Kobiece rozgrywki od poniedziałku będą miały nową trzecią rakietę. Zostanie nią Simona Halep (WTA 4), która zepchnie na czwarte miejsce Agnieszkę Radwańską. W czwartek Rumunka pokonała 6:2, 7:6(4) Andreę Petković (WTA 27) w meczu debiutantek na tym szczeblu wielkoszlemowej imprezy. Było to trzecie spotkanie obu zawodniczek w głównym cyklu - w ubiegłym sezonie dwa razy górą była także zawodniczka z Konstancy (finał w Norymberdze, II runda w Tokio). Niemka jedyny raz lepsza była pięć lat temu w turnieju ITF w Bukareszcie. Awansując do pierwszego w karierze wielkoszlemowego półfinału Petković zapewniła sobie powrót do Top 20 rankingu, gdzie po raz ostatni była w sierpniu 2012 roku.
[ad=rectangle]
W gemie otwierającym mecz Petković oddała podanie wyrzucając bekhend. W piątym gemie Niemka straciła serwis na sucho, na koniec nie trafiając w kort forhendu. Po chwili Halep od 15-30 zdobyła trzy punkty, popisując się po drodze krosem forhendowym, i prowadziła 5:1. W ósmym gemie Rumunka zmarnowała pierwszego setbola psując forhend, a drugiego agresywnym bekhendem wymuszającym błąd obroniła Petković. As dał Halep trzecią piłkę setową, ale roztrwoniła ją wyrzucając bekhend. Wygrywający serwis przyniósł jej czwartego setbola, a I partia dobiegła końca, gdy Niemka wyrzuciła bekhend.
W II secie sytuacja się odwróciła. Petković w czwartym gemie zaliczyła przełamanie kombinacją głębokiego returnu i krosa forhendowego. W piątym gemie Niemka nie wykorzystała prowadzenie 40-15 robiąc podwójny błąd i psując dwa forhendy. W małe kłopoty wpędziła się również w siódmym gemie, gdy od 40-0 straciła trzy punkty, ale dwa kolejne padły jej łupem po niewymuszonych błędach rywalki. W tie breaku Petković popełniła podwójny błąd, z Halep głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd wyszła na 4-1. Niemka popisała się świetną kombinacją dwóch forhendów i zbliżyła się na 3-4, by następnie wyrzucić prostego slajsa po dobiegnięciu do słabego drop szota rywalki. Po błędzie bekhendowym Petković Rumunka uzyskała dwie piłki meczowe, a spotkanie zakończyła szybką akcją głęboki serwis przez środek - kros forhendowy.
W I secie Halep była bardzo dokładna, rozrzucała rywalkę po narożnikach. Niemka spóźniała się do piłek i popełniała sporo prostych błędów. W II partii Petković zagrała dużo bardziej agresywnie w wymianach, lepiej też serwowała i returnowała, dzięki czemu set ten stał na dużo wyższym poziomie. Kto wie co by się dalej działo, gdyby przy stanie 3:1 i 40-15 Niemka wykorzystała szansę na podwyższenie prowadzenia. W końcówce jednak Halep pokazała klasę, nie zadrżała jej ręka i pewnie zakończyła to spotkanie w tie breaku.
W ciągu równo 1,5 godziny walki 22-latka z Konstancy zaserwowała trzy asy oraz zdobyła 36 z 48 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Miała również 100 proc. skuteczność przy siatce. Wykorzystała trzy z pięciu break pointów, a sama dała się przełamać tylko raz. Petković popełniła trzy podwójne błędy oraz zgarnęła zaledwie osiem z 22 punktów przy swoim drugim serwisie. Niemce naliczono 14 kończących uderzeń i 36 niewymuszonych błędów. Halep miała 25 piłek wygranych bezpośrednio i 20 błędów własnych.
W sobotnim finale Halep zmierzy się z Marią Szarapową, której w ubiegłym miesiącu uległa w finale turnieju w Madrycie. Łączny bilans ich meczów to 3-0 dla Rosjanki. Rumunka powalczy o ósmy tytuł w karierze - sześć triumfów święciła w ubiegłym sezonie, a najbardziej wartościowe trofeum zdobyła w lutym tego roku w Ad-Dausze (Premier 5). Bilans wszystkich jej dotychczasowych finałów to 7-4. Halep ma szansę powtórzyć sukces swojej menadżerki Virginii Ruzici, która w Paryżu triumfowała 34 lata temu.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
czwartek, 5 czerwca
półfinał gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 4) - Andrea Petković (Niemcy, 28) 6:2, 7:6(4)
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Scenka rodzajowa nr 1
Miejsce:Korty Legii w Warszawie.
Agnieszka: Tomku,a dlaczego Dawid spryskuje Czytaj całość