Po wyeliminowaniu z turnieju broniącej tytułu Amerykanki, Garbiñe Muguruza nie spoczęła na laurach. W piątek pokonała Annę Schmiedlovą i awansowała do IV rundy. Na pomeczowej konferencji prasowej wyznała, że mecz ze Słowaczką nie był dla niej łatwym pojedynkiem. - To był trudny mecz. Szczególnie po pokonaniu Sereny i to na największym korcie, przy tak dużej widowni. To było wyzwanie dla mojej psychiki i trudne do zniesienia. Ale uważam, że mi się to udało.
[ad=rectangle]
Na pytanie, jak jej życie zmieniło się od środowej wygranej, odpowiedziała: Po powrocie do hotelu po meczu od razu oddałam swój telefon komórkowy trenerowi. Nie zamierzam o niego prosić, tylko koncentrować się na następnych pojedynkach. Podobnie brzmiała odpowiedź, jak zareagowała na reakcję Wenezuelczyków i Hiszpanów na jej zwycięstwo: - Nie zwracam na to uwagi. Chcę całkowicie skupić się na turnieju.
Zarówno Muguruza, jak i pozostałe pogromczynie najwyżej rozstawionych zawodniczek w turnieju - Kristina Mladenović i Ajla Tomljanović, urodziła się w 1993 roku. - Uważam, że w pewnym momencie młode zawodniczki zaczną wkraczać do czołówki. Już teraz dużo z nich gra bardzo dobrze. Może to właśnie czas na zmiany - stwierdziła Hiszpanka.
20-latka skomentowała również wypowiedź Ernestsa Gulbisa, który powiedział, że nie chce, aby jego siostry zostały zawodowymi tenisistkami, bo jego zdaniem kobiety powinny myśleć o dzieciach i cieszyć się życiem. - Grasz w tenisa, kiedy chcesz, a kiedy czujesz, że chcesz skupić się na życiu poza kortem, chociażby na założeniu rodziny, robisz to. Grasz dopóki odczuwasz chęć do gry.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Jesteś na mojej liście rowerkowej
Na mojej "Maszka's victims of syberian return"