US Open: Ćwierćfinał dwóch mistrzów, Murray rozbił Tsongę i zagra z Djokoviciem

Andy Murray w trzech setach pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę w IV rundzie US Open i jego rywalem w ćwierćfinale będzie Novak Djoković, który wygrał z Philippem Kohlschreiberem.

Jako pierwszy w ćwierćfinałach US Open 2014 zameldował się numer jeden męskiego tenisa, Novak Djoković. Serb wygrał 6:1, 7:5, 6:4 w dwie godziny i dwie minuty z rozstawionym z numerem 22. Philippem Kohlschreiberem. Dla tenisisty z Belgradu to 22. turniej wielkoszlemowy, w którym wywalczył awans do 1/4 finału. Po raz ostatni przed tą fazą Wielkiego Szlema odpadł w Rolandzie Garrosie 2009, gdy lepszy od niego okazał się właśnie Kohlschreiber.
[ad=rectangle]
Rozstawiony z numerem pierwszym Djoković poniedziałkowy mecz rozpoczął od mocnego uderzenia i błyskawicznie objął prowadzenie 5:0, pierwszego seta wygrywając 6:1. Jednak w drugiej partii Kohlschreiber wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności. Niemiec przestał popełniać proste błędy, fenomenalnie returnował, popisywał się cudownym zagraniami z głębi kortu i w dziesiątym gemie miał piłkę setową. Serb oddalił zagrożenie, broniąc setbola doskonałym forhendowym minięciem, po czym w 11. gemie uzyskał breaka i zakończył zwycięsko drugą odsłonę.

Rywalizację w trzecim secie ustawiło szybkie przełamanie na korzyść Djokovicia. Kohlschreiber starał się odrobić stratę, lecz Serb nie pozwolił sobie na najmniejszą chwilę rozluźnienia, wygrywając czwarty mecz w tegorocznej edycji nowojorskiej lewy Wielkiego Szlema bez straty partii.

- Jestem bardzo zadowolony z kolejnego awansu do ćwierćfinału w turnieju wielkoszlemowym, bo to Wielkie Szlemy są najważniejsze i zawsze daję w nich z siebie wszystko. Czuję się dobrze fizycznie i myślę, że moja gra też wygląda dobrze. Kluczowym momentem meczu była piłka setowa dla Kohlschreibera w drugim secie. Jeżeli on wygrałby ten punkt, mecz mógłby potoczyć się całkiem inaczej. Dlatego cieszę się, że wygrałem tę wymianę i cały pojedynek w trzech setach - mówił Djoković, który zapisał na swoim koncie sześć asów serwisowych, cztery przełamania, 34 uderzenia kończące i ani razu nie oddał podania.

Również w trzech setach pojedynek 1/8 finału z Jo-Wilfriedem Tsongą rozstrzygnął Andy Murray. Oznaczony "ósemką" Szkot wygrał 7:5, 7:5, 6:4 w 155 minut, ogrywając Francuza dziesiąty raz w 12. konfrontacji. Dla 27-latka z Dunblane to pierwsze zwycięstwo nad rywalem z Top 10 rankingu ATP od finału zeszłorocznego Wimbledonu.

Murray, którego w forma w tegorocznym US Open pozostawiała wiele do życzenia, rozegrał najlepszy mecz w turnieju. Choć rozstawiony z numerem dziewiątym Tsonga grał na krawędzi ryzyka i zagrywał momentami kosmiczne piłki, Szkot był jak skała w defensywie, skąd posyłał niesamowite kontry. Francuz chwytał się różnych rozwiązań, ale nawet gdy miał przewagę przełamania (w setach drugim i trzecim), jego rywal zawsze potrafił poskromić szaleńcze ataki 29-latka z Le Mans.

- Warunki były bardzo trudne. Było gorąco i wilgotno. Na początku pierwszego seta miałem kilka break pointów, ale on obronił się serwisem. Drugi i trzeci set był już dla mnie bardzo dobry. On przez cały mecz świetnie serwował, ale ja dobrze returnowałem i cieszę się z awansu - powiedział reprezentant Zjednoczonego Królestwa.

W ćwierćfinale dojdzie do pojedynku dwóch byłych mistrzów US Open. Djoković, który w Nowym Jorku triumfował w 2011 roku, zmierzy się z Murrayem, zwycięzcą tej imprezy sprzed dwóch lat, gdy w finale pokonał właśnie Serba. Łączny bilans konfrontacji tych tenisistów wynosi 12-8 dla Djokovicia, w tym 3-2 w Wielkich Szlemach. - Mecz z Djokoviciem nie będzie łatwy, ale mam miłe wspomnienia z pojedynku z nim w Nowym Jorku - uśmiechał się Szkot.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 14,792 mln dolarów
poniedziałek, 1 września

IV runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 22) 6:1, 7:5, 6:4
Andy Murray (Wielka Brytania, 8) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 9) 7:5, 7:5, 6:4

[b]Program i wyniki turnieju mężczyzn

[/b]

Źródło artykułu: