WTA Cincinnati: Pewne zwycięstwa Ivanović i Woźniackiej, przedwczesny wylot Cibulkovej

Finalistka tegorocznego Australian Open ugrała tylko sześć gemów Pawluczenkowej. Pewne zwycięstwa odniosły inne rozstawione zawodniczki, w tym Ivanović i Woźniacka.

Zawody w Cincinnati to doskonała okazja na zdobycie punktów dla tenisistek walczących o występ w Singapurze. Wie o tym Ana Ivanović, która w rankingu rocznym jest obecnie ósma, ale po piętach depcze jej Andżelika Kerber. Niemka w Ohio grała już w finale i była set od zwycięstwa w 2012 roku. Do walki chce się również włączyć Jelena Janković, która w obecnym sezonie gra poniżej oczekiwań, a w klasyfikacji jest 11.
[ad=rectangle]
Serbka w I rundzie rozpoczęła od świetnej gry. Pewnie atakowała prawie wszystkie krótsze piłki kierowane przez Soranę Cirsteę, szukała niekonwencjonalnych rozwiązań i po 28 minutach wygrała pierwszą partię 6:1. Zakończyła w pięknym stylu, kombinacją dropszot - smecz.  Dawna mistrzyni paryskiego szlema przybliżyła się do kolejnego zwycięstwa w tym roku, już 43. (o trzy mniej ma Agnieszka Radwańska i Carla Suarez). W kolejnej partii Cirstea zaczęła grać regularniej, ograniczyła błędy własne. Dzięki temu pogubiona Ivanović przegrywała już 1:4. Jednak Serbka od tego stanu wygrała 12 punktów z rzędu i wyrównała na 4:4. Dzieła dokończyła cztery gemy później, wygrywając całe spotkanie po 67 minutach 6:1, 7:5.

Prawdziwy renesans formy przeżywa Karolina Woźniacka. Dunka po porażce w I rundzie Roland Garros zagrała 18 spotkań, a 15 z nich wygrała. W tym okresie zdobyła również 22. tytuł, w Stambule. W związku z tym była liderka nie miała problemów z pokonaniem Magdaleny Rybarikovej. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2, 6:3, a mecz trwał godzinę i 26 minut. W rzeczywistości, od pierwszej do ostatniej piłki, minęło więcej czasu, bowiem w przerwie między setami tenisistki zaskoczyły opady deszczu.

Woźniacka po meczu nie kryła zadowolenia: - Jestem w świetnym miejscu. Pracowałam na to bardzo ciężko. To jest część sezonu, którą naprawdę lubię. Kocham grać na trawie, kocham US Open Series. Zwycięstwo w Stambule uczyniło cuda z moją pewnością siebie na korcie. - stwierdziła. Zapytana o cele na US Open, odpowiedziała: - Czuje się bardzo komfortowo w Nowym Jorku, grałam tam bardzo dobrze w przeszłości, więc jestem podekscytowana tegorocznym występem. - zakończyła.

Na losowanie mogła narzekać Dominika Cibulkova. Rozstawiona z numerem 11-stym Słowaczka grała w I rundzie z groźną Anastazją Pawluczenkową. Kluczem do zwycięstwa Rosjanki w tamtym spotkaniu był return. Wygrała 58 proc. piłek po podaniu finalistki tegorocznego Australian Open, przełamała sześciokrotnie. To wystarczyło, żeby wyeliminować z gry wyżej klasyfikowaną przeciwniczkę 6:3, 6:3.

Serena Williams w II rundzie Montrealu rozbiła Samanthę Stosur 6:0, 6:2, grając jeden z najlepszych meczów w sezonie. Los bardzo szybko dał Australijce okazję do zrewanżowania się. Mistrzyni z Nowego Jorku sprzed trzech lat w dwóch setach pobiła rodaczkę Williams, Varvarę Lepchenko 6:2, 7:5. Szczęścia nie miała inna kwalifikantka, Chanelle Scheepers. Afrykanerka w trzech setach poległa z turniejową trzynastką, Flavią Pennettą. Włoszka z turniejową "jedynką" może zmierzyć się już w III rundzie.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,567 mln dolarów
poniedziałek, 11 sierpnia

I runda gry pojedynczej:

Ana Ivanović (Serbia, 9) - Sorana Cîrstea (Rumunia) 6:1, 7:5
Karolina Woźniacka (Dania, 12) - Magdaléna Rybáriková (Słowacja) 6:2, 6:3
Flavia Pennetta (Włochy, 13) - Chanelle Scheepers (RPA, Q) 6:3, 6:7(3), 6:2
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Dominika Cibulková (Słowacja, 11) 6:3, 6:3
Samantha Stosur (Australia) - Varvara Lepchenko (USA, Q) 6:2, 7:5

wolne losy: Serena Williams (USA, 1); Simona Halep (Rumunia, 2); Petra Kvitová (Czechy, 3); Agnieszka Radwańska (Polska, 4); Maria Szarapowa (Rosja, 5); Andżelika Kerber (Niemcy, 6); Eugenie Bouchard (Kanada, 7); Jelena Janković (Serbia, 8)

Źródło artykułu: