WTA Sydney: Radwańska rozpocznie od meczu z Mattek-Sands, porażka Janković

Jekaterina Makarowa pokonała 6:4, 6:2 Jelenę Janković w I rundzie turnieju WTA w Sydney. Odpadła ubiegłoroczna finalistka Dominika Cibulkova.

Jelena Janković (WTA 8) sezon rozpoczęła od półfinału w Brisbane, ale w Sydney, gdzie w 2007 roku doszła do finału, nie miała tyle szczęścia. Serbka od razu trafiła na zawsze groźną w Australii leworęczną Jekaterinę Makarową (WTA 23) i poległa w dwóch setach trwających 78 minut. Rosjanka, ćwierćfinalistka dwóch ostatnich edycji Australian Open, wyrównała swój najlepszy wynik w imprezie sprzed roku - wtedy w walce o ćwierćfinału uległa po trzysetowym boju Dominice Cibulkovej.

W I secie Makarowa prowadziła 5:3, ale w 10. gemie popełniła podwójny błąd, a Janković ostrym krosem bekhendowym wymuszającym błąd uzyskała dwa break pointy. Pierwszego Rosjanka obroniła wygrywającym serwisem, a drugiego krosem forhendowym (Serbka musiała pobiec do siatki, po tym jak bekhend rywalki przeszedł po taśmie). Set dobiegł końca, gdy forhend byłej liderki rankingu wylądował daleko poza kortem. W II partii u Makarowej doskonale funkcjonował nie tylko forhend, ale i bekhend, którym uzyskała przełamanie (już podwójne) na 4:1. Mecz zakończyła w ósmym gemie asem. W całym spotkaniu Rosjanka miała 23 kończące uderzenia i 19 niewymuszonych błędów. Janković naliczono 12 piłek wygranych bezpośrednio i 31 błędów własnych.

Ćwierćfinalistka imprezy sprzed dwóch lat Lucie Safarova (WTA 27) pokonała 6:4, 6:4 mistrzynię Rolanda Garrosa 2010 Francesca Schiavone (WTA 41). W I secie dużo było walki, ale mało efektownych zagrań. W końcówce nie brakowało emocji. W dziewiątym gemie Šafářová zmarnowała pierwszego setbola prostym błędem, a trzy kolejne obroniła Schiavone, w tym dwa świetnymi serwisami (as i wygrywający). Włoszka odparła też piątą piłkę setową forhendem na linię wymuszającym błąd. W 10. gemie Czeszka od 0-30 zdobyła cztery punkty. Na koniec bekhendowy return Schiavone wylądował poza kortem.

W czwartym gemie II seta Šafářová oddała podanie pakując forhend w siatkę, ale Schiavone nie potrafiła podwyższyć na 4:1 i całą serią niewymuszonych błędów pozwoliła rywalce natychmiast zaliczyć przełamanie powrotne. W szóstym gemie Czeszka obroniła break pointa efektownym forhendem po linii, a w dziewiątym odebrała serwis przeciwniczce świetnym bekhendowym returnem wymuszającym błąd. Potężny bekhend przyniósł Šafářovej trzy piłki meczowe w 10. gemie i wykorzystała drugą wygrywającym serwisem. Spotkanie trwało 83 minuty.

Pierwszą rywalką broniącej tytułu Agnieszka Radwańskiej (WTA 5) będzie Bethanie Mattek-Sands (WTA 48), która wygrała 6:4, 6:3 z Eugenie Bouchard (WTA 31). Nie dojdzie zatem do drugiej na przestrzeni kilku dni konfrontacji polsko-kanadyjskiej. Krakowianka w Pucharze Hopmana pokonała debiutantkę roku 2013 w trzech setach. Dwa lata temu w I rundzie Australian Open Radwańska pokonała Mattek-Sands po trzysetowym boju.

W I secie Mattek Sands od 3:4 zdobyła trzy gemy z rzędu. W ósmym gemie wróciła ona z 0-40, popisując się po drodze fantastycznym bekhendem, a w dziewiątym zaliczyła przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. W 10. gemie Amerykanka zdobyła dwa punkty pięknymi wolejami, a set dobiegł końca, gdy Bouchard przestrzeliła bekhendowy return.

Na otwarcie II seta Mattek-Sands zaliczyła przełamanie, ale Bouchard natychmiast odrobiła stratę pięknym bekhendowym wolejem. W trzecim gemie Kanadyjka odparła dwa break pointy przy 15-40, ale przy trzecim wyrzuciła forhend. Amerykanka poszła za ciosem i podwyższyła na 4:1, ale w szóstym gemie Bouchard odrobiła część strat, ładną wymianę na małe pola, kończąc forhendem po linii i po utrzymaniu podania zbliżyła się na 3:4. Mattek-Sands jednak do końca całej wypracowanej przewagi nie oddała. Po podwójnym błędzie rywalki uzyskała piłkę meczową w dziewiątym gemie, a spotkanie zakończył wpakowany w siatkę forhend przez Kanadyjkę i był to jej 30. niewymuszony błąd (zanotowano jej 18 kończących uderzeń). Amerykance z kolei naliczono 19 piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych.

Ubiegłoroczna finalistka imprezy Dominika Cibulkova (WTA 21) przegrała 6:7(5), 5:7 z Andżeliką Kerber (WTA 9) po dwóch godzinach i trzech minutach walki. W tie breaku I seta popisała się efektownym forhendem oraz kombinacją bekhendu po linii i odwrotnego krosa forhendowego i prowadziła 3-0. Kerber odrobiła stratę mini breaka genialnym minięciem forhendowym po krosie, ale Słowaczka natychmiast zdobyła kolejnego wspaniałą akcją bekhend po linii - drajw wolej forhendowy. Końcówka należała jednak do Niemki, która od 3-5 zdobyła cztery punkty. Seta zakończył podwójny błąd serwisowy Cibulkovej. Pierwsze cztery gemy II seta padły łupem zawodniczki returnującej. W 10. gemie II seta Cibulková obroniła dwie piłki meczowe i z 3:5 wyrównała na 5:5, ale w 12. przy kolejnym meczbolu dla Niemki wpakowała forhend w siatkę. W całym meczu Słowaczka popełniła dziewięć podwójnych błędów i nie zaserwowała żadnego asa.

Odpadła reprezentantka gospodarzy Jarmila Gajdosova (WTA 265), która uległa 4:6, 6:7(8) Lauren Davis (WTA 67). W I secie Australijka prowadziła 4:2, ale przegrała cztery gemy z rzędu. Przy stanie 4:5 obroniła trzy piłki setowe, ale Amerykanka minięciem forhendowym po krosie uzyskała czwartą. Set dobiegł końca, gdy Gajdošová wpakowała bekhend w siatkę. W tie breaku II partii Davis prowadziła 4-1 i 5-3, ale reprezentantka gospodarzy wyszła na 6-5, popisując się po drodze efektownym krosem bekhendowym. Błąd rywalki z returnu dał Australijce piłkę setową, ale Amerykanka obroniła go asem. Przy 6-7 Gajdošová odparła meczbola asem, a przestrzelony przez Davis bekhend dał jej drugiego setbola. Zmarnowała go, pakując bekhend w siatkę. Identyczną pomyłkę popełniła po chwili przy drugiej piłce meczowej dla Amerykanki.

W ciągu dwóch godzin i jednej minuty Gajdošová popełniła 51 niewymuszonych błędów przy 26 kończących uderzeniach. Dla Australijki był to pierwszy mecz w WTA Tour od ubiegłorocznego Australian Open, gdy w I rundzie przegrała z Yaniną Wickmayer. Później zagrała jeszcze w Pucharze Federacji (w meczu z Czeszkami uległa Petrze Kvitovej, a w starciu ze Szwajcarkami nie dała rady Rominie Oprandi) i pauzowała przez wiele miesięcy z powodu mononukleozy. W ubiegłym tygodniu nie przeszła ona kwalifikacji w Brisbane. Davis, która sezon rozpoczęła od ćwierćfinału w Auckland, spotkanie ukończyła z 18 piłkami wygranymi bezpośrednio i 32 błędami własnymi.

Sydney nie podbije Sorana Cirstea (WTA 22), która przegrała 4:6, 1:6 z Cwetaną Pironkową (WTA 107). Rumunka po osiągnięciu w sierpniu finału w Toronto (uległa w nim Serenie Williams), wygrała tylko trzy z 11 meczów. Z turniejem pożegnała się również Alize Cornet (WTA 26), która w sobotę wspólnie Jo-Wilfriedem Tsongą święciła historyczny dla Francji triumf w Pucharze Hopmana. Zawodniczka z Nicei nie wykorzystała prowadzenia 5:3 w III secie i po dwóch godzinach i 57 minutach walki przegrała 7:6(4), 2:6, 5:7 z Christiną McHale (WTA 65). Do wygranie I partii Cornet potrzebowała ośmiu piłek setowych, sama zaś obroniła jedną.

Karolina Woźniacka (WTA 10) pokonała 3:6, 6:2, 6:4 Julię Görges (WTA 73), z którą przegrała dwa wcześniejsze mecze. Dunka wyrównała stan potyczek z Niemką na 3-3 i o ćwierćfinał zagra z Šafářovą. Odpadła zdobywczyni dwóch wielkoszlemowych tytułów Swietłana Kuzniecowa (WTA 20), która uległa 3:6, 6:3, 5:7 Varvarze Lepchenko (WTA 52). Rywalką Rosjanki, finalistki turnieju w Sydney z 2008 roku, miała być inna Amerykanka Sloane Stephens (WTA 13), która jednak się wycofała z powodu kontuzji nadgarstka doznanej podczas Pucharu Hopmana.

Apia International Sydney, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 710 tys. dolarów
poniedziałek, 6 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Jekaterina Makarowa (Rosja) - Jelena Janković (Serbia, 4) 6:4, 6:2
Andżelika Kerber (Niemcy, 5) - Dominika Cibulková (Słowacja) 7:6(5), 7:5
Karolina Woźniacka (Dania, 6) - Julia Görges (Niemcy, LL) 3:6, 6:2, 6:4
Bethanie Mattek-Sands (USA) - Eugenie Bouchard (Kanada) 6:4, 6:3
Christina McHale (USA, Q) - Alizé Cornet (Francja) 6:7(4), 6:2, 7:5
Lauren Davis (USA, Q) - Jarmila Gajdošová (Australia, WC) 6:4, 7:6(8)
Cwetana Pironkowa (Bułgaria, Q) - Sorana Cîrstea (Rumunia) 6:4, 6:1
Varvara Lepchenko (USA, LL) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 6:3, 3:6, 7:5
Kaia Kanepi (Estonia) - Victoria Duval (USA, Q) 6:1, 6:3
Carla Suárez (Hiszpania) - Paula Ormaechea (Argentyna, Q) 3:6, 7:6(5), 6:2
Lucie Šafářová (Czechy) - Francesca Schiavone (Włochy) 6:4, 6:4

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (21)
Alk
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepczenko, po wtopie z Duval (wtopie - to co miała powiedzieć Sam w zeszłym roku?) dostała Kuźniecę. Drugie starcie z Rosjanką, tym razem na korzyść Amerykanki - kolejna trzysetówka. Teraz Piro Czytaj całość
avatar
iva
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem po co ona w ogóle tam gra, zwłaszcza, że ma znowu kłopoty z barkiem... totalna głupota jak dla mnie . chyba, że nie liczy na wiele w Melbourne. 
avatar
Langus
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
tomasf33.. uwazaj zebys sie nie przeliczyl chlopcze malinowy!!:D 
avatar
groniu
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
TVP Sport pokaże aż 3 mecze na żywo z 2 rundy(wtorek):
02:00)Tenis - WTA,Sydney - 2. runda: A.Radwańska B.Mattek-Sands
(06:00) Tenis - WTA,Sydney - 2. runda: C.Wozniacki - L.Safarova
(08:00) Te
Czytaj całość
avatar
kruger
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bouchard przegrywa z Mattek-Sands, Cornet z McHale, a Stosur szczęśliwie w tie-breaku trzeciego seta wygrywa z Brengle... Trudne rywalki z Pucharu Hopmana nie wypadły najlepiej :P