Roland Garros: Dwie twarze Agnieszki Radwańskiej, Polka lepsza od Shuai Zhang

Agnieszka Radwańska pokonała Shuai Zhang i awansowała do II rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa rozgrywanego na kortach ziemnych w Paryżu.

Agnieszka Radwańska (WTA 3) i Shuai Zhang (WTA 34) otworzyły Roland Garros 2014 na korcie Phhilippe'a Chatriera. Polka w Paryżu gra po raz ósmy i na początek pokonała Chinkę 6:3, 6:0. Krakowianka przed rokiem doszła tutaj do ćwierćfinału i jest to jej najlepszy wynik w tej lewie Wielkiego Szlema. Dla Zhang był to dziewiąty występ w wielkoszlemowej imprezie i pozostaje bez wygranego meczu. Zawodniczka z Tiencin przed przyjazdem do Paryża z bardzo dobrej strony pokazała się w Rzymie, gdzie w drodze do ćwierćfinału wyeliminowała Petrę Kvitovą.
[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Zhang obroniła jednego break pointa szybką akcją serwis - kros forhendowy, ale świetny drop szot przyniósł Polce drugiego. Chinka oddała podanie, pakując bekhend w siatkę. W drugim gemie zawodniczka z Tiencin zmarnowała dwie szanse na przełamanie przy 15-40, ale wspaniały bekhend po linii dał jej trzecią okazję. Radwańska popełniła podwójny błąd i był remis 1:1. Akcją drop szot - wolej forhendowy krakowianka zdobyła dwa break pointy na 2:1. Zhang doprowadziła do równowagi, by następnie wyrzucić prostego woleja. Przełamanie trzecia rakieta globu uzyskała wspaniałą kontrą forhendową po linii.

Chinka znów błyskawicznie stratę odrobiła, popisując się m.in. sprytnym bekhendowym drop szotem ze środka kortu. Za to w piątym gemie drop szot przyniósł przełamanie Radwańskiej - Zhang dobiegła do piłki, ale nie była w stanie jej odegrać w kort. Festiwal oddanych serwisów trwał w najlepsze, w szóstym gemie Chinka spożytkowała break pointa, długą wymianę wieńcząc forhendem po linii. Return forhendowy po linii dał Radwańskiej przełamanie na 4:3. W ósmym gemie Polka odparła trzy break pointy i serwująca asa jako pierwsza utrzymała podanie. Wspaniałe minięcie bekhendowe po linii przyniosło krakowiance dwie piłki setowe w dziewiątym gemie. Set dobiegł końca, gdy Chinka wyrzuciła forhend.

W drugim gemie II seta Radwańska zdobyła dwa break pointy minięciem bekhendowym po krosie i wykorzystała już pierwszego kombinacją bekhendowego drop szota i forhendowego woleja. W trzecim gemie Polka obroniła break pointa genialnym stop wolejem, a kapitalnym bekhendem po linii podwyższyła na 3:0. Po chwili Zhang oddała podanie podwójnym błędem. Na 5:0 krakowianka wyszła, posyłając asa. Odwrotny kros forhendowy dał Radwańskiej meczbola, a spotkanie zakończyła forhendowym stop wolejem.

Grająca z bandażem na udzie Radwańska pokazała dwie twarze. W I secie jej uderzenia były szarpane, za krótkie, za mało agresywne, a Zhang popełniała bardzo mało błędów i prowadziła grę, głębokimi piłkami rozrzucając krakowiankę po korcie. W całym secie tylko jeden gem padł łupem zawodniczki serwującej - na 5:3 dla Polki. W II partii Radwańska odnalazła swój rytm. Posyłała dokładne, głębokie piłki, przejmowała inicjatywę w wymianach, coraz częściej meldowała się przy siatce, sięgała po drop szoty, z których odczytywaniem Chinka miała problemy przez cały mecz. W I secie Polka pokazała taką grę, po której trzeba by było drżeć o jej dalsze losy w turnieju. To jednak jest tylko jedna słaba partia, bo później zdecydowanie złapała luz oraz płynność uderzeń i z taką grą jak w II secie spokojnie może pokonywać kolejne szczeble w turnieju. Mecz meczowi, a nawet set setowi bywa nierówny. Najważniejsze jednak, że krakowianka przeszła bez niepotrzebnego nadwyrężania sił przez mecz z rywalką, która nie przypadkiem znajduje się na najwyższej w karierze pozycji w rankingu i jest coraz bliżej Top 30.

W trwającym 62 minuty spotkaniu Radwańska wykorzystała osiem z 11 punktów oraz miała 100 proc. skuteczność w akcjach przy siatce (10 z 10 punktów). Krakowiance naliczono 21 kończących uderzeń i 12 niewymuszonych błędów. Na koncie Zhang znalazło się 16 piłek wygranych bezpośrednio i 24 błędy własne. Chinka miała dziewięć okazji na przełamanie i wykorzystała trzy. Przy siatce zdobyła tylko sześć z 15 punktów. Zhang ani razu nie utrzymała swojego podania.

W kolejnej rundzie Radwańska zmierzy się z Karolíną Plíškovą, która w sobotę grała w finale w Norymberdze (przegrała w nim z Eugenie Bouchard), lub reprezentantką gospodarzy Mathilde Johansson.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
niedziela, 25 maja

I runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Shuai Zhang (Chiny) 6:3, 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (76)
avatar
tomekBYDGOSZCZ
26.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje no i czekamy na... finał! 
avatar
hen
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Agnieszka !!!. Oby tak dalej.Chociaż do półfinałów :) 
avatar
tenistom
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dostałem powiadomienie, ze jestem obserwowany. Co to znaczy? 
avatar
tomasf33
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jutro Łukasz Kubot gra 2 mecz na korcie nr 3 z Ernestem Gulbisem. 
wislok
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Straszono Chinką,ale chyba nie było tak źle. Pierwszy kroczek do SF zrobiony. Brawa dla Michała. Jak już odpadać to przynajmniej po pięciosetówce.