ATP Gstaad: Viktor Troicki wygrał pierwszy mecz po rocznej banicji

Grający z dziką kartą Viktor Troicki pokonał w dwóch setach Dominika Thiema i awansował do II rundy turnieju ATP w Gstaad. Serb wygrał pierwszy mecz po rocznej dyskwalifikacji.

Viktor Troicki został w zeszłym sezonie zdyskwalifikowany za odmowę poddania się badaniu krwi podczas imprezy rozgrywanej w Monte Carlo. Najpierw zawieszono go na 18 miesięcy, ale po odwołaniu Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie skrócił ten okres do jednego roku. Przez ten czas Serb długo przygotowywał się do powrotu na kort i wielokrotnie mówił o niesprawiedliwości tego wyroku.

W poniedziałek wreszcie nadszedł dla 28-latka z Belgradu wymarzony dzień. Jego rywalem na szwajcarskiej mączce był utalentowany Dominic Thiem i początkowo wszystko układało się po myśli Austriaka, który wyszedł na 4:2. Troicki dosyć szybko odrobił jednak stratę, a przy stanie 5:4 nie wykorzystał trzech setboli. Serb udowodnił swoją wyższość w tie breaku, którego zwieńczył przepięknym winnerem z bekhendu po linii.
[ad=rectangle]
Troicki poszedł za ciosem zaraz na początku drugiej partii, kiedy to wywalczył breaka. W siódmym gemie zdobył kolejne przełamanie, lecz oddał serwis i oznaczony "ósemką" Thiem odrobił część strat. Serb jednak szybko się pozbierał po tym niepowodzeniu i pewnie zwieńczył całe spotkanie przy drugiej piłce meczowej.

- Było trochę trudno, ponieważ byłem nerwowy i nie grałem najlepiej. Nie serwowałem dobrze, ale liczę, że w II rundzie będę bardziej zrelaksowany i zaprezentuję się lepiej - ocenił Troicki swój pierwszy po 12 miesiącach występ. Serb na konferencji prasowej nie uniknął również pytań o dyskwalifikację. - ITF chciało zniszczyć moją karierę, dlatego nigdy nie zapomnę tego, co się stało - wyznał zdecydowanie.

Kolejny rywalem Troickiego będzie Andriej Gołubiew, który miał spore problemy z pokonaniem Inigo Cervantesa. Hiszpan zapisał na swoje konto pierwszego seta, ale w drugim górą był reprezentant Kazachstanu. W 12. gemie decydującej partii kwalifikant z Barcelony nie wykorzystał trzech piłek meczowych, a kilka minut później jego rywal zwyciężył ostatecznie 3:6, 6:3, 7:6(4).

Pewne zwycięstwo odniósł w poniedziałek rozstawiony z numerem piątym Argentyńczyk Federico Delbonis, który pokonał 6:3, 6:3 Niemca Dustina Browna. Z kolei jego rodak, Juan Monaco, ograł w dwóch setach Rumuna Victora Hanescu. Tenisista z Tandil o ćwierćfinał zagra z Guillermo Garcią-Lopezem, który w I rundzie otrzymał wolny los.

Z powodu opadów deszczu i zapadających ciemności nie udało się dokończyć pojedynku pomiędzy Danielem Gimeno a Yannem Martim. Panowie opuścili na dłuższy czas plac gry przy stanie 5:4 w pierwszym secie dla Hiszpana, a gdy w końcu na niego powrócili to 28-latek z Półwyspu Iberyjskiego prezentował się lepiej od Szwajcara, tylko nie był w stanie zwieńczyć spotkania. W 12. gemie drugiej partii Gimeno nie wykorzystał trzech meczboli, po czym przegrał w tie breaku. W trzecim secie prowadził już 4:1, ale dał sobie odebrać wysoką przewagę. W końcu, przy stanie 5:5, mecz został przerwany z powodu zapadających ciemności i przełożony na wtorek. Na jego zwycięzcę czeka rozstawiony z "dwójką" Marcel Granollers.

Crédit Agricole Suisse Open Gstaad, Gstaad (Szwajcaria)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 426,6 tys. euro
poniedziałek, 21 lipca

I runda gry pojedynczej:

Federico Delbonis (Argentyna, 5) - Dustin Brown (Niemcy) 6:3, 6:3
Viktor Troicki (Serbia, WC) - Dominic Thiem (Austria, 8) 7:6(4), 6:4
Juan Mónaco (Argentyna) - Victor Hănescu (Rumunia) 6:4, 7:5
Andriej Gołubiew (Kazachstan) - Íñigo Cervantes (Hiszpania, Q) 3:6, 6:3, 7:6(4)
Daniel Gimeno (Hiszpania) - Yann Marti (Szwajcaria, WC) 7:5, 6:7(7), 5:5 *do dokończenia

wolne losy: Michaił Jużny (Rosja, 1); Marcel Granollers (Hiszpania, 2); Guillermo García-López (Hiszpania, 3); Fernando Verdasco (Hiszpania, 4)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (2)
avatar
Grzymisław
21.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Udany powrót, ale nie tylko w sensie wyniku, lecz także zagrał wyśmienite spotkanie. 
avatar
Tomek Majda
21.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i ładnie Victor.To nie zmienia faktu,że niesłusznie został skazany