- To był dziwny mecz. Zaczęłam bardzo dobrze, a pierwszy set zakończył się bardzo szybko. Potem jednak ona zaczęła grać znacznie lepiej, bardziej agresywnie. Miałam oczywiście kilka okazji w drugiej partii, by wygrać tego seta, ale ona prezentowała się naprawdę dobrze. Jestem szczęśliwa, że byłam w stanie odwrócić losy pojedynku w trzeciej odsłonie. Grałam swoje i rozstrzygnęłam ten mecz na swoją korzyść - powiedziała Agnieszka Radwańska.
[wrzuta=0ShZht5oZ5X,amonte]
- Zaczęłam chyba o najgorszej możliwej porze. Była wówczas 2:30 i było naprawdę bardzo gorąco. Oczywiście były chwile lepsze i gorsze, ale nie czułam się świetnie na korcie, szczególnie w dwóch pierwszych setach. Ale każda z nas miała takie same warunki do gry, z którymi musiałyśmy się borykać. Starałyśmy się pozostać spokojne i nie myśleć o tym, jak bardzo jest gorąco - wyznała krakowianka.
- Kiedy biegasz po korcie, możesz poczuć się gorzej, ponieważ nie masz zbyt dużo czasu pomiędzy punktami. Masz tylko kilka sekund. Z czasem jednak dawałam sobie z tym radę. Podczas przerwy stosowałam dużo lodu, a do tego starałam się być w cieniu przez jak najdłuższy czas - stwierdziła nasza najlepsza tenisistka, która australijskie upały w ciekawy sposób podsumowała również na Twitterze.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Świetne pierwsze podania Agi
Ponoć na koniec 2 seta zaczekała az Aga odwroci się w jej strone i ryknęła "C' mon"