Puchar Davisa: Szwajcaria, Włochy i Francja odrobiły straty i zagrają w półfinale

Roger Federer i Stanislas Wawrinka wywalczyli dla Szwajcarii awans do półfinału Grupy Światowej. W 1/2 finału zagrają też reprezentacje Włoch i Francji, które także musiały odrabiać straty.

Szwajcarom udało się przegnać kazachskiego demona. Cztery lata po bolesnej porażce 0-5 w Astanie, reprezentanci tego kraju zrewanżowali się Kazachom. Helweci awans do półfinału do Grupy Światowej wywalczyli po trudnym boju. Po dwóch dniach przegrywali 1-2, ale w niedzielę ich liderzy, Stanislas Wawrinka i Roger Federer, stanęli na wysokości zadania, zdobyli po punkcie, co dało Szwajcarii upragniony awans po 11 latach do najlepszej czwórki Pucharu Davisa.

W pierwszej niedzielnej grze do wyrównania doprowadził Stanislas Wawrinka. Lozańczyk, na którym Kazachowie zdobyli punkt zarówno w singlu, jak i w deblu, tym razem znów nie zaprezentował się z najlepszej strony, ale po ponad trzygodzinnej batalii pokonał 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:4 Michaiła Kukuszkina. - Kibice bardzo mi pomogli. Miałem wspaniały doping. Dla takiego wsparcia gra się w Pucharze Davisa. Jestem zadowolony z siebie i ze swojej gry - mówił mistrz tegorocznego Australian Open.

Szwajcarów do półfinału wprowadził Roger Federer. Słynny bazylejczyk, który w Pucharze Davisa rozegrał już 24 spotkania, lecz dopiero po raz pierwszy w karierze musiał rozgrywać decydującą grę, nie zawiódł, od początku starcia z Andriejem Gołubiewem był rozluźniony i bardzo pewny siebie, co przełożyło się na jego pewny, trzysetowy triumf. - To był niezapomniany weekend. Kibice byli fantastyczni. To było dla mnie wyjątkowe przeżycie - powiedział Maestro.

W półfinale, znów na własnym terenie, Szwajcaria zagra z Włochami, którzy w 1/2 finału znaleźli się pierwszy raz od 1998 roku. Reprezentanci Italii przegrywali po deblu w konfrontacji z Wielką Brytanią 1-2, ale w niedzielnych spotkaniach nie dali szans przybyszom z Wysp Brytyjskich i odnieśli dwie wygrane bez straty seta.

W pierwszej niedzielnej grze Fabio Fognini rozprawił się z Andym Murrayem, gładko wygrywając 6:3, 6:3, 6:4, przerywając tym samym serię 19 kolejnych wygranych pojedynków singlowych tenisisty z Dunblane w Pucharze Davisa. - Zagrałem po prostu lepiej od Andy'ego. Starałem się być skupionym tylko na sobie i robiłem wszystko, co w mojej mocy, by wygrać. To był bardzo trudny mecz dla mnie, a ja zagrałem naprawdę dobrze  - powiedział Włoch.

Bohaterem całej Italii został Andreas Seppi. W rozstrzygającej o triumfie w całej konfrontacji, przerywanej przez deszcz piątej grze 30-latek z Bolzano wygrał, podobnie jak Fognini bez straty seta, z Jamesem Wardem, choć czterokrotnie został przełamany, lecz sam był jeszcze skuteczniejszy w egzekwowaniu swoich szans, wykorzystując siedem z 16 break pointów. - Myślę, że to był na pewno bardziej stresujący mecz niż w normalnym turnieju. Tutaj grasz dla drużyny, dla ojczyzny, masz dużo więcej presji i obowiązków - przyznał Seppi.

Radości z osiągnięcia swojej ekipy nie krył Corrado Barazzutti. - Czekaliśmy długo na awans do półfinału, jesteśmy bardzo zadowoleni. To jest naprawdę wielkie zwycięstwo dla nas. Czekały nas dwa ciężkie spotkania, ale moi zawodnicy zagrali wielkie mecze. Trudno w to uwierzyć, że wygraliśmy sześć setów - rozpływał się w zachwytach kapitan reprezentacji Włoch.

Niesamowitego wyczynu dokonali Francuzi. Trójkolorowi przegrywali z Niemcami po piątkowych singlach 0-2, ale ostatecznie zwyciężyli 3-2 i wywalczyli promocję do półfinału. To czwarty przypadek w historii daviscupowych występów Francji, by ta reprezentacja wygrała mecz, mimo porażek w dwóch pierwszych grach i zarazem ósmy w dziejach Grupy Światowej tych rozgrywek.

Stan rywalizacji w Nancy wyrównał Jo-Wilfried Tsonga. Pod nieobecność Richarda Gasqueta francuski tenisista numer jeden zmazał plamę po piątkowej porażce z Peterem Gojowczykiem, gdy przegrał w pięciu setach, marnując w czwartej partii dwa meczbole, i w 102 minuty zdemolował Tobiasa Kamke, tracąc ledwie dziewięć gemów.

Do półfinału swoją ekipę wprowadził Gael Monfils. Paryżanin, rezerwowy w trzech premierowych grach, zastąpił Juliena Benneteau i wygrał ze zmęczonym pięciosetowym maratonem z Tsongą Gojowczykiem 6:1, 7:6(0), 6:2. - Na korcie byłem sam, ale tak naprawdę czułem w sobie energię całej naszej drużyny. Po zwycięstwie Tsongi poczułem ulgę, ale zaraz potem presja wzrosła, bo pierwszy grałem w Pucharze Davisa przy wyniku 2-2. Jestem naprawdę szczęśliwy, bo wygraliśmy i ja zdobyłem nowe doświadczenie - komentował Monfils.

Z ulgą odetchnął również kapitan Francuzów, Arnaud Clement. - Rozpiera mnie duma. Chłopaki wykazali się wspaniałym hartem ducha. Jestem szczęśliwy, chłopcy także. Myślę, że kluczowa była gra deblowa. Naprawdę nie było łatwo podnieść się po dwóch przegranych pojedynkach, ale nam się to udało.

We wrześniu Francja na własnym terenie zagra o finał z Czechami. Mistrzowie Pucharu Davisa z dwóch ostatnich lat w 1/4 finału rywalizowali z Japonią i choć triumf zapewnili sobie już po sobotnim deblu, w niedzielę nie zamierzali odpuszczać i dołożyli kolejne dwa punkty. Lukas Rosol pokonał 6:3, 3:6, 6:4 Yasutakę Uchiyamę, który zastąpił Tatsumę Ito, a na 5-0 podwyższył grający za Radka Stepanka Jiří Veselý, ogrywając 6:4, 6:4 Taro Daniela.

Japonia - Czechy 0:5, Ariake Coliseum, Tokio (Japonia)
ćwierćfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 4-6 kwietnia

Gra 1.: Tatsuma Ito - Radek Štěpánek 7:6(5), 6:7(5), 1:6, 5:7
Gra 2.: Taro Daniel - Lukáš Rosol 4:6, 4:6, 6:3, 6:4, 2:6
Gra 3.: Tatsuma Ito / Yasutaka Uchiyama - Lukáš Rosol / Radek Štěpánek 4:6, 4:6, 4:6
Gra 4.: Yasutaka Uchiyama - Lukáš Rosol 3:6, 6:3, 4:6
Gra 5.: Taro Daniel - Jiří Veselý 4:6, 4:6

Francja - Niemcy 3:2, Palais Des Sports Jean Weille, Nancy (Francja)
ćwierćfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 4-6 kwietnia

Gra 1.: Julien Benneteau - Tobias Kamke 6:7(8), 3:6, 2:6
Gra 2.: Jo-Wilfried Tsonga - Peter Gojowczyk 7:5, 6:7(3), 6:3, 6:7(8), 6:8
Gra 3.: Michaël Llodra / Julien Benneteau - Andre Begemann / Tobias Kamke 6:1, 7:6(5), 4:6, 7:5
Gra 4.: Jo-Wilfried Tsonga - Tobias Kamke 6:3, 6:2, 6:4
Gra 5.: Gaël Monfils - Peter Gojowczyk 6:1, 7:6(0), 6:2

Włochy - Wielka Brytania 3:2, Tennis Club Napoli, Neapol (Włochy)
ćwierćfinał Grupy Światowej, kort ziemny
piątek-niedziela, 4-6 kwietnia

Gra 1.: Fabio Fognini - James Ward 6:4, 2:6, 6:4, 6:1
Gra 2.: Andreas Seppi - Andy Murray 4:6, 5:7, 3:6
Gra 3.: Simone Bolelli / Fabio Fognini - Colin Fleming / Andy Murray 3:6, 2:6, 6:3, 5:7
Gra 4.: Fabio Fognini - Andy Murray 6:3, 6:3, 6:4
Gra 5.: Andreas Seppi - James Ward 6:4, 6:3, 6:4

Szwajcaria - Kazachstan 3:2, Palexpo, Genewa (Szwajcaria)
ćwierćfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 4-6 kwietnia

Gra 1.: Stanislas Wawrinka - Andriej Gołubiew 6:7(5), 2:6, 6:3, 6:7(5)
Gra 2.: Roger Federer - Michaił Kukuszkin 6:4, 6:4, 6:2
Gra 3.: Roger Federer / Stanislas Wawrinka - Andriej Gołubiew / Ołeksandr Niedowiesow 4:6, 6:7(5), 6:4, 6:7(6)
Gra 4.: Stanislas Wawrinka - Michaił Kukuszkin 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:4
Gra 5.: Roger Federer - Andriej Gołubiew 7:6(0), 6:2, 6:3

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (4)
avatar
iva
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba odrobiły ? 
avatar
lepore
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Autor tej wiadomości (patrz nagłówek) nie odrobili chyba lekcji polskiego. 
whoviaan
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ale Fabio rozwalil Murraya. To byl ten Fabolous Fabio;)