Puchar Davisa: Kubot nie sprostał byłemu liderowi rankingu

Lleyton Hewitt nie pozwolił Łukaszowi Kubotowi na nawiązanie równorzędnej walki podczas meczu barażowego o Grupę Światową w spotkaniu rozgrywanym na warszawskim Torwarze.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Tuż przed godziną 16. rozpoczął się mecz barażowy o Grupę Światową na warszawskim Torwarze. Po odegraniu hymnów obu krajów, losowanie przed meczem Łukasza Kubota i Lleytona Hewitta przeprowadził prezydent Lech Wałęsa.

Kubot, który w spotkaniu z Australią reprezentuje Polskę jako pierwsza rakieta, kiepsko rozpoczął spotkanie z rok starszym przeciwnikiem. Już w gemie otwarcia stracił serwis, nie trafiając ani razu pierwszym podaniem. Australijczyk znakomicie returnował, wykorzystując słabość rywala. Przy serwisie byłego lidera rankingu Kubot nie miał nic do powiedzenia, stracił jeszcze jedno podanie i przegrywał już 0:4. Dopiero w piątym gemie Hewitt zaczął popełniać błędy, a Polak odzyskał skuteczność. Końcówka premierowej partii była bardzo zacięta, lubinianin miał nawet szansę na odrobienie strat, ale jej nie wykorzystał, więc pierwszą partię na swoje konto zapisał Australijczyk,

Drugi set był dużo bardziej wyrównany. Kubotowi wychodziły skróty i znacznie lepiej funkcjonował serwis. Do stanu 2:3 tenisiści wygrywali swoje podania, dopiero w piątym gemie drugiego break pointa wykorzystał Hewitt. Lubinianin nie poddał się, walczył przy podaniu rywala, ale ręka doświadczonego Australijczyka nie zadrżała. Były lider rankingu utrzymał przewagę i wygrał drugą partię do trzech.

Trzecia odsłona jeszcze raz dała nadzieję na to, że ten mecz może potrwać dłużej. To Kubot prowadził wymiany, a przeciwnik zaczął popełniać więcej błędów. Polak pewnie wygrał swoje podanie, a w drugim gemie miał szansę na przełamanie Australijczyka, ale przy break poincie wyrzucił piłkę poza kort. Hewitt zapisał ostatecznie po trzech równowagach gema na swoje konto, a swój serwis lubinianin rozpoczął od udanej akcji przy siatce. Trzy kolejne piłki padły łupem 32-latka z Adelajdy, który wykorzystał drugiego break pointa po błędzie Polaka. Od tej pory gra Kubota stanęła w miejscu, Hewitt wygrał pięć gemów z rzędu, a w szóstym gemie polski zawodnik nie wykorzystał jeszcze jednego break pointa. Przebłysk gry lubinianina można było zaobserwować przy własnym gemie serwisowym, którego zakończył wygrywającym forhendem. Ale to było wszystko, na co było stać Kubota, Hewitt zakończył spotkanie przy drugim meczbolu po błędzie przeciwnika.

Polska - Australia 0:1, Torwar, Warszawa (Polska)
Baraż o Grupę Światową, kort ziemny w hali
piątek-niedziela, 13-15 września

Gra 1.: Łukasz Kubot - Lleyton Hewitt 1:6, 3:6, 2:6
Gra 2.: Michał Przysiężny - Bernard Tomic *piątek
Gra 3.: Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski - Chris Guccione / Lleyton Hewitt *sobota od godz. 14:00
Gra 4.: Łukasz Kubot - Bernard Tomic *niedziela od godz. 12:00
Gra 5.: Michał Przysiężny - Lleyton Hewitt *niedziela

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×