Od 1998 roku Venus Williams nigdy nie odpadła w Stanfordzie wcześniej niż w ćwierćfinale. Jest ona mistrzynią tej imprezy z 2000 i 2002 roku oraz finalistką z lat 1999, 2000, 2004, 2005 i 2009. W tym sezonie gra tutaj po raz pierwszy od 2009 roku, gdy w meczu o tytuł uległa Marion Bartoli. W czwartek Amerykanka pokonała 6:4, 7:6(1) Wiktorię Azarenkę, podwyższając na 4-0 bilans spotkań z Białorusinką, która 31 lipca skończyła 25 lat.
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Azarenka (WTA 10) od 0-30 zdobyła cztery punkty, popisując się wolejem, krosem forhendowym i na koniec posyłając wygrywający serwis na środek kortu. Po chwili z 0-40 wróciła Williams (WTA 25) i kapitalnym minięciem bekhendowym po krosie utrzymała podanie. Wspaniały lob dał Amerykance break pointa na 3:1, a przełamanie stało się faktem, gdy bekhend naciskanej Białorusinki wylądował poza kortem. Azarenka natychmiast odrobiła stratę, głębokim forhendem wymuszając na rywalce bekhendowy błąd. Po serii pewnych gemów dla serwujących, przy stanie 4:5 urodzona w Mińsku 25-latka dwoma podwójnymi błędami dała przeciwniczce dwie piłki setowe. Pierwszą Williams zmarnowała wyrzucając forhend, a drugą odparła Białorusinka wygrywającym serwisem. Kolejne dwa punkty padły łupem Amerykanki. Na koniec Azarenka wpakowała w siatkę forhend.
W trzecim gemie II seta Białorusinka od 15-30 zdobyła trzy punkty popisując się kombinacją drop szota i loba oraz świetnym ciasnym krosem bekhendowym. Podwójnym błędem Azarenka dała Williams trzy break pointy w ósmym gemie. Amerykanka wykorzystała pierwszego z nich, długą wymianę wieńcząc wspaniałym krosem forhendowym. Znakomita kombinacja returnu bekhendowego po krosie i drajw woleja forhendowego przyniosła Białorusince dwie szanse na odrobienie straty. Venus z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale wyrzucając bekhend podarowała rywalce trzecią szansę na przełamanie. Podanie oddała popełniając pierwszy podwójny błąd. W 12. gemie Białorusinka od 15-40 zdobyła cztery punkty. Pierwszego meczbola obroniła genialnym bekhendem po linii, a drugiego błędem bekhendowym zmarnowała Williams. W tie breaku Amerykanka wyprowadziła dwa wspaniałe forhendowe ciosy i odskoczyła na 5-0. Po podwójnym błędzie rywalki uzyskała pięć kolejnych piłek meczowych. Spotkanie zakończyła ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd.
W trwającym jedną godzinę i 42 minuty spotkaniu Azarenka popełniła pięć podwójnych błędów i zdobyła tylko sześć z 19 punktów przy swoim drugim podaniu. Williams zgarnęła 27 z 37 punktów przy własnym pierwszym podaniu oraz wykorzystała trzy z siedmiu break pointów. Amerykance naliczono 22 kończące uderzenia i 30 niewymuszonych błędów. Białorusinka miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i 35 błędów własnych. Przy siatce Venus zdobyła 11 z 15 punktów, a Azarenka osiem z 14. Kolejną rywalką Williams będzie Andrea Petković (WTA 18).
Garbine Muguruza (WTA 28) pokonała 6:4, 6:4 Danielę Hantuchovą (WTA 33) i osiągnęła siódmy ćwierćfinał w sezonie (po Auckland, Hobart, Florianopolis, Marrakeszu, Rolandzie Garrosie i Den Bosch). W trwającym jedną godzinę i 40 minut spotkaniu Hiszpanka cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała sześć z 13 break pointów. Przy drugim podaniu Słowaczki zdobyła 21 z 25 punktów.
Kolejną rywalką Muguruzy będzie Andżelika Kerber (WTA 8), która wygrała 7:6(4), 0:6, 6:2 z Coco Vandeweghe (WTA 48). W ciągu dwóch godzin i ośmiu minut gry Niemka popełniła 10 podwójnych błędów (po pięć w I i II secie) i nie miała ani jednego asa. W sumie zdobyła o osiem punktów mniej (89-97) i zaliczyła o jedno przełamanie mniej od rywalki (3-4), ale po miażdżąco przegranym II secie pozbierała się i sięgnęła po zwycięstwo. Vandeweghe zaserwowała 13 asów, ale też popełniła siedem podwójnych błędów. Kerber w trzecim kolejnym turnieju osiągnęła ćwierćfinał (po Eastbourne i Wimbledonie). W ubiegłym sezonie Niemka pokonała Muguruzę w Indian Wells w ich jedynym do tej pory spotkaniu.
Rywalką Sereny Williams będzie w ćwierćfinale Ana Ivanović (WTA 11), z którą Amerykanka przegrała w styczniu w IV rundzie Australian Open. Serbka w czwartek rozbiła 6:1, 6:1 grającą dzięki dzikiej karcie Carol Zhao (WTA 421). Była liderka rankingu nie broniła ani jednego break pointa, a sama wykorzystała pięć z sześciu szans na przełamanie Kanadyjki. Dla Ivanović będzie to pierwszy ćwierćfinał w Stanfordzie. W dwóch poprzednich startach w tej imprezie (2010, 2011) wygrała ona łącznie jeden mecz. Serena wygrała pięć z sześciu dotychczasowych meczów z Serbką, w tym to ostatnie jakie odbyło się w maju w półfinale turnieju w Rzymie.
W przyszłym tygodniu Azarenka wypadnie z Top 10 po raz pierwszy od października 2010 roku. Białorusinka straci punkty za finał turnieju Carlsbadzie, który w ubiegłym sezonie odbywał się w tym samym czasie, co teraz w Stanfordzie. Ivanović znajdzie się w czołowej 10 po raz pierwszy od czerwca 2009 roku.
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 710 tys. dolarów
czwartek, 31 lipca
II runda gry pojedynczej:
Andżelika Kerber (Niemcy, 3) - Coco Vandeweghe (USA) 7:6(4), 0:6, 6:2
Ana Ivanović (Serbia, 5) - Carol Zhao (Kanada, Q) 6:1, 6:1
Venus Williams (USA, WC) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 4/WC) 6:4, 7:6(1)
Garbiñe Muguruza (Hiszpania) - Daniela Hantuchová (Słowacja) 6:4, 6:4