W zeszłym tygodniu Mateusz Kowalczyk wygrał razem z Piotrem Gadomskim imprezę rangi ITF rozgrywaną w Bytomiu, a następnie odpuścił mecz w kwalifikacjach do turnieju w Piekarach Śląskich. Polski tenisista udał się do Genui, gdzie w ubiegłym sezonie osiągnął razem z Igorem Zelenayem półfinał.
Tym razem deblowym partnerem naszego reprezentanta został na włoskiej mączce Artem Sitak, z którym w lipcu Kowalczyk sięgnął w Stuttgarcie po pierwsze w karierze trofeum w głównym cyklu. Polsko-nowozelandzka para spędziła w środę na korcie 81 minut, zanim musiała uznać wyższość dwóch tenisistów gospodarzy, Andrei Basso i Francesco Picco.
[ad=rectangle]
Pierwsza część spotkania nie zapowiadała porażki Kowalczyka i Sitaka, którzy okazali się lepsi od rywali o jednego breaka. Problemy zaczęły się w drugiej partii, w której Włosi mieli sporo szans na przełamanie i w końcu jedną z nich wykorzystali. Mistrzowski tie break Basso i Picco rozegrali znakomicie, gdyż na drugą zmianę stron schodzili przy wyniku 8-4. Kilka minut później grający z dziką kartą reprezentanci Italii wykorzystali trzeciego meczbola.
AON Open, Genua (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 85 tys. euro
środa, 3 września
I runda gry podwójnej:
Andrea Basso (Włochy, WC) / Francesco Picco (Włochy, WC) - Mateusz Kowalczyk (Polska, 3) / Artem Sitak (Nowa Zelandia, 3) 4:6, 6:3, 10-8