Od 14 lat w Taszkent Tennis Center zawodniczki rywalizują w turnieju WTA najniższej rangi. To właśnie tutaj piętnastoletnia Nicole Vaidisova pokazywała swój ogromny potencjał. Jest to też turniej, gdzie niżej klasyfikowane tenisistki mają szansę pokazać się z dobrej strony. Osiem z 14 triumfatorek w karierze wygrało tylko jedne zawody, w stolicy Uzbekistanu. Polscy fani kojarzą ten turniej z pierwszym karierowym półfinałem turnieju WTA Urszuli Radwańskiej.
Główna faworytką do tytułu jest... kwalifikantka Bojana Jovanovski. Serbka zgłosiła się za późno do turnieju głównego i musiała grać w turnieju eliminacyjnym. Do 1/2 finału awansowała bez większych problemów. W półfinale Jovanovski łatwo pokonała Marię-Teresę Torro. Początek meczu przebiegał po myśli Hiszpanki, przełamała swoją przeciwniczkę. Jednak potem najwyżej rozstawiona tenisistka przejęła kontrolę i wygrała kolejne sześć gemów. Torro miała spore problemy z ustawianiem się do piłek, jej forhend (zazwyczaj przynoszący wiele punktów) był rozregulowany.
W drugiej partii kontynuowany był na korcie centralnym "teatr jednej aktorki". Serbka uderzała mocno i płasko, z czym nie radziła sobie Hiszpanka. Dodatkowo potrafiła zwolnić rękę, żeby nie popełnić niewymuszonego błędu. Po 65 minutach Jovanovski wygrała drugą partię 6:2. Na plus trzeba też zaliczyć dyspozycję serwisową turniejowej "jedynki". Zaserwowała ona cztery asy i tylko dwa podwójne błędy. Torro nie zanotowała ani jednego asa, za to popełniła cztery podwójne.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W drugim półfinale zmierzyły się dwie nierozstawione tenisistki. Olga Goworcowa rywalizowała z Mandy Minellą. Reprezentantka Luksemburgu w Taszkencie doszła do trzeciego półfinału w swojej karierze. Goworcowa za to trzykrotnie grała w finałach turniejów WTA, ostatni w Ponte Verda Beach 2010. Białorusinka w pierwszej partii nie była ani przez chwilę zagrożona. W ciągu pierwszego seta, trwającego 37 minut, Minella popełniała masę błędów, nie potrafiła reagować na solidne returny pogromczyni Donny Vekić.
Kolejna odsłona tego meczu miała całkiem odmienny przebieg. Minella ograniczyła błędy, a Goworcowa nie potrafiła się dostosować do nowej sytuacji. W pierwszych ośmiu gemach nie doszło do żadnego przełamania, chociaż returnująca tenisistka kilkukrotnie była o krok od zdobycia break pointów. Pierwszy break nastąpił w dziewiątym gemie na korzyść zawodniczki z Luksemburgu. Jednak nie potrafiła potwierdzić swojej przewagi. Do końca spotkania przegrała wszystkie kluczowe piłki i po 90 minutach zeszła pokonana z kortu.
Taszkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 235 tys. dol.
piątek, 13 września
półfinał gry pojedynczej:
Bojana Jovanovski (Serbia, 1/Q) - María-Teresa Torró-Flor (Hiszpania) 6:2, 6:2
Olga Goworcowa (Białoruś) - Mandy Minella (Luksemburg) 6:1, 7:5
Wierzę w nią
Pusherka Bojana out!