- Uważam, że ostatnie dwa tygodnie były całkiem przyzwoite. Dobrze było wygrać po dwa spotkania z rzędu, co ostatnio mi się nie zdarzało. Na początku roku wcale nie grałam tak źle, ale nie sądzę, bym starała się w wystarczający sposób wywrzeć presję na moich rywalkach - powiedziała Samantha Stosur, która podczas turniejów w Madrycie i Rzymie dotarła do III rundy, przegrywając odpowiednio z Marią Szarapową i Na Li.
[ad=rectangle]
W tegorocznej edycji międzynarodowych mistrzostw Francji rezydująca w Gold Coast 30-latka powinna być rozstawiona z 19. numerem, najniższym w Wielkim Szlemie od pięciu lat. Australijka nie obawia się jednak wcześniejszych spotkań z wyżej klasyfikowanymi zawodniczkami. - Na jakimś etapie turnieju i tak się na nie trafi. Chciałabym oczywiście mieć wyższy ranking niż obecnie, ale teraz muszę się skoncentrować na każdym kolejnym spotkaniu, a o III rundzie myśleć dopiero wówczas, gdy się do niej zakwalifikuję - stwierdziła triumfatorka US Open 2011.
Od listopada 2013 roku głównym trenerem Stosur jest Brytyjczyk Miles Maclagan, pod okiem którego Australijka przygotowuje się od poniedziałku do występu na kortach Rolanda Garrosa. Tenisistka z Gold Coast to finalistka paryskich zawodów z 2010 roku (w finale uległa Francesce Schiavone) oraz półfinalistka z lat 2009 i 2012.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!