ATP Miami: Demonstracja siły Nadala, Isner z Berdychem o ćwierćfinał

Rafael Nadal oddał ledwie jednego gema Denisowi Istominowi w III rundzie turnieju ATP w Miami. John Isner pokonał Nicolasa Almagro i w 1/8 finału zmierzy się z Tomasem Berdychem.

To był prawdziwy pokaz nadludzkiej siły i wielkich umiejętności w wykonaniu Rafaela Nadala. W poniedziałkowym spotkaniu III rundy turnieju ATP w Miami lider rankingu niemalże wgniótł w kort Denisa Istomina. Reprezentujący barwy Uzbekistanu Rosjanin nie mógł sobie poradzić z genialną grą Hiszpana, który co rusz popisywał się kapitalnymi uderzeniami kończącymi, nie tylko zachwycał postawą w defensywie, ale chętnie i skutecznie atakował oraz w każdej wymianie zyskiwał inicjatywę, zagrywając pod samą linię końcową uderzenia z potężną rotacją topspinową. Uzbek przeżył istną hekatombę i doznał jednej z najboleśniejszych porażek w swojej karierze, w ciągu godziny zdobywając zaledwie jednego gema.

Rozstawiony z numerem pierwszym Nadal, który tym samym podwyższył bilans swoich konfrontacji z Istominem na 4-0, posłał trzy asy serwisowe, przy własnym podaniu wygrał 74 proc. rozegranych punktów, ani razu nie został przełamany, sam zanotował sześć breaków, przy 17 uderzeniach wygrywających popełnił tylko siedem niewymuszonych błędów (Istomin: 14 winnerów i 22 pomyłki własne), był bezbłędny przy siatce (pięć wygranych punktów na pięć akcji w tej strefie kortu) oraz łącznie zapisał na swoim koncie 54 z 79 rozegranych punktów w całym spotkaniu.

- Zagrałem kompletny mecz - powiedział trzykrotny finalista imprezy Sony Open Tennis (lata 2005, 2008 i 2011). - Nie popełniałem błędów, serwowałem z wysoką skutecznością, posłałem wiele uderzeń wygrywających. W porównaniu z poprzednimi turniejami o wiele lepiej poruszałem się po korcie - nie ukrywał zadowolenia ze swojej postawy 27-latek z Majorki.

W 1/8 finału przeciwnikiem Nadala, który w dwóch tegorocznych meczach w Miami stracił łącznie pięć gemów, będzie Fabio Fognini, z którym wygrał wszystkie trzy poprzednie pojedynki. - On ma niesamowity talent. Świetny forhend, świetny bekhend. Szczególnie forhend, którym jest w stanie zagrać piłkę wygrywającą z każdego miejsca na korcie. On jest przeciwnikiem, który czasem jest nieprzewidywalny, co sprawia, że bardzo trudno gra się przeciw takim tenisistom, jeżeli grają dobrze. A Fognini gra teraz dobrze - ocenił swojego następnego przeciwnika 13-krotny mistrz wielkoszlemowy.

Fognini pierwszą w karierze promocję do najlepszej "16" zmagań rangi ATP Masters 1000 w Miami wywalczył pokonując 4:6, 6:3, 6:3 pogromcę Jerzego Janowicza, Roberto Bautista, choć w czasie meczu nie obyło się bez incydentów. Oznaczony numerem 14. Włoch był bardzo rozdrażniony zachowaniem swojego przeciwnika: - Poważnie, ten facet serwuje jak kobieta - wypalił 26-latek z San Remo, dorzucając do tego wiele niecenzuralnych epitetów.

Podobnie jak w Indian Wells, John Isner dzielnie broni honoru amerykańskich tenisistów. Dwumetrowiec z Greensboro, którego w Kalifornii dopiero w półfinale powstrzymał późniejszy triumfator całego turnieju, Novak Djoković, na Florydzie również prezentuje się znakomicie i w III rundzie wyeliminował w dwóch setach powracającego do rozgrywek po kontuzji barku Nicolás Almagro, turniejową "18".

Isner, który od poniedziałku po półtorarocznej przerwie znów jest notowany w gronie dziesięciu najlepszych tenisistów globu, w pojedynku z Hiszpanem wykazał się znakomitą dyspozycją serwisową. Amerykanin posłał aż 17 asów w ciągu 71 minut gry, przy własnym podaniu wygrał 45 z 61 punktów, ani razu nie dał się przełamać,  zanotował dwa breaki oraz uzyskał 33 winnery i 22 niewymuszone błędy.

Rezydujący na Florydzie 28-latek w walce o pierwszy w karierze ćwierćfinał Sony Open Tennis zmierzy się z Tomasem Berdychem. Rozstawiony z numerem siódmym Czech, finalista tego turnieju z 2010 roku, w poniedziałek zapisał na swoim koncie pięć przełamań, cztery asy serwisowe, 24 piłki kończące, 16 pomyłek własnych i w 81 minut pokonał debiutującego na etapie III rundy zmagań ATP Masters 1000 João Sousę 6:2, 6:4.

Berdych z Isnerem mierzył się pięciokrotnie. Wygrał trzy spotkania, w tym ostatnie, w zeszłym sezonie w Pekinie, ale nigdy nie pokonał Amerykanina w jego ojczyźnie, przegrywając trzysetowe starcia w Waszyngtonie (2009 rok) i przed dwoma laty w finale w Winston-Salem.

Sony Open Tennis, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów
poniedziałek, 24 marca

III runda gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Denis Istomin (Uzbekistan) 6:1, 6:0
Tomáš Berdych (Czechy, 7) - João Sousa (Portugalia) 6:2, 6:4
John Isner (USA, 10) - Nicolás Almagro (Hiszpania, 18) 7:5, 6:3
Fabio Fognini (Włochy, 14) - Roberto Bautista (Hiszpania) 4:6, 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (6)
avatar
basher
27.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki za Dołgo. Przełamał Pticę w drugim. Pan Bohdan pięknie komentuje jego grę.
Nie ma przełamania powrotnego! 5:3. 5:4, po podaniu Czecha. Czy Dołgo wygra swoje podanie? 
whoviaan
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoła Erneścika.:) 
avatar
vamos
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cytując pewnego polsko-litwskiego siłacza-celebrytę: SIŁA!!! 
avatar
buka91
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odpowiedź w sondzie na "tak". Nadal wygląda jak bestia w Miami i raczej nikt go nie powstrzyma. W niedzielę będzie gryzł trofeum za tytuł.