Serena Williams w Brisbane była najlepsza przed rokiem, gdy w finale pokonała Anastazję Pawluczenkową. Obronną kampanię rozpoczęła od zwycięstwa nad Andreą Petković, a w czwartek w bardzo dobrym stylu odprawiła Dominikę Cibulkovą (WTA 23). Amerykanka podwyższyła na 4-0 bilans spotkań ze Słowaczką.
Forhendowy wolej dał Serenie dwa break pointy w ósmym gemie I seta - przy drugim z nich forhend Cibulkovej wylądował poza kortem. W dziewiątym gemie Williams popisała się wspaniałym forhendowym drop szotem i utrzymała podanie na sucho. Na zakończenie seta Słowaczka wyrzuciła krosa bekhendowego. W gemie otwarcia II seta Amerykanka popisała się dwoma świetnymi returnami i zaliczyła przełamanie. Kombinacja dwóch forhendów dała Cibulkovej jedynego w meczu break pointa w piątym gemie, ale Williams obroniła się głębokim serwisem na bekhend rywalki. Mecz liderka rankingu zakończyła w dziewiątym gemie bekhendowym returnem.
W trwającym 61 minut spotkaniu Amerykanka miała miażdżąca przewagę w kończących uderzeniach (31-7), za to popełniła tylko o sześć niewymuszonych błędów więcej niż Słowaczka (17-11). Serena posłała 12 asów (w meczu z Petković miała ich 11) oraz zgarnęła 37 z 43 punktów w swoich gemach serwisowych.
Maria Szarapowa (WTA 4) pokonała 4:6, 6:3, 6:2 Kaię Kanepi (WTA 30), mistrzynię imprezy z 2012 roku. Na początku obie tenisistki miały duże problemy z serwisem - pierwsze cztery gemy I seta kończyły się przełamaniem. Jako pierwsza podanie utrzymała Rosjanka, a w szóstym gemie miała dwa break pointy, ale Estonka wybrnęła z opresji w świetnym stylu (as, wygrywający serwis). Po chwili Kanepi uzyskała przełamanie na 4:3 kapitalnym forhendem. W 10. gemie Szarapowa obroniła setbola niszczycielskim returnem bekhendowym po linii, ale Estonka uzyskała drugiego asem, a seta zakończył przestrzelony przez Rosjankę bekhend.
W gemie otwarcia II seta rozregulowana Szarapowa oddała podanie wyrzucając forhend, ale dzięki serii prostych błędów Kanepi natychmiast odrobiła stratę. Rosjanka zaliczyła przełamanie na 4:2 piorunującym returnem forhendowym i złapała wiatr w żagle. Popełniała dużo mniej błędów, lepiej zaczęła returnować oraz serwować i dominowała na korcie. Seta zakończyła w dziewiątym gemie wspaniałą kombinacją forhendu po linii i krosa bekhendowego.
Znakomita kontra bekhendowa po krosie dała Szarapowej break pointa na 2:1 w III secie i do przełamania doszło za sprawą niewymuszonego błędu z bekhendu Kanepi. Podwójnym błędem Estonka podarowała Rosjance przełamanie na 5:2. W ósmym gemie była liderka rankingu przestrzeliła bekhend przy pierwszym meczbolu, ale drugiego wykorzystała asem.
W trwającym równo dwie godziny spotkaniu obie tenisistki popełniły po 33 niewymuszone błędy. Szarapowa miała też 33 kończące uderzenia, a Kanepi tylko 19. Estonka wyszła za to na zero w bilansie asów do podwójnych błędów (po siedem). Rozgrywająca pierwszy turniej od sierpnia (od turnieju w Cincinnati) Rosjanka zaserwowała osiem asów oraz wykorzystała sześć z ośmiu break pointów. Kanepi w ubiegłym sezonie również miała zdrowotne problemy - do kwietnia pauzowała z powodu kontuzji prawego Achillesa, a w drugiej części narzekała na problemy z plecami, ale udało się jej zdobyć jeden tytuł (Bruksela) oraz osiągnąć m.in. ćwierćfinał Wimbledonu. Była to trzecia konfrontacja obu zawodniczek i Estonka po raz pierwszy urwała Rosjance seta.
W piątek dojdzie do 17. w historii konfrontacji dwóch tenisistek, które wygrały każdy z czterech wielkoszlemowych turniejów. Szarapowa jedyne dwa zwycięstwa z młodszą z sióstr Williams odniosła w 2004 roku (Wimbledon, Mistrzostwach WTA, za każdym razem w finale). W ubiegłym sezonie obie zawodniczki zmierzyły się trzy razy w meczu o tytuł - Rosjanka jedynego seta urwała Amerykance w Miami.
Brisbane International, Brisbane (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
czwartek, 2 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Dominika Cibulkova (Słowacja, 9) 6:3, 6:3
Maria Szarapowa (Rosja, 3) - Kaia Kanepi (Estonia) 4:6, 6:3, 6:2
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]