Shuai Zhang w całym turnieju nie straciła nawet seta. Do tej pory jej najlepszym wynikiem był półfinał osiągnięty w 2010 roku właśnie w Kantonie. Pokonując Vanię King została ona piątą w historii Chinką, która wygrała turniej głównego cyklu, po Na Li (siedem tytułów), Jie Zheng (cztery), Zi Yan i Sun Tiantian (po jednym).
King w ciągu tygodnia zanotowała całą serię powrotów. W decydującej rundzie kwalifikacji przegrywała z Yung-jan Chan 1:4 w III secie, w turnieju głównym w II rundzie z Bojaną Jovanovski także wróciła z 1:4 w decydującej odsłonie, a losy ćwierćfinału z Monicą Puig odwróciła ze stanu 1:6, 2:5. Z kolei w półfinale z Jie Zheng przegrywała 1:3 w III partii.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Po wygraniu zaciętego I seta w tie breaku (po 65 minutach), w II partii poszło już Zhang łatwo. Chinka zdobyła 13 punktów z rzędu oraz 16 z 17 ostatnich w spotkaniu i mogła się cieszyć z pierwszego triumfu. W trwającym 96 minut pojedynku reprezentantka gospodarzy obroniła cztery break pointy, a sama wykorzystała wszystkie trzy szanse na przełamanie Amerykanki. Łupem Zhang padło 73 ze 129 rozegranych punktów.
Dla King był to drugi finał w karierze. W 2006 roku Amerykanka zdobyła tytuł w Bangkoku.
Guangzhou Open, Kanton (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dol.
sobota, 21 września
finał gry pojedynczej:
Shuai Zhang (Chiny, WC) - Vania King (USA, Q) 7:6(1), 6:1