WTA Luksemburg: Karolina Woźniacka za mocna dla Anniki Beck, 21. tytuł Dunki

Karolina Woźniacka pokonała 6:2, 6:2 Annikę Beck i wygrała turniej WTA International na kortach twardych w hali w Luksemburgu. Dunka zdobyła pierwszy tytuł w sezonie.

Karolina Woźniacka (WTA 9) zdobyła pierwszy tytuł od października ubiegłego roku, gdy triumfowała w Moskwie. Bilans wszystkich finałów Dunki w głównym cyklu to teraz 21-13. W Luksemburgu po raz drugi zagrała ona w finale - w 2008 roku przegrała w trzech setach z Jeleną Dementiewą. Annika Beck (WTA 57), która w ćwierćfinale wyeliminowała Katarzynę Piter, po raz pierwszy wystąpiła w meczu o tytuł. Woźniacka teraz uda się do Stambułu na Mistrzostwa WTA (22-27 października), w których będzie pierwszą rezerwową, drugą będzie Sloane Stephens.

W trwającym 74 minuty spotkaniu Woźniacka bardzo dobrze operowała bekhendem, szczególnie po krosie. Początek meczu był wyrównany, ale od połowy I seta inicjatywa była już całkowicie po stronie Dunki. Beck próbowała grać agresywnie, posyłała głębokie piłki, próbowała skracać wymiany wypadami do siatki, ale jednak w konfrontacji dwóch tak dobrze utrzymujących piłkę w korcie zawodniczek dominowały wymiany z głębi kortu. Niemka miała za sobą zacięte bitwy z Lucie Safarovą i Piter, szczególnie z Polką straciła mnóstwo sił (trzy godziny i 12 minut). Zmęczenie dało o sobie znać i w finale nogi już jej nie niosły. Popełniała coraz więcej niewymuszonych błędów. Woźniacka grała coraz agresywniej, a Beck z każdym kolejnym gemem gasła w oczach. Dunka oddała serwis trzy razy, ale sama wykorzystała siedem z dziewięciu break pointów.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W gemie otwarcia I seta Beck zaliczyła przełamanie, konsekwentnie bijąc głębokie piłki na bekhend Dunki, która w końcu popełniła błąd. Po chwili Niemka sama oddała podanie, wyrzucając forhend na zakończenie maratońskiej wymiany. W trzecim gemie 19-latka z Bonn popisała się dwoma kończącymi uderzeniami po linii (forhend i bekhend) i po raz drugi odebrała podanie Woźniackiej. Soczystym bekhendem wymuszającym błąd była liderka rankingu uzyskała break pointa w czwartym gemie i po błędzie bekhendowym rywalki wyrównała na 2:2. Jako pierwsza podanie utrzymała Dunka, która pokusiła się o wspaniałe minięcie forhendowe po linii. W szóstym gemie Beck odparła jednego break pointa kombinacją potężnego forhendu i drajw woleja, ale przy drugim wpakowała w siatkę bekhendowego slajsa i po rozegraniu 16 piłek utraciła serwis. Seta Dunka zakończyła w ósmym gemie bekhendowym returnem.

Efektownym bekhendem po linii Woźniacka uzyskała break pointa w czwartym gemie II seta i wykorzystała go, ładną akcję rozpoczętą głębokim returnem wieńcząc bekhendowym wolejem. Potężnym bekhendem wymuszającym błąd Niemka wypracowała sobie szansę na odrobienie straty, co nastąpiło, gdy forhend Dunki wylądował w korytarzu deblowym. Była liderka rankingu szybko jednak odzyskała przewagę przełamania, bo Beck w szóstym gemie od 30-15 straciła trzy punkty, na koniec pakując forhend w siatkę. Popełniającej coraz więcej błędów Niemce więcej razy nie udało się przełamać Woźniackiej, a na koniec meczu sama oddała podanie na sucho.

- Wiem, że jest tutaj wielu Niemców, więc prawdopodobnie chcieliście, aby Annika dzisiaj wygrała, ale ona miała wspaniały tydzień i przed nią jeszcze wiele finałów - powiedziała Woźniacki, gdy otrzymała puchar i zwróciła się bezpośrednio do Niemki. Annika, jesteś wielką zawodniczką, znakomitą wojowniczką, a przede wszystkim świetnym człowiekiem i przyjemnie jest spędzać z tobą czas poza kortem. Twoja drużyna również jest bardzo fajna. Ciężko pracuj i jestem przekonana, że zagramy jeszcze wiele finałów w przyszłości.

- Chciałam podziękować wszystkim kibicom, którzy byli tutaj przez cały tydzień. To wspaniały turniej - uwielbiamy tutaj grać. Chcę również podziękować tacie i mamie, która jest już w hotelu razem z moim małym psem Bruno! - zakończyła Dunka.

- Karolina i ja trenowałyśmy tutaj razem i byłam bardzo zdenerwowana, podobnie jak i dzisiaj - stwierdziła Beck. Jednak nigdy nie spodziewałam się, że będę tutaj do niedzieli. Miałam wielki tydzień, pokazałam trochę świetnego tenisa, ale Karolina była dzisiaj po prostu za dobra. Kiedy przegrałam serwis przy 3:2 w II secie starałam się pozostać spokojna, ale ona zagrała znakomicie, chciałam jej pogratulować. Naprawdę zasłużyła, by wygrać turniej.

BGL BNP Paribas Luxembourg Open, Luksemburg (Luksemburg)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 235 tys. dolarów
niedziela, 20 października

finał gry pojedynczej:

Karolina Woźniacka (Dania, 1) - Annika Beck (Niemcy) 6:2, 6:2

Źródło artykułu: