Pokonując w środę Jarkko Nieminena, Jerzy Janowicz wywalczył awans do III rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, czym wyrównał swoje ubiegłoroczne osiągnięcie w tym turnieju. W meczu z Finem, wygranym bez straty seta, Polak udowodnił, że powoli wychodzi z kryzysu, ale jednocześnie nietrudno było zauważyć, że do najlepszej dyspozycji jeszcze sporo mu brakuje. - Jarkko ma na swoim koncie wiele lat bardzo dobrego tenisa, więc wiedziałem, że będzie niezwykle ciężko. Wiem, że każdy zawodnik, który ma z nim grać, czuje niepewność, zdenerwowanie, bo Jarkko walczy do końca, o każdą piłkę. Trzeba było dzisiaj zagrać swój dobry tenis. Całe szczęście, że w końcu wygrałem tie breaki. Na pewno mi da to dodatkowego kopa - analizował nasz reprezentant.
[ad=rectangle]
Awansem do III rundy Janowicz wypełnił cel, który - jak sam przyznał - postawił sobie przed rozpoczęciem zmagań w Paryżu. Ale to nie oznacza, że zamierza osiąść na laurach. 23-letni Polak, jak każdy zawodowy sportowiec, nienawidzi przegrywać i chce wygrać następny mecz. W przypadku kolejnej wygranej, łodzianin stanie się czwartym polskim tenisistą, który zagra w 1/8 finału Rolanda Garrosa. Wcześniej dokonali tego Wiesław Gąsiorek (1968 rok), Tadeusz Nowicki (1971) i Wojciech Fibak (1976 i 1982)
Przeciwnikiem Polaka w 1/16 finału będzie rozstawiony z numerem 13. Jo-Wilfried Tsonga. Francuz, zeszłoroczny półfinalista paryskiej lewy Wielkiego Szlema, w dwóch premierowych rundach pokazał się z bardzo dobrej strony i bez straty partii wyeliminował Edouarda Rogera-Vasselina i Jürgena Melzera. - Cieszę się, bo wygrałem i będę mógł zagrać w III rundzie. Najbardziej jestem zadowolony z mojego serwisu. Wiem, że kiedy serwuję dobrze, maleją szanse mojego przeciwnika. Nie stawiam sobie żadnych celów, po prostu myślę od meczu do meczu i mam nadzieję, że zajdę daleko - mówił po spotkaniu z Melzerem.
29-letni obecnie Tsonga, którego ojciec Didier jest Kongijczykiem i w młodości grał zawodowo w piłkę ręczną, tenis zaczął uprawiać w wieku pięciu lat. Kariera juniorska Francuza była wielkim pasmem sukcesów nie tylko w ojczyźnie (był mistrzem kraju juniorów) ale i w skali globalnej. Pierwsze znaczące osiągnięcie uzyskał w 2002 roku, wygrywając mistrzostwa Europy w kategorii 15-16 lat. Wystąpił również w półfinałach juniorskich turniejów wielkoszlemowych: Australian Open, Rolanda Garrosa i Wimbledonu, a w 2013 roku triumfował w US Open do lat 18 i zakończył tamten sezon jako drugi junior świata.
Płynne przejście z tenisa juniorskiego do niezwykle wymagających seniorskich rozgrywek utrudniły Tsondze kontuzje i dopiero od 2007 roku zaczął na dobre rywalizować w rozgrywkach ATP World Tour, wtedy też, mając 22 lata, otrzymał od władz ATP nagrodę dla najlepszego młodego tenisisty w głównym cyklu.
Zawodnik z Le Mans swój ponadprzeciętny potencjał ujawnił całemu światu w styczniu 2008 roku. Wówczas jako 38. rakieta globu dotarł do finału Australian Open, pokonując po drodze m.in. Andy'ego Murraya, Richarda Gasqueta czy Michaiła Jużnego. W półfinale w fenomenalnym stylu zmiótł z kortu Rafaela Nadala (6:2, 6:3, 6:2 i 17 asów oraz 49 uderzeń kończących), ale w meczu o tytuł przegrał w czterech setach z Novakiem Djokoviciem. Sezon 2008 Tsonga zakończył jako szósty tenisista rankingu ATP i od tego czasu niemal regularnie kolejne kampanie kończy jako pierwsza rakieta Francji, aż do ubiegłorocznej, gdy wyprzedził go Richard Gasquet.
Francja nie może narzekać na brak świetnych tenisistów, ale to właśnie Tsonga jest postrzegany jako postać numer jeden tenisa nad Sekwaną. W ostatnich sześciu latach jest jedynym francuskim tenisistą, który w turniejach wielkoszlemowych zdołał osiągnąć finał (Australian Open 2008) oraz półfinały (Wimbledon (2011-12 i Roland Garros 2013). Znajduje się również w nielicznym gronie aktywnych tenisistów, którzy w każdym z czterech Wielkich Szlemów mają na koncie przynajmniej ćwierćfinał.
Tsonga swoją grę opiera na znakomitym serwisie oraz fantastycznym forhendzie, którym potrafi posłać uderzenie wygrywające z dowolnej pozycji na korcie. Znakomicie również spisuje się przy siatce, gdzie jest w stanie w niezwykle efektowny sposób zakończyć wymianę. Słabszymi elementami w jego grze są bekhend oraz nader często go dopadający brak regularności. W ostatnich sezonach Francuz zdecydowanie poprawił sposób poruszania się po korcie oraz przygotowanie fizyczne, co w początkach kariery było jego piętą achillesową.
29-latek z Le Mans jest tenisistą spontanicznym. Żywiołowa gestykuluje i nawiązuje świetny kontakt z publicznością, dlatego też wszędzie, gdzie się pojawia, staje ulubieńcem tenisowej widowni. Tsonga na korcie nie ukrywa swoich emocji, także tych negatywnych, ale w całej karierze nie złamał ani jednej rakiety. - Gdy byłem jeszcze młodym chłopakiem, na treningu roztrzaskałem rakietę. Widział to mój ojciec i powiedział mi, że jeżeli jeszcze jeden raz złamię rakietę, to on złamie moją karierę - wspomina historię z dzieciństwa.
Janowicz w środę będzie musiał zmierzyć się nie tylko z bardzo trudnym rywalem, ale i z francuską publicznością. Kibice znad Sekwany potrafią zachowywać się w sposób bardzo nieelegancki, aby wspomóc swojego ulubieńca, a głośne oklaski po niewymuszonym błędzie to najłagodniejsza rzecz, jaka może spotkać ich "wroga". - Francuzi wspierają swoich, to dość logiczne. Miałem z tym styczność już w Bercy, podczas półfinału z Simonem. Ja mam się skupić na sobie, nie na tym, co będzie na trybunach - zapewnia jednak Polak.
Tsonga jest świadom trudnego zadania, jakim jest starcie z naszym tenisistą. - Jerzy to wymagający rywal, bo nigdy nie wiesz, czego się po nim spodziewać na korcie. Nie mam na myśli jego zachowania, tylko to, jak gra w tenisa. On jest wysoki i uderza bardzo mocno. Gdy trafia pierwszym podaniem, atakuje każdą piłkę i wtedy gra się z nim naprawdę ciężko i trudno znaleźć sposób, by zneutralizować jego atuty. Janowicz jest nieprzewidywalny. Świetnie uderza z forhendu i z bekhendu oraz potrafi zaskoczyć drop szotem - charakteryzuje swojego najbliższego rywala.
Polak już raz okazję mierzyć się z Francuzem i wówczas okazał się lepszy. W maju 2013 roku w II rundzie turnieju w Rzymie, również rozgrywanego na ceglanej mączce, Janowicz zwyciężył 6:4, 7:6(5). Jednak zdaniem reprezentanta gospodarzy piątkowe spotkanie będzie całkiem inne. - Mączka w Rzymie czy w Madrycie różni się od tej w Paryżu. Warunki tutaj, na kortach Rolanda Garrosa, o wiele bardziej mi odpowiadają. A poza tym uwielbiam występować w turniejach wielkoszlemowych, bo gra się w nich do trzech wygranych setów - wyjaśnia.
Francuz jest przekonany, że w meczu III rundy może pokazać swój najlepszy tenis. - Gram dobrze, ale mogę grać jeszcze lepiej - stwierdził, ale na łodzianinie nie robi to wrażenia. - Trzeba być przygotowanym do meczu na 100 proc., postarać się zagrać swój najlepszy tenis. Z Tsongą już raz grałem, więc wiem, czego się spodziewać. Przed meczem bardziej obawiałbym się Nieminena niż Tsongi - oznajmił Polak.
Zadaniem Janowicza będzie niedopuszczenie do szalonego tańca radości, jaki Tsonga wykonuje po każdym zwycięstwie, co będzie zarazem oznaczało triumf Polaka i awans do 1/8 finału. A że sam łodzianin także potrafi w spontaniczny sposób celebrować sukces, pokazał to choćby w zeszłym roku w Rzymie, właśnie po spotkaniu z Francuzem.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 9,212 mln euro
piątek, 30 maja
III runda:
kort Suzanne Lenglen, trzeci mecz od godz. 11:00 czasu polskiego
Jerzy Janowicz (Polska, 22) | bilans: 1-0 | Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 13) |
---|---|---|
23 | ranking | 14 |
23 | wiek | 29 |
203/91 | wzrost (cm)/waga (kg) | 188/91 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | Gingins |
Kim Tiilikainen | trener | Nicolas Escude i Thierry Ascione |
sezon 2014 | ||
10-12 (10-12) | bilans roku (główny cykl) | 19-10 (19-10) |
półfinał w Montpellier | najlepszy wynik | finał w Marsylii |
8-7 | tie breaki | 11-6 |
184 | asy | 227 |
249 640 | zarobki ($) | 510 754 |
kariera | ||
2007 | początek | 2004 |
14 (2013) | najwyżej w rankingu | 5 (2012) |
57-48 | bilans w głównym cyklu | 302-138 |
0/1 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 10/9 |
2 258 474 | zarobki ($) | 12 957 739 |
Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Jo-Wilfriedem Tsongą (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwycięzca | Wynik |
---|---|---|---|---|
2013 | Rzym | II runda | Janowicz | 6:4, 7:6(5) |
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!