To wtedy Puchar Suzanne Lenglen trafił do rąk 33-letniej Węgierki Zsuzsy Körmöczy. Sama Amerykanka uważa, że wiek nie jest dla niej problemem. Jej zdaniem jej tenis jest "jak dobre wino, im starszy tym lepszy". Sezon 2014 na kortach ziemnych nie był tak imponujący jak zeszłoroczny, kiedy do Paryża przyjechała będąc niepokonaną od 24 spotkań, w tym 18 właśnie na mączce. W tym roku zdołała obronić tylko jeden tytuł zdobyty przed rokiem - w Rzymie, gdzie w finale pokonała Sarę Errani. W Charleston sensacyjnie odpadła już w pierwszym meczu, z Janą Cepelovą, a w Madrycie ćwierćfinał z Petrą Kvitovą oddała walkowerem z powodu kontuzji lewego uda. Po kontuzji nie ma już śladu, znów odczuwa pełen komfort gry.
[ad=rectangle]
32-latka, urodzona w rodzinnym mieście Steviego Wondera, zawsze swój triumf w kompleksie Foro Italico pokrywała tytułem w Paryżu. Tak było w 2002 roku, kiedy w stroju wsparcia dla piłkarskiej reprezentacji Kamerunu pokonała w finale swoją starszą siostrę, Venus oraz w 2013, gdy w dwóch setach rozprawiła się z Marią Szarapową.
Jeżeli Williams uda się tę passę przedłużyć i wygrać paryski turniej, zrówna się w liczbie zdobytych tytułów Wielkiego Szlema z Chris Evert i Martiną Navratilovą. Dla obydwu legend tenisa, 18-krotnych zwyciężczyń tego typu turniejów, ten fakt nie jest niczym dziwnym. - To tylko kwestia czasu. Cztery, pięć lat temu uważałam, że jesteśmy niezagrożone ale w ostatnich sezonach podgoniła. Myślę, że jeżeli zdrowie pozwoli ta liczba może sięgnąć ponad 20 - powiedziała Navrátilová, zapytana jeszcze przed Australian Open. Evert podziela zdanie Martiny: - Prędzej czy później musi nadejść ten moment. Gdy kontuzje będą ją omijać, a motywacja pozostanie na tym samym poziomie, może dobić nawet do 22 turniejów. Jednak, kiedy zatrzyma się na osiemnastu to nie będzie dobre dla niej towarzystwo. Przynajmniej nie tak dobre w jakim ja teraz jestem.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!