Australian Open: Objawienie 2009 roku pierwszym przeciwnikiem Michała Przysiężnego

Paryż i Londyn to miejscowości, w których Michał Przysiężny zdołał już odnieść zwycięstwa w Wielkim Szlemie. We wtorek polski tenisista zagra w Melbourne, gdzie nie powiodło mu się przed trzema laty.

Rok 2014 Michał Przysiężny rozpoczął obiecująco, gdyż w katarskiej Ad-Dausze mocno postraszył Niemca Floriana Mayera. Tydzień później, w nowozelandzkim Auckland, już tak kolorowo nie było, a głogowianin na usprawiedliwienie swojej porażki z Francuzem Benoitem Paire'em podał chorobę. W Melbourne jednak żadnych wymówek nie będzie, zwłaszcza że pierwszym rywalem Polaka będzie Horacio Zeballos, tenisista jak najbardziej w zasięgu Polaka.

Michał Przysiężny w 2011 roku przegrał w I rundzie Australian Open z Igorem Kunicynem
Michał Przysiężny w 2011 roku przegrał w I rundzie Australian Open z Igorem Kunicynem

Leworęczny Argentyńczyk swoją przygodę z białym sportem rozpoczął w wieku sześciu lat, a jego pierwszym nauczycielem został ojciec, Horacio. Urodzony w Mar del Plata, dorastał pod silnym wpływem Gorana Ivanisevicia i Thomasa Mustera, których elementy gry starał się zaadaptować na własne potrzeby. Od chorwackiego mistrza Wimbledonu 2001 nauczył się serwisu oraz gry przy siatce, z kolei od austriackiego triumfatora Rolanda Garrosa 1995 umiejętności poruszania się po kortach ziemnych. Warto również zauważyć, iż obaj jego idole byli leworęczni, co dodatkowo utrudniało grę ich rywalom.

Jak na typowego Argentyńczyka przystało ulubioną nawierzchnią Zeballosa jest ceglana mączka, ale pierwszy znaczny sukces odniósł on na kortach twardych w hali. W sezonie 2009, na początku którego przeprowadził się wraz z rodziną do Buenos Aires, dotarł do finału zawodów w Sankt Petersburgu, ulegając po zaciętym boju i dwóch przegranych tie breakach Ukraińcowi Serhijowi Stachowskiemu. Tamten rok był w jego wykonaniu znakomity, bowiem z zajmowanej w styczniu 199. pozycji znalazł się w grudniu na 45. miejscu. Rankingowy skok Horacio doceniony został przez ATP przyznaniem mu nagrody w kategorii Objawienie Roku.

Kolejne trzy sezony już tak udane nie były i Zeballos szybko znalazł się poza pierwszą setką światowej klasyfikacji. Powrót do dawnej dyspozycji nastąpił pod koniec 2012 roku, kiedy to Argentyńczyk wygrał dwa z rzędu rozgrywane na latynoskiej mączce Challengery. Sezon 2013 otworzył również triumfem w imprezie tej rangi, co jeszcze bardziej ugruntowało jego pozycję w Top 100 rankingu ATP.

Największy moment w karierze Zeballosa nastąpił podczas zeszłorocznego turnieju w Viña del Mar. Na chilijską mączkę przyjechał sam Rafael Nadal, dla którego był to pierwszy start po siedmiomiesięcznej kontuzji kolana. Utytułowany Hiszpan formą nie zachwycał, ale dotarł do finału, w którym czekał już Argentyńczyk. Zeballos zaprezentował się znakomicie na tle Rafy, rażąc Majorkanina zza linii końcowej swoim forhendem oraz wprawiając w zamieszanie swoim serwisie. Po trzysetowym boju tenisista z Buenos Aires wygrał swoje pierwsze singlowe trofeum w głównym cyklu, a przy okazji został trzecim w historii zawodnikiem (po Rogerze Federerze i Novaku Djokoviciu), który znalazł sposób na Nadala w finale na jego ukochanej mączce.

Zeballos godne uwagi rezultaty odnosił również w deblu, w którym dwukrotnie sięgał po mistrzowskie trofea, a ponadto dwa razy meldował się w finale. Jego aktualnym trenerem jest Sebastián Prieto, z którym przed czterema laty triumfował w Buenos Aires. O deblowych umiejętnościach Argentyńczyka przekonali się przed rokiem w Paryżu Jerzy Janowicz i Tomasz Bednarek, którzy przegrali z Zeballosem i Pablo Cuevasem na etapie ćwierćfinału. Urugwajczyk, mistrz Francji z 2008 roku wspólnie z Luisem Horną, jest jednym z największych przyjaciół zawodnika z Buenos Aires.

Przysiężny dwukrotnie spotykał się wcześniej z Zeballosem na zawodowych kortach i za każdym razem musiał uznać wyższość rywala. W 2010 roku głogowianin poznał możliwości Argentyńczyka na kortach twardych, gdyż ten pokonał Polaka w trzech setach w I rundzie turnieju w Waszyngtonie. Dwa sezony później, podczas Challengera rozgrywanego na mączce w Brunszwiku, Ołówek ugrał tylko dwa gemy. We wtorek, w Melbourne, z pewnością tak nie będzie, a wyciągnięte z poprzednich pojedynków wnioski mogą dać Przysiężnemu premierowe zwycięstwo w Australian Open. Taki sam cel zresztą przyświeca także Zeballosowi.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
wtorek, 14 stycznia

I runda:
kort 5, od godz. 1:00 czasu polskiego

Michał Przysiężny (Polska)bilans: 0-1Horacio Zeballos (Argentyna)
64 ranking 65
29 wiek 28
185/84 wzrost (cm)/waga (kg) 188/83
praworęczna, jednoręczny bekhend gra leworęczna, jednoręczny bekhend
Wrocław miejsce zamieszkania Buenos Aires
Aleksander Charpantidis trener Sebastian Prieto
sezon 2014
0-2 (0-2) bilans roku (główny cykl) 1-2 (1-1)
I runda w Ad-Dausze najlepszy wynik II runda w Auckland
0-1 tie breaki 1-0
10 asy 8
15 380 zarobki ($) 9 650
kariera
2001 początek 2003
58 (2013) najwyżej w rankingu 39 (2013)
25-49 bilans w głównym cyklu 45-72
0/0 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 1/1
893 779 zarobki ($) 1 927 201

Bilans spotkań pomiędzy Michałem Przysiężnym a Horacio Zeballosem (główny cykl):

RokTurniejEtapZwycięzcaWynik
2010 Waszyngton I runda Zeballos 3:6, 7:6(5), 6:4

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (5)
avatar
tenistom
14.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo, 2;0 tak trzymać 
avatar
RvR
13.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może być nawet pięć setów, ale oby Michał to załatwił jak najszybciej. Trzymam kciuki i oczywiście: ognia! :) 
avatar
tomasf33
13.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
łatwo nie będzie,ale wierzę w wygraną Michała.Dajesz Michał :) 
Alk
13.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Horacio Zeballos miewał okresy dobrej ofensywnej gry, ale w głębi sera pozostanie mączkowym defensorem. W pewnych elementach podobny do Przysiężnego, ale Michał grając jak pod koniec poprzednie Czytaj całość
avatar
SMG
13.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
3:0 ew 3:1 dla Miśka