WTA Strasburg: Stolica Alzacji szczęśliwa dla Puig, pierwszy triumf Portorykanki

Monica Puig została triumfatorką turnieju WTA International na kortach ziemnych w Strasburgu. W finale Portorykanka pokonała Silvię Soler-Espinosę.

Monica Puig (WTA 56) w sobotę została pierwszą Portorykanką, która zdobyła tytuł w WTA Tour. W finale pokonała 6:4, 6:3 Silvię Soler-Espinosę (WTA 118). W ciągu 69 minut gry mieszkająca w Miami 20-latka zdobyła 36 z 43 puntów w swoich gemach serwisowych oraz wykorzystała trzy z ośmiu szans na przełamanie rywalki, a sama nie broniła ani jednego break pointa.
[ad=rectangle]
Soler w poprzednich rundach rozegrała trzysetowe mecze z Shuai Peng, Camilą Giorgi i Christiną McHale. W spotkaniu z Amerykanką obroniła piłkę meczową. Hiszpanka została pierwszą od czasu Karoliny Šprem (2003) kwalifikantką, która doszła do finału rozgrywanego w stolicy Alzacji turnieju. Puig wcześniej odprawiła m.in. Andreę Petković. Portorykanka odniosła nad Soler drugie zwycięstwo - w ubiegłym sezonie w II rundzie Wimbledonu wygrała w trzech setach. Hiszpanka w finale turnieju WTA również zagrała po raz pierwszy. Puig wcześniej nigdy nie doszła w głównym cyklu dalej niż do ćwierćfinału. Soler za to mogła się pochwalić półfinałem w Acapulco z ubiegłego sezonu.

- Obudziłam się rano i czułam, że mogę zrobić coś niesamowitego - powiedziała Puig. - To jest jedno z tych uczuć, gdy wiesz, że coś się stanie i pokazałam najlepszy tenis, jaki kiedykolwiek grałam. Byłam bardzo skupiona i pewna siebie na korcie i jestem zadowolona, z tego jak to wyglądało. Wyszłam na kort i czułam, że to jest mój czas. I zrobiłam to. Pamiętam, gdy mówiłam, że chcę wygrać w tym roku turniej WTA, więc teraz będę musiała sobie znaleźć inny cel. A jakie to uczucie być pierwszą zdobywczynią tytułu w WTA Tour z Portoryko? - To niesamowite, że zrobiłam to, pochodząc z tak małej wyspy, gdzie tenis niekoniecznie jest uważany za jedną z wiodących dyscyplin sportu. Ale wszyscy sportowcy zawsze reprezentują swój kraj najlepiej jak potrafią, więc jestem po prostu szczęśliwa, że mogę grać w tenisa nie tylko dla siebie, ale także dla mojej ojczyzny.

Tytuł w deblu zdobyły Ashleigh Barty i Casey Dellacqua, finalistki Australian Open, Wimbledonu i US Open z ubiegłego sezonu. W decydującym meczu Australijki pokonały 4:6, 7:5, 6:4 Tatianę Buę i Danielę Seguel. W I secie tenisistki z Kraju Kangurów prowadziły 3:0, ale później zdobył tylko jednego gema. W II partii przegrywały już 1:5, ale zdobyły sześć gemów z rzędu, przy 3:5 odpierając trzy meczbole. W super tie breaku odskoczyły na 8-2 i nie dały już sobie odebrać zwycięstwa.

Australijki zdobyły drugi wspólny tytuł (pierwszy w Birmingham w 2013 roku). Dla Dellacqua to w trzecie deblowe trofeum (przed rokiem triumfowała w Pattaya City w parze z Kimiko Date-Krumm) a w sumie czwarte w karierze (w 2011 roku wygrała Rolanda Garrosa w grze mieszanej wspólnie ze Scottem Lipskym). 18-letnia Barty głównie występuje w parze z Dellacqua. Poza tym w głównym cyklu zdarzyły się jej epizody z innymi reprezentantkami Australii, Bojaną Bobusić (półfinał w Hobart w 2013) i Anastazją Rodionową (półfinał w Charleston w 2013) oraz Brytyjką Laurą Robson (I runda Australian Open 2012).

Internationaux de Strasbourg, Strasburg (Francja)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 24 maja

finał gry pojedynczej:

Mónica Puig (Portoryko) - Silvia Soler-Espinosa (Hiszpania, Q) 6:4, 6:3

finał gry podwójnej:

Ashleigh Barty (Australia, 2) / Casey Dellacqua (Australia, 2) - Tatiana Bua (Argentyna) / Daniela Seguel (Chile) 4:6, 7:5, 10-4

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)