David Ferrer nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa w swoim inauguracyjnym meczu tegorocznej edycji Malaysian Open. Rozstawiony z numerem pierwszym Hiszpan, w przeszłości dwukrotny półfinalista w Kuala Lumpur, pewnie wygrał z włoskim kwalifikantem Matteo Violą 6:2, 6:3.
W trwającym niespełna pięć kwadransów spotkaniu, finalista wielkoszlemowego Rolanda Garrosa z tego sezonu nie posłał ani jednego asa, popełnił dwa podwójne błędy serwisowe (Viola także bez asa, ale z aż 10 podwójnymi błędami), wykorzystał sześć z 13 piłek na breaka, sam dwukrotnie został przełamany i łącznie zdobył 22 punkty więcej od przeciwnika.
Trwa seria porażek Nicolása Almagro. Hiszpan ostatni raz ze zwycięstwa cieszył się w lipcu, po ćwierćfinale imprezy ATP World Tour 500 w Hamburgu. Od tego czasu notuje same porażki, a środowa, z Adrianem Mannarino, była jego już piątą z rzędu. Hiszpan przegrał dość gładko, 4:6, 3:6, w całym meczu czterokrotnie oddając własne podanie.
- To jedno z największych zwycięstw w mojej karierze. Grałem dziś bardzo konsekwentnie, nie marnowałem swoich szans i całkiem nieźle prezentowałem się w najważniejszych momentach - mówił zadowolony Francuz, który po raz drugi w tym sezonie zagra w ćwierćfinale imprezy rangi ATP World Tour.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Jeden z ulubieńców malezyjskiej publiczności, Marcos Baghdatis, wywalczył awans do II rundy pokonując w dwóch setach Argentyńczyka Carlosa Berlocqa - Byłem trochę zestresowany w pierwszych gemach. Pierwszy mecz w turnieju zawsze jest trudny, ale wraz z rozwojem czułem się coraz lepiej. Jestem zadowolony ze swojej gry i nie mogę doczekać się kolejnego pojedynku - komentował Cypryjczyk.
Rywalem Baghdatisa w II rundzie będzie jeden z głównych faworytów do końcowego triumfu w turnieju, Stanislas Wawrinka, z którym reprezentant Cypru mierzył się już trzykrotnie i nigdy nie wygrał, a ostatnią porażkę poniósł przed niespełna miesiącem, w 1/16 finału wielkoszlemowego US Open - Mam szanse z Wawrinką. On na pewno ma świetny rok, gra swój najlepszy tenis. To będzie bardzo trudne, ale ja na pewno będę miał swoje szanse, postaram się z nich skorzystać i wygrać ten mecz - stwierdził optymistycznie 28-latek z Limassol.
W pojedynku dwóch młodych tenisistów, przeżywających obecnie najlepszy okres swoich karier, 22-letni Argentyńczyk Federico Delbonis wygrał po dwóch tie breakach z 23-letnim Kanadyjczykiem Vaskiem Pospisilem - To było bardzo trudne. Vasek dobrze serwował, ale ja wykorzystałem swoje szanse w tie breakach - powiedział Delbonis, który w swoim pierwszym w karierze ćwierćfinale w turnieju rozgrywanym na innej nawierzchni niż ceglana mączka zagra z Jürgenem Melzerem albo z Mischą Zverevem.
João Sousa w ciągu 81 minut odprawił z kwitkiem wielką nadzieję amerykańskiego tenisa, Ryana Harrisona, wygrywając 6:3, 6:2. Portugalczyk, półfinalista ubiegłotygodniowych zmagań w Sankt Petersburgu, w II rundzie zagra z Pablo Cuevasem, który we wtorek niespodziewanie pokonał Nikołaja Dawidienko.
W 1/8 finału wystąpi także Dmitrij Tursunow. Oznaczony numerem szóstym Rosjanin wyeliminował amerykańskiego kwalifikanta, Rajeeva Rama, od stanu 3:5 w pierwszym secie wygrywając dziesięć gemów z rzędu. Kolejnym rywalem moskwianina będzie posiadacz dzikiej karty, Pablo Carreno z Hiszpanii.
Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 875,5 tys. dolarów
środa, 25 września
II runda gry pojedynczej:
David Ferrer (Hiszpania, 1) - Matteo Viola (Włochy, Q) 6:2, 6:3
Adrian Mannarino (Francja) - Nicolás Almagro (Hiszpania, 3) 6:4, 6:3
Federico Delbonis (Argentyna) - Vasek Pospisil (Kanada, 7) 7:6(2), 7:6(1)
I runda gry pojedynczej:
Dmitrij Tursunow (Rosja, 6) - Rajeev Ram (USA, Q) 7:5, 6:0
Marcos Baghdatis (Cypr) - Carlos Berlocq (Argentyna) 7:6(3), 6:3
João Sousa (Portugalia, SE) - Ryan Harrison (USA, WC) 6:3, 6:2