amerykanka opanowała emocje rozpoczął się pokazać bardzo dobrego tenisa w wykonaniu obu zawodniczek. Kluczowe dla losów I seta były dwa gemy - 10. (12 rozegranych piłek), w którym liderkę rankingu nie zdeprymował własny podwójny błąd i udany drop szot rywalki, oraz 11., w którym od 40-15 dla serwującej rywalki Serena zgarnęła cztery punkty z rzędu.

W II partii Williams prowadziła już 4:1, ale zaczęła się spieszyć, co jak wiadomo jest złym doradcą. Popełniła kilka prostych błędów, ale trzeba też oddać Azarence, że znakomicie odgadywała znakomite serwisy Amerykanki i zagrała kilka fantastycznych returnów. Reprezentantka gospodarzy prowadziła 5:3, później dwa razy podawała, by zdobyć tytuł (przy 5:4 i 6:5), ale mentalnie lepiej końcówkę seta wytrzymała Białorusinka. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze - w III secie Williams znów znalazła się na najwyższym poziomie koncentracji. W pierwszym gemie wróciła z 0-30, a w czwartym przełamała Azarenkę, mimo że ta miała w nim 40-15. Dwa przegrane w taki sposób gemy złamały opór nawet tak wielkiej wojowniczki, jaką jest urodzona w Mińsku 23-latka.

W trwającym dwie godziny i 45 minut widowisku było wszystko, by określić to spotkanie godnym wielkoszlemowego finału. Zawodniczki wolą walki i niezłomnością szybko pokonały wiatr i zademonstrowały tenis na najwyższym poziomie. Były szybko rozstrzygane akcje oraz niesamowite długie wymiany z zastosowaniem przemienności kierunków uderzeń, z piłkami granymi z różną rotacją. Były doskonałe drajw woleje, spięcia przy siatce (choć niezbyt wiele), drop szoty i loby. W tych najważniejszych momentach serwis Amerykanki zrobił różnicę. Posłała ona dziewięć asów, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 44 z 58 punktów. Azarenka miała tylko dwa asy i do tego popełniła siedem podwójnych błędów. Białorusince naliczono 17 kończących uderzeń i 27 niewymuszonych błędów. Serena okazała się dużo skuteczniejsza - zrobiła 35 błędów własnych, ale miała też 36 piłek wygranych bezpośrednio. W całym meczu rozegrano 200 piłek i 109 z nich padło łupem Amerykanki.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W gemie otwarcia I seta Williams przełamała Azarenkę potężnym krosem bekhendowym, ale w drugim nie wykorzystała prowadzenia 30-0. Amerykanka oddała cztery piłki z rzędu, na koniec wyrzucając bekhend. Po walce z porywistym wiatrem zawodniczki w połowie seta przyzwyczaiły się do panujących warunków i zaczęły ścigać się w zagrywaniu efektownych piłek. Serena pokusiła się o kilka piorunujących returnów, Wiktoria brylowała przede wszystkim swoim piekielnie groźnym bekhendem. W dziewiątym gemie Białorusinka wytrzymała bombardowanie ze strony Amerykanki i zagrała dwa kończące forhendy. W 10. gemie Williams mając 40-30 popełniła podwójny błąd, ale pokusiła się o trzy pociski z bekhendu. Azarenka popisała się pięknym drop szotem i returnem forhendowym, ale po grze na przewagi górą była Serena, która na koniec posłała asa. Wspaniały kros forhendowy dał reprezentantce gospodarzy break pointa w 11. gemie i wykorzystała go piorunującym returnem bekhendowym wymuszającym błąd. Seta Williams zakończyła utrzymując podanie na sucho, na koniec forhend Białorusinki wylądował poza kortem.

Znakomitym bekhendem po linii Williams uzyskała dwa break pointy w pierwszym gemie II seta i wykorzystała drugiego, gdy po jej głębokim returnie, schylająca się mocno na nogach Azarenka wyrzuciła bekhend. Rozkręcająca się Amerykanka w drugim gemie posłała dwa asy, a na 2:0 podwyższyła krosem bekhendowym. Doskonały forhend po linii dał Białorusince dwie szanse na odrobienie straty w czwartym gemie, ale Serena od 15-40 zdobyła cztery punkty, serwując po drodze dwa asy. W piątym gemie Wiktoria ponownie oddała podanie, na koniec robiąc dwa podwójne błędy. Poderwała się jednak do walki i odrobiła część strat potężnym returnem bekhendowym po krosie wymuszającym błąd. Na zakończenie siódmego gema urodzona w Mińsku 23-latka długą wymianę zakończyła fantastycznym odwrotnym krosem forhendowym, ale Williams odpłaciła się gemem serwisowym na sucho, z genialnym minięciem forhendowym po krosie i asem. To był zwiastun emocjonującej końcówki seta. Serwując po tytuł przy 5:4 Serena popełniła podwójny błąd oraz przestrzeliła forhend i bekhend, dzięki czemu Azarenka wywalczyła dwa break pointy. Pierwszego Amerykanka obroniła krosem forhendowym, ale przy drugim Białorusinka popisała się świetnym returnem po znakomitym serwisie reprezentantki gospodarzy, która na koniec wyrzuciła bekhend.

W 11. gemie Azarenka popełniła podwójny błąd, a kończący return bekhendowy z pozycji odwrotnego krosa dał Williams trzy break pointy. Przy trzecim z nich Białorusinka wpakowała bekhend w siatkę. Liderka rankingu jednak po raz drugi nie wykorzystała serwisu po mistrzostwo. Podwójnym błędem sprawiła, że o losach seta rozstrzygnął tie break. Kapitalnym krosem bekhendowym Serena wyszła na 3-1. Wiktoria zdobyła punkt szczęśliwym drajw wolejem forhendowym, a po chwili błysnęła kapitalną defensywą (świetnie wybrała potężny bekhend rywalki) i wymusiła błąd na Amerykance, która pobiegła do siatki. Po błędzie bekhendowym Williams Azarenka uzyskała dwie piłki setowe. Pierwszą reprezentantka gospodarzy obroniła asem, a przy drugim Białorusinka wpakowała forhend w siatkę na zakończenie morderczej wymiany piłek z pełną mocą. Wygrywający drugi serwis dał urodzonej w Mińsku 23-latce trzeciego setbola. Wyrzucony przez Williams bekhend zakończył II seta, ale godna odnotowania jest kolejna znakomita odpowiedź Białorusinki na świetny serwis Amerykanki.

W gemie otwarcia III seta Serena od 0-30 zdobyła cztery punkty z rzędu, jeden kapitalnym forhendem po linii. W czwartym gemie Azarenka od 40-15 straciła dwa punkty, jeden podwójnym błędem, a pakując forhend w siatkę dała Williams break pointa. Białorusinka obroniła się genialną kombinacją bekhendowego drop szota i dwóch wolejów, ale po chwili wyrzuciła prosty forhend, a kolejnym podwójnym błędem oddała podanie. Po chwili reprezentantka gospodarzy popisała się kapitalnym bekhendowym lobem, a dwoma asami, w tym z drugiego podania, podwyższyła prowadzenie na 4:1. W szóstym gemie Azarenka ponownie zgubiła serwis, na koniec pakując forhend w siatkę i nie była już w stanie odwrócić losów tej konfrontacji. W siódmym gemie Białorusinka wyrzuciła dwa bekhendowe returny, w tym przy piłce mistrzowskiej dla Amerykanki.

Serena w Nowym Jorku wzbogaciła się o rekordowe 3,6 mln dolarów (2,6 mln + 1 mln premii jako triumfatorki cyklu US Open Series). Więcej triumfów od niej w US Open w erze otwartej ma tylko Chris Evert (sześć), a pięć razy na Flushing Meadows zwyciężyła także Steffi Graf. Williams w całym turnieju przegrała tylko jednego seta, a w drodze do finału straciła zaledwie 16 gemów. Od 1988 roku, gdy nie ma wolnych losów w wielkoszlemowych turniejach, mniej gemów w sześciu meczach oddały rywalkom tylko Mary Pierce (10 w Roland Garros 1994) i Steffi Graf (13 w US Open 1988, z tym że walkower w półfinale). Bilans wielkoszlemowych finałów Sereny to teraz 17-4, a wszystkich w głównym cyklu 55-17. Azarenka pozostaje z 17. tytułami na koncie (bilans finałów 17-14) i dwoma wielkoszlemowymi wywalczonymi w Australian Open.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 9,406 mln dolarów
niedziela, 8 września

finał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) 7:5, 6:7(6), 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (17)
avatar
Dwlodz
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Juuuuuuuuu!!!...przegrało z sympatyczną Sereną. :) 
avatar
Miss Gomez
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bardzo dobry mecz. Wiadomo dlaczego to dwie najlepsze zawodniczki na świecie. 
avatar
bartt4
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Serena to Cesarzowa, Mistrzyni, Władczyni kobiecego tenisa. Nie ma lepszej i nie będzie nigdy, przetrwała 2 pokolenia pretendentek i gdyby zatrzymać jej lata to przetrwała by i kolejne 2.
Azar
Czytaj całość
avatar
tomek33
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Syrena po 30 rządzi i dzieli w kobiecym tenisie. 
Alk
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed turniejem liczyłem na zwycięstwo Azarenki, ale widząc jej pierwsze mecze wiedziałem, że forma, którą prezentowała w Cinci była jej obecnym optimum. Wika, mimo że wyprzedza resztę stawki o Czytaj całość