Turniej w Bukareszcie debiutuje w kalendarzu, zastępując imprezę w Budapeszcie. Do gry zgłosiły się trzy polskie tenisistki, Paula Kania i Katarzyna Kawa przegrały w eliminacjach, natomiast Katarzyna Piter miała zapewnione miejsce w drabince głównej i odpadła w II rundzie.
Dwie Polki zgłosiły się także do turnieju gry podwójnej. Sosnowiczanka wraz z Anna Tatiszwili w I rundzie łatwo odprawiły Tatianę Buę i Danielę Seguel, a w ćwierćfinale ich rywalkami były Aleksandra Krunić i Oksana Kałasznikowa. Fatalnie rozpoczęły mecz Polka i Amerykanka, tracąc błyskawicznie dwa podania. Rywalki odskoczyły na prowadzenie 4:0, ale nie potrafiły go utrzymać i doszło do wyrównania. Od tej pory kolejne gemy wędrowały na konto serwujących, decydujący okazał się dwunasty gem, w którym okazję wykorzystały Kania i Tatiszwili. W drugiej odsłonie Kałasznikowa i Krunić wyciągnęły wnioski, tym razem po uzyskaniu przełamania na początku seta, pilnowały się i nie pozwoliły przeciwniczkom na odrobienie strat, doszło więc do super tie breaka. W nim Kania i jej partnerka nie dały już rywalkom większych szans, choć te poderwały się jeszcze do walko w końcówce i zmniejszyły stratę z pięciu do dwóch punktów.
W całym spotkaniu zwyciężczynie zanotowały dwa asy oraz aż osiem podwójnych błędów serwisowych. Po trafionym pierwszym podaniu zdobyły 62 proc. punktów, a przy podaniu rywalek wygrały 31 z 67 piłek.