Najciekawiej zapowiadający się z paryskich ćwierćfinałów sprostał oczekiwaniom. Po trzymającym w napięciu i długimi momentami stojącym na wysokim poziomie pojedynku Roger Federer udanie zrewanżował się Juanowi Martínowi del Potro za poniesioną pięć dni temu w Bazylei porażkę i pokonał Argentyńczyka 6:3, 4:6, 6:3.
Kibice, szczelnie wypełniający halę Bercy, od pierwszej piłki głośno dopingowali szwajcarskiego Maestro. Federer na kort wyszedł zrelaksowany i w pierwszej partii imponował pewnością w swoich poczynaniach. Bardzo dobrze funkcjonował serwis Szwajcara, solidne oparcie bazylejczyk miał także w swoim forhendzie, który po kilku miesiącach słabszego okresu wreszcie przypomina uderzenie dające wielkoszlemowe tytuły. Federer kilkukrotnie zaskoczył ospałego Del Potro dropszotami, a perełką w jego grze były piękne bekhendy po linii.
"Roger! Roger!" skandowali kibice, gdy tenisiści zaczynali drugą partię. W niej jednak Argentyńczyk pokazał się ze znacznie lepszej strony. Miażdżący forhend wreszcie zaczął dawać mu przewagę, ograniczył także proste błędy i w ogólnym rozrachunku prezentował się solidniej. Chwila słabości Szwajcara kosztowała go seta - prostymi pomyłkami oddał podanie na 4:6.
Kolejną próbkę geniuszu Federer dał przy stanie 2:2 w trzeciej odsłonie, gdy dwoma pięknym kończącymi forhendami po linii wypracował przełamanie. Argentyńczyk jeszcze zerwał się do walki i w świetnym stylu odrobił w kolejnym gemie breaka (w przy ostatnim punkcie popisał się kapitalnym minięciem), ale na tym dorobek Del Potro w meczu się skończył i głośno dopingowany Federer wygrał do końca meczu już wszystkie gemy.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Po ostatniej piłce pojedynku na twarzy Szwajcara widać było wielką ulgę, a podobać mogła się - oprócz świetnego tenisa - jego bardzo pozytywna mowa ciała w całym meczu ćwierćfinałowym. Del Potro i Federer, poza kortem przyjaciele, bardzo ciepło podziękowali sobie po spotkaniu za walkę, nagrodzeni gromkimi brawami.
Półfinałowym rywalem mistrza turnieju sprzed dwóch lat będzie wicelider rankingu, Novak Djoković. Serb pokonał w piątek w jednostronnym pojedynku Stanislasa Wawrinkę 6:1, 6:4.
BNP Paribas Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 2,646 mln euro
piątek, 1 listopada
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 7), 6:1, 6:4
Roger Federer (Szwajcaria, 5) - Juan Martín del Potro (Argentyna, 4) 6:3, 4:6, 6:3
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl