Rozstawione na trawnikach przy Church Road z drugim numerem Sara Errani i Roberta Vinci mają już na swoim koncie triumfy w Australian Open (2013, 2014), Rolandzie Garrosie (2012) oraz US Open (2012), ale nigdy wcześniej nie grały nawet w finale Wimbledonu. Reprezentantki Włoch sztuki tej dokonały w piątek, zwyciężając 6:3, 6:2 Andreę Hlavackovą i Jie Zheng.
[ad=rectangle]
Droga Errani i Vinci do sobotniego finału debla nie była usłana różami. W meczu II rundy tenisistki z Italii obroniły w tie breaku drugiego seta aż sześć meczboli, zanim zwyciężyły ukraińskie siostry Nadię i Ludmiłę Kiczenok 5:7, 7:6(10), 6:1. Z kolei w ćwierćfinale Włoszki w trzech partiach uporały się z australijską parą Casey Dellacqua i Ashleigh Barty.
W sobotnim pojedynku o triumf w grze podwójnej Wimbledonu kobiet Errani i Vinci zmierzą się z Tímeą Babos i Kristiną Mladenović. Rozstawiona z 14. numerem węgiersko-francuska para wystąpi w swoim pierwszym wielkoszlemowym finale, po tym jak w piątkowym półfinale pokonała 6:1, 6:3 Andreę Petković i Magdalenę Rybarikovą.
Errani i Vinci staną przed szansą na wywalczenie Karierowego Wielkiego Szlema, co w XXI wieku dokonały razem siostry Serena i Venus Williams (później, w latach 2009-2010, Amerykanki zdobyły tzw. Niekalendarzowego Wielkiego Szlema, czyli wygrały cztery z rzędu turnieje wielkoszlemowe, ale nie w ciągu jednego sezonu). W 2006 roku Karierowego Wielkiego Szlema w grze podwójnej skompletowała także, grając z różnymi partnerkami, Lisa Raymond.
Klasycznego Wielkiego Szlema w grze podwójnej wywalczyły w historii tenisa tylko cztery zawodniczki. Jako pierwsza dokonała tego w 1960 roku Brazylijka Maria Bueno, która Australian Open wygrała razem z Christine Truman, a Rolanda Garrosa, Wimbledon i US Open wspólnie z Darlene Hard. W 1984 roku wszystkie turnieje wielkoszlemowe wygrały w deblu Martina Navratilova i Pam Shriver. Jako ostatnia sztuki tej dokonała Martina Hingis, która w sezonie 1998 triumfowała razem z Mirjaną Lucić w Melbourne, a następnie okazała się wspólnie z Janą Novotną najlepsza w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!