Agnieszka Radwańska w pierwszym turniejowym występie na polskiej ziemi po siedmiu latach pokonała dotychczas Kristynę Plískovą oraz Francescę Schiavone. Ćwierćfinałową rywalką najlepszej polskiej singlistki była rozstawiona z numerem 6. Yvonne Meusburger, z którą wcześniej Polka mierzyła się trzykrotnie (raz w głównym cyklu) i zawsze wygrywała.
Radwańska rozpoczęła mecz od dobrej gry na returnie i błyskawicznie wypracowała sobie przełamanie. Dorzuciła drugi gem wygrany na czysto, popisując się dwoma asami serwisowymi. W końcu przebudziła się Meusburger i zaczęła grać na poziomie, dzięki któremu jest 39. rakietą świata. Być może Austriaczka potrzebowała kilku wymian, by przyzwyczaić się do świeżo położonej nawierzchni (w nocy z czwartku na piątek organizatorzy z dwóch kortów zrobili jeden).
Od stanu 2:1 cztery kolejne gemy to cztery przełamania. Austriaczka bezlitośnie wykorzystywała każdy krótszy serwis Polki. W ósmym gemie Radwańska zaserwowała dwa asy, ale mimo to musiała bronić break pointa. Meusburger wyrzuciła prostego woleja poza kort i to właśnie błędy przeciwniczki, pozwoliły Polce wyjść na 5:3. Austriaczka po raz drugi w meczu utrzymała podanie, a następnie nie wykorzystała piłek na wyrównanie stanu seta. Radwańska od stanu 15-40 wygrała cztery kolejne punkty, przypieczętowując zwycięstwo w pierwszej odsłonie asem serwisowym.
Początek drugiej partii to długie wymiany, kończone najczęściej błędami. Polka potrzebowała czterech break pointów, by w końcu przełamać rywalkę w premierowym gemie. Przyczyną niemocy była zbyt pasywna gra w takich momentach, co szybko wykorzystywała Meusburger. Radwańska wygrała bitwę na slajsy i otworzyła swoje konto w drugim secie. Austriaczka miała dwie szanse na błyskawiczne odrobienie strat, ale krakowianka znów od stanu 15-40 wygrała cztery piłki.
Od tej pory gra toczyła się już wyłącznie pod dyktando Radwańskiej. Meusburger miała jeszcze pojedyncze przebłyski, m.in. mijając Polkę przy siatce czy zagrywając efektowny bekhend po linii. Krakowianka szybko wyszła na prowadzenie 5:0 i serwowała po mecz. Austriaczka poderwała się do walki, obroniła dwa meczbole uderzeniami kończącymi, a przy trzecim Polka popełniła błąd, pakując bekhend w siatkę. W końcu Meusburger zdobyła pierwszego gema w secie po tym, jak zdenerwowana decyzją sędziowską Radwańska, popełniła błąd. Przy podaniu Austriaczki czwartego meczbola wywalczyła polska tenisistka, ale rywalka wybroniła się drop szotem. Piątej okazji krakowianka nie zmarnowała, zakończyła spotkanie bekhendem po linii z wyskoku.
W trwającym 87 minut spotkaniu Polka zaserwowała siedem asów oraz obroniła siedem z 10 break pointów, a sama wykorzystała siedem z 12 szans na przełamanie Meusburger. Polka przy drugim podaniu Austriaczki zdobyła 18 z 24 punktów, a w sumie jej łupem padło 70 ze 120 rozegranych piłek.
Kolejną rywalką Radwańskiej będzie Alize Cornet, która po trzysetowej batalii pokonała Klarę Koukalovą.
BNP Paribas Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 11 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Yvonne Meusburger (Austria, 6) 6:4, 6:1
Program i wyniki turnieju
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Mecz z Pliskovą oglądało 306 tysięcy widzów ,a spotkanie z Schiavone 455 tysięcy.