WTA Montreal: Będzie 25. mecz sióstr Williams, Serena i Venus zmierzą się o finał

Serena i Venus Williams zagrają ze sobą w półfinale turnieju WTA Premier 5 w Montrealu. Będzie to 25. konfrontacja amerykańskich sióstr.

W pierwszym ćwierćfinale Serena Williams przegrywała 4:6, 2:4, ale pokonała 4:6, 7:5, 7:5 Karolinę Woźniacką (WTA 13). W II secie Dunka była blisko prowadzenia 5:2, ale Amerykanka wróciła z 15-30. W decydującej partii Woźniacka dwa razy odrabiała stratę przełamania (z 0:2 na 2:2 i z 2:4 na 4:4), ale końcówka należała do Williams, która odniosła zwycięstwo po dwóch godzinach i 41 minutach walki. Liderka rankingu zapisała na swoje konto 51 kończących uderzeń i 53 niewymuszone błędy. Dunce naliczono 23 piłki wygrane bezpośrednio i 25 błędów własnych. Przy siatce dużo aktywniejsza była Serena, która zdobyła przy niej 17 z 21 punktów (Woźniacka dziewięć z 11).
[ad=rectangle]
Venus Williams (WTA 26) przegrywała z Carlą Suarez (WTA 16) 4:6, 0:2, by zwyciężyć 4:6, 6:2, 6:3 po dwóch godzinach i 11 minutach. Dla Hiszpanki, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Marię Szarapową, był to pierwszy ćwierćfinał od czasu Rolanda Garrosa. Amerykanka w sobotę powalczy o trzeci finał w sezonie (po Auckland i Dubaju). Była liderka rankingu wyrównała na 2-2 stan meczów z Suárez.

W piątym gemie I seta Venus oddała podanie do zera robiąc dwa podwójne błędy. Błyskawicznie stratę odrobiła na sucho, a w siódmym gemie wróciła z 15-40 popisując się odwrotnym krosem forhendowym oraz kombinacją bekhendu, forhendu i woleja. W dziewiątym gemie Amerykanka odparła dwa break pointy przy 0-40 (drajw wolej forhendowy, wygrywający serwis), ale przy trzecim wpakowała forhend w siatkę na zakończenie długiej wymiany. W 10. gemie Suárez przy stanie 30-40 posłała asa, a drugiego break pointa Williams zmarnowała wyrzucając forhend. Wygrywający serwis dał Hiszpance piłkę setową, ale Venus zniwelowała ją świetnym krosem forhendowym. Kolejne dwa punkty padły łupem 25-latki z Barcelony. Set dobiegł końca, gdy Amerykanka wyrzuciła forhend.

Na otwarcie II seta Suárez zaliczyła przełamanie lobem z woleja (zagraniem po taśmie ściągnęła Venus do siatki). Głęboki return wymuszający błąd przyniósł Williams break pointa na 1:1, ale zmarnowała go pakując bekhend w siatkę. Od stanu 0:2 Amerykanka zdobyła jednak sześć gemów z rzędu. Na 2:2 wyrównała kapitalnym forhendowym returnem, a na 4:2 wyszła za sprawą bekhendowego błędu Hiszpanki. Na 5:2 podwyższyła gemem serwisowym na sucho zwieńczonym forhendem. Kros forhendowy przyniósł Williams dwie piłki setowe w ósmym gemie. Seta zakończył wyrzucony forhend przez Suárez.

Znakomity kros forhendowy dał Hiszpance break pointa w pierwszym gemie III seta, ale Amerykanka odparła go asem. Kolejne dwa punkty powędrowały na konto Suárez, która zaliczyła przełamanie efektownym forhendem po linii. Williams od razu odrobiła stratę wykorzystując trzeciego break pointa ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd. W trzecim gemie była liderka rankingu wróciła z 0-30, popisując się krosem forhendowym w sam narożnik.

Amerykanka zmarnowała pierwszą szansę na 3:1 pakując return w siatkę. Lobem bekhendowym uzyskała drugiego break pointa, ale Suárez obroniła go głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd. Była liderka rankingu miała też trzecią okazję, ale Hiszpanka pokusiła się o świetnego krosa forhendowego. W końcu Williams dopięła swego i wyszła na 3:1 za sprawą forhendowego błędu rywalki. W szóstym gemie Suárez wróciła z 15-30, a w siódmym odrobiła stratę przełamania korzystając z bekhendowego błędu Amerykanki. Zamiast remisu 4:4 było jednak 5:3 dla Venus, która popisała się efektownym odwrotnym krosem forhendowym. W dziewiątym gemie była liderka rankingu odparła break pointa i mecz zakończyła wygrywającym serwisem.

Venus zdobyła 31 z 44 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała siedem z 16 break pointów. Amerykanka miała 42 kończące uderzenia i 40 niewymuszonych błędów. Hiszpanka z kolei zrobiła 37 błędów własnych, a po stronie zysków zapisano jej 20 piłek wygranych bezpośrednio. Przy siatce Williams zgarnęła 14 z 23 punktów, a Suárez siedem z dziewięciu.

W sobotę dojdzie do 25. konfrontacji Sereny i Venus. Łączny bilans to 14-10 dla aktualnej liderki rankingu. Ich ostatni mecz miała miejsce w ubiegłym sezonie w półfinale w Charleston i wówczas Serena straciła zaledwie trzy gemy. Venus ostatnie zwycięstwo odniosła pięć lat temu w półfinale w Dubaju.

Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,440 mln dolarów
piątek, 8 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Karolina Woźniacka (Dania, 11) 4:6, 7:5, 7:5
Venus Williams (USA) - Carla Suárez (Hiszpania, 14) 4:6, 6:2, 6:3

Komentarze (10)
avatar
Wilimbela
9.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sądzę, że po 5 latach Venus wygra z Sereną. Trzymam kciuki. ;) 
Lady Aga
9.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech wygra Venus 
avatar
basher
9.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Och, nie lubią one takich meczów. Któraś skreczuje? 
avatar
Salwo
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Serena gra na prostych nogach, a Venus ma porządny footwork, świetnie trzyma piłę w korcie, więc uważam, że pokona siostrę w 2 
avatar
RafaCaro
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Venus !