Cykl ITF: Sharon Fichman zatrzymała Urszulę Radwańską w ćwierćfinale

Urszula Radwańska na ćwierćfinale zakończyła udział w turnieju ITF rozgrywanym w Midland. Polska tenisistka nie sprostała w piątek Kanadyjce Sharon Fichman.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

Po zwycięstwach nad Sachią Vickery i Kateriną Siniakovą, młodsza z krakowskich sióstr doznała porażki w ćwierćfinale dużego turnieju ITF rozgrywanego na kortach twardych w hali w amerykańskim Midland. W piątek lepsza od najwyżej rozstawionej Urszuli Radwańskiej była oznaczona "szóstką" Sharon Fichman (WTA 112), która stara się powrócić do Top 100 światowej klasyfikacji.

Pojedynek lepiej rozpoczęła krakowianka, która już w pierwszym gemie meczu postarała się o przełamanie, a następnie wyszła na 2:0. Kanadyjka, zwyciężczyni turnieju debla zawodów WTA w Auckland (wspólnie z Marią Sanchez), przestała psuć proste piłki i znacznie poprawiła return. W efekcie cztery kolejne gemy padły łupem pochodzącej z Toronto tenisistki.

W całym pojedynku dominowały długie wymiany, po zakończeniu których publiczność hojnie nagradzała obie panie oklaskami. 23-letnia Polka miała w meczu momenty znakomitej gry, ale w kluczowych momentach nie ustrzegła się prostych błędów. Radwańska najpierw odebrała podanie Kanadyjce na 3:4, ale w kolejnym gemie, przy stanie 30-40, zaprezentowała kompletnie nieudaną akcję serwis&wolej i przegrała gema.

Serwującej po seta Fichman tanio skóry nie sprzedała, gdyż w wielkim stylu oddaliła dwa setbole (m.in przepięknym minięciem z bekhendu oraz znakomitym winnerem z bekhendu po krosie). Przy dwóch kolejnych setbolach proste błędy popełniła Kanadyjka i po chwili to Polka miała szansę na powrót do gry. Niestety w tak ważnym momencie Ula pomyliła się i to rywalka wykorzystała piątą okazję, by zwieńczyć premierową odsłonę.

Na początku drugiej partii obie panie z trudem utrzymywały własne podania, a kiedy Polka wygrała gema na 2:1, poprosiła o interwencję medyczną. Problemem Uli była stopa, ale uraz nie był oczywiście na tyle poważny, by miała ona zrezygnować z gry. Zresztą zaraz po wznowieniu Ula zdobyła przełamanie, lecz uzyskanej przewagi nie była w stanie powiększyć. W sumie, od stanu 2:1, cztery gemy z rzędu padły łupem odbierającej.

W 10. gemie drugiego seta, przy prowadzeniu 5:4, Polka wysunęła się na 30-15, ale wówczas Kanadyjce dwukrotnie pomogła taśma. W kolejnym gemie Fichman zaprezentowała swoje niemałe umiejętności deblowe: dwa razy zameldowała się przy siatce i dwa razy zmusiła do błędu krakowiankę. W wyniku tych akcji Radwańska straciła serwis, a po chwili, przy podaniu rywalki, oddaliła jeszcze w wielkim stylu dwa meczbole. Przy trzecim jednak Fichman zagrała już za dobrze.

Młodsza z sióstr Radwańskich zanotowała jednego asa, cztery podwójne błędy oraz wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów. W całym spotkaniu okazała się gorsza od Kanadyjki o 20 punktów (64-84). Fichman nie zaserwowała ani jednego asa i popełniła tylko jeden podwójny błąd. Z 11 okazji na przełamanie wykorzystała łącznie sześć.

Urszula Radwańska za pierwszy od 1 października 2013 roku występ na zawodowych kortach otrzyma 25 punktów do rankingu WTA. Jednak z racji tego, iż w zeszłym sezonie osiągnęła III rundę w katarskiej Ad-Dausze, nie utrzyma 45. lokaty. Polka w poniedziałek pomniejszy swój dorobek o 100 punktów i znajdzie się poza Top 50.

piątek, 14 lutego

wyniki i program turniejów cyklu ITF:

KOBIETY

Midland (USA), 100 tys. dolarów, kort twardy w hali

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Sharon Fichman (Kanada, 6) - Urszula Radwańska (Polska, 1) 6:3, 7:5

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×