Rok temu w półfinale w pięciu setach lepszy był Andy Murray. Tym razem obaj tenisiści spotkali się w ćwierćfinale i Roger Federer wygrał 6:3, 6:4, 6:7(6), 6:3. W ten sposób Szwajcar poprawił na 10-11 bilans spotkań z Brytyjczykiem i po raz 11. z rzędu zagra w półfinale Australian Open. O swój szósty finał w imprezie zmierzy się z Rafaelem Nadalem i będzie to już 33. konfrontacja tych dwóch wielkich tenisistów (bilans 22-10 dla Hiszpana).
Federer w pierwszych trzech serwisowych gemach stracił po jednym punkcie, za sprawą dwóch własnych błędów oraz bekhendowego woleja rywala. Murray za to podając po raz pierwszy miał małe problemy, ale od 0-30 zdobył cztery punkty. Piękna kombinacja odwrotnego krosa forhendowego i woleja dała Federerowi break pointa na 3:1. Gem dobiegł końca, gdy Szkot przestrzelił prosty forhend. Genialny odwrotny kros forhendowy przyniósł Szwajcarowi trzy piłki setowe w dziewiątym gemie i wykorzystał już pierwszą wygrywającym serwisem. W partii tej w gemach serwisowych czterokrotnego triumfatora imprezy Murray wyszarpał zaledwie sześć punktów.
W czwartym gemie II seta Federer od 15-30 zdobył trzy punkty, z pomocą serwisu i forhendu. Po chwili Szwajcar uzyskał przełamanie, korzystając z dwóch przestrzelonych przez rywala forhendów. W szóstym gemie były lider rankingu popisał się magicznym bekhendowym stop wolejem, ale Murray od 15-30 zdobył trzy punkty, kończąc asem. W siódmym gemie ze stanu 15-30 wybrnął Federer, który otrzymał od Szkota w prezencie parę darmowych punktów. Były lider rankingu ponownie dowiózł do końca przewagę jednego przełamania. Seta w 10. gemie zakończył wyrzucony przez Murraya kros forhendowy. Federer był już bardziej łaskawy i oddał rywalowi 11 punktów.
W gemie otwarcia III seta Murray odparł jednego break pointa akcją serwis-forhend, a drugiego zmarnował Federer, wyrzucając bekhendowego slajsa. Szwajcar jednak uzyskał trzecią okazję, piękną akcję finalizując forhendowym wolejem. Szkot tym razem uratował się odważną akcją serwis-drajw wolej. Piękny forhend wymuszający błąd przyniósł Federerowi break pointa na 2:1, ale Murray obronił się forhendowym atakiem. Były lider rankingu w końcu dopiął swego i zaliczył przełamanie na 5:4, gdy forhend rywala wylądował w siatce.
W 10. gemie po kilku prostych błędach Szwajcara, Murray uzyskał pierwsze w meczu break pointy. Pierwszego Federer obronił szybką akcją serwis-forhend-smecz, ale drugiego Szkot wykorzystał ostrym bekhendem wymuszającym błąd. W tie breaku Szwajcar prowadził 5-2, ale Murray obronił dwie piłki meczowe. Przy pierwszej był górą w długiej wymianie z głębi kortu, a przy drugiej zagrał głębokiego odwrotnego krosa forhendowego, a Federer skiksował z bekhendu. Kończący forhend dał Brytyjczykowi setbola i wykorzystał go, zagrywając głęboki return, po którym usztywniony Szwajcar wyrzucił bekhend.
W drugim gemie IV seta Murray z 0-40 doprowadził do równowagi, popisując się forhendowym drop szotem z woleja, wygrywającym serwisem i bekhendem po linii. Federer zmarnował też czwartego break pointa, pakując bekhend w siatkę. Wspaniała akcja z bekhendem blisko linii i wieńczącym stop wolejem przyniosła Szwajcarowi czwartą szansę na przełamanie, a Murray obronił się smeczem na raty. Szkot odparł również piątego (forhend) i szóstego break pointa (stop wolej). W końcu po 22 minutach walki i rozegraniu 26 punktów utrzymał podanie minięciem bekhendowym po krosie, karcąc rywala za odegranie mu piłki prosto na rakietę. W szóstym gemie Murray obronił jeszcze jednego break pointa, ofensywną akcję kończąc wolejem. Wreszcie w ósmym gemie Federer dopiął swego i zaliczył przełamanie kombinacją dwóch wolejów - forhendowego i bekhendowego, a w dziewiątym wrócił z 0-30, mecz kończąc asem. W partii tej Szwajcar w swoich gemach serwisowych stracił siedem punktów.
Scenariusz poszczególnych setów był bardzo podobny. Federer przełamywał Murraya i utrzymywał tę przewagę. Wyjątkiem był III set, którego nie potrafił zamknąć podaniem przy 5:4, a później zmarnował dwa meczbole w tie breaku. Epicki drugi gem IV seta, w którym Szkot utrzymał podanie po obronie sześciu break pointów nie odwrócił tego pojedynku. Federer w przekroju całego meczu był tenisistą bardziej rzetelnym i za wyjątkiem tej III partii, w kluczowych momentach wytrzymywał napięcie. Szwajcar świetnie serwował, dominował w wymianach z głębi kortu, zamiatając forhendem jak za swoich najlepszych lat oraz błyszczał przy siatce.
W trwającym trzy godziny i 20 minut spotkaniu Federer zaserwował 10 asów oraz zdobył 61 z 78 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Szwajcar aż 66 razy meldował się przy siatce i zdobył 49 punktów. Mecz zakończył z dorobkiem 54 kończących uderzeń i 42 niewymuszonych błędów. Murrayowi naliczono 41 piłek wygranych bezpośrednio i 46 błędów własnych. Szkot miał tylko dwa break pointy i jednego z nich wykorzystał. Federer stworzył sobie 17 okazji na przełamanie rywala i cztery z nich spożytkował.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
środa, 22 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:
Roger Federer (Szwajcaria, 6) - Andy Murray (Wielka Brytania, 4) 6:3, 6:4, 6:7(6), 6:3
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Największym Czytaj całość
Wynik pewnie będzie ten sam, ale na pogrom się nie zapowiada po raz pierwszy od 2 lat.