Pierwszy słoneczny dzień w Paryżu podczas tegorocznego Rolanda Garrosa rozpoczął się od kolejnej niespodzianki. Z imprezą pożegnała się kolejna najwyżej rozstawiona tenisistka, Agnieszka Radwańska, która po słabym meczu przegrała 4:6, 4:6 z Ajlą Tomljanović.
Już pierwsze gemy pojedynku jasno pokazały, że rywalka Radwańskiej nie wyszła na kort odebrać lekcję od bardziej doświadczonej rywalki. Chorwatka od samego początku imponowała znakomitym, silnym serwisem, a także regularnością z głębi kortu, co nie zawsze idzie w parze. Zupełnie za to inaczej prezentowała się polska tenisistka - ospała, sporo psująca i zepchnięta de defensywy.
[ad=rectangle]
Pierwszą szansę na przełamanie Tomljanović miała już w trzecim gemie, a w kluczowym punkcie krakowianka posłała dropszota w taśmę. Koronne zagranie Polki przez cały mecz funkcjonowało bardzo słabo i często nawet nie przelatywało nad siatką. Po przełamaniu Chorwatka nabrała wiatru w żagle i jej gra mogła robić wrażenie. Cały czas w korcie, starannie rozprowadzała w wymianach bezbronną Radwańską, kończąc je winnerami lub wymuszając błąd, od czasu do czasu wplatając subtelne dropszoty czy ładne slajsy.
Gdy po 20 minutach Tomljanović prowadziła 5:1, jasne było, że partia otwarcia jest nie do uratowania. Słaby serwis Polki był nieustannie punktowany, źle funkcjonował także jej return. Przy 2:5 Chorwatce jeszcze zatrzęsły się ręce i trafiła w długim, przegranym gemie tylko jeden pierwszy serwis, ale przy drugiej próbie zamknięcia seta, przy 5:4, nie miała już kłopotów. Znakomite drugiepodanie dała Tomljanović dwie piłki setowe i już przy pierwszej Radwańska posłała loba w aut.
Drugą odsłonę młoda Chorwatka rozpoczęła tam, gdzie skończyła pierwszą. Przepiękny kończący bekhend, ładny dropszot i kolejna bomba z forhendu dały jej przełamanie, którego nie oddała już do końca meczu. Radwańska grała trochę lepiej, szukając od czasu do czasu ostrzejszych returnów i agresywniejszych rozwiązać, ale ogólny obraz gry się nie zmienił. To Tomljanović grała przy linii końcowej, krakowianka zaś biegała trzy metry za nią.
Polska tenisistka miała swoją ostatnią szansę w ósmym gemie, gdy przy stanie 3:4 nie wykorzystała trzech szans na przełamanie (choć słowa uznania należą się dla rywalki, która dwie z nich obroniła znakomitymi akcjami w ofensywie). Finałowy gem, przy stanie 4:5, był podsumowaniem pojedynku w wykonaniu Radwańskiej: Polka przegrała cztery punkty, posyłając return w pół siatki, zagrywając złego dropszota, psując slajsa i na koniec wyrzucając forhend.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
piątek, 30 maja
III runda gry pojedynczej:
Ajla Tomljanović (Chorwacja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:4, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Finału który chciałam nie będzi Czytaj całość
Jednak kolejna bardzo wysoko rozstawiona zawodniczka odpada z turnieju. I to staje się faktem. ;>Czy to Safarova, czy Kuznietsova wyleją Halep mam nadzieję Czytaj całość