W pierwszym półfinale Kevin Anderson wyciągnął wnioski z porażki doznanej podczas styczniowej imprezy w Auckland i pewnie zwyciężył Steve'a Johnsona. Reprezentant RPA w ciągu 76 minut gry ani razu nie był zmuszony bronić się przed stratą serwisu, a rozgrywającego pierwszy półfinał w głównym cyklu Amerykanina pokonał 6:2, 6:4.
-Sądzę, że bardzo ważne dla mnie okazało się to przełamanie w pierwszym gemie meczu. Jestem bardzo zadowolony z mojej gry w czterech początkowych gemach, gdyż w pełni wykorzystałem jego drugie podanie. Bardzo lubię tutaj grać, nawierzchnia mi odpowiada, dlatego nie mogę się już doczekać niedzielnego finału - powiedział po meczu Afrykaner.
Rozstawiony z numerem czwartym Anderson, który w Delray Beach zwyciężył w 2012 roku, posłał na drugą stronę kortu 13 asów oraz wykorzystał trzy z ośmiu wypracowanych break pointów. Ze 111 rozegranych punktów zapisał na swoje konto 62. Johnson z kolei odpowiedział sześcioma asami i miał trzy podwójne błędy.
Drugi półfinał rozpoczął się z trzygodzinnym opóźnieniem spowodowanym silnymi opadami deszczu. John Isner i Marin Cilić wyszli na kort dopiero na 30 minut przed północą czasu lokalnego (5:30 czasu polskiego). Chorwat znów udowodnił, że jest w znakomitej formie, a najlepszego obecnie z Amerykanów zwyciężył 7:6(5), 6:3 po 85 minutach gry.
- To najlepsze trzy tygodnie w moim życiu - wyznał uradowany 25-latek. - Zdecydowanie lepiej jest wygrywać w dwóch setach, ale dziś nie było łatwo. W pojedynkach z Johnem zawsze trzeba się obawiać jego potężnego serwisu, a o losach spotkania może zadecydować kilka punktów - stwierdził Čilić.
Chorwat w ciągu ostatnich trzech tygodni doznał tylko jednej porażki, z Tomasem Berdychem w finale turnieju w Rotterdamie. W sobotę odniósł 17. zwycięstwo w sezonie, najwięcej ze wszystkich uczestników głównego cyklu, posyłając 12 asów i nie będąc ani razu zmuszonym do obrony własnego podania. Isner miał tylko dziewięć asów, a ze 140 rozegranych punktów jego łupem padło 61. Amerykanin przegrał czwarte z rzędu spotkanie z Čiliciem (bilans 0-4).
Niedzielny finał singla zaplanowany został na godz. 22:00 czasu polskiego. Čilić i Anderson zmierzą się ze sobą po raz piąty, a jak na razie Chorwat prowadzi w bezpośredniej rywalizacji 3-1. Ostatni jednak ich mecz, rozegrany przed rokiem w Rzymie, wygrał Afrykaner.
Delray Beach Open, Delray Beach (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 474 tys. dolarów
sobota, 22 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Kevin Anderson (RPA, 4) - Steve Johnson (USA, Q) 6:2, 6:4
Marin Čilić (Chorwacja, 7) - John Isner (USA, 2) 7:6(5), 6:3
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!