Federer i Wawrinka kontra Włosi, Francja z Czechami na Garrosie - półfinały i baraże Pucharu Davisa

Francja z Czechami oraz Szwajcaria - z Rogerem Federerem i Stanem Wawrinką w składzie - z Włochami zagrają o finał Pucharu Davisa. W tym samym czasie będą rozgrywane baraże o Grupę Światową.

GRUPA ŚWIATOWA:

Francja - Czechy

Po trzech miesiącach od zakończenia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, paryski kompleks znów będzie tętnił od emocji związanych z rywalizacją tenisistów. To właśnie na kortach, na których corocznie rozgrywany jest paryski turniej wielkoszlemowy, Francuzi, dziewięciokrotni mistrzowie Pucharu Davisa, chcą wywalczyć pierwszy od 2010 roku awans do finału tych rozgrywek.

W drodze do 1/2 finału Trójkolorowi pokonali 5-0 Australię i w ćwierćfinale 3-2 Niemcy, choć po dwóch grach przegrywali 0-2. Zwycięstwo nad Czechami mają dać Francuzom Jo-Wilfried Tsonga, Julien Benneteau i Richard Gasquet, który zastąpi pierwotnie awizowanego do występów w singlu Gaela Monfilsa. - Nie czuję się najlepiej, a Richard jest świetnym tenisistą i myślę, że lepiej będzie dla nas, że to on zagra w piątek. Liczy się dobro zespołu, nie indywidualne ambicje - powiedział paryżanin. - Gaël pokazuje świetną formę na treningach, ale jest bardzo zmęczony. Mam do wyboru dwóch tenisistów o zbliżonym potencjale, z których jeden z nich jest w pełni sił, a drugi nie, więc logiczne, że biorę tego pierwszego. Dlatego w piątek zagra Gasquet - wyjaśniał kapitan Francuzów, Arnaud Clement.

Czesi nie przegrali meczu w Pucharze Davisa od marca 2011 roku, gdy ulegli w I rundzie Kazachstanowi. Od tamtej pory wygrali 11 kolejnych konfrontacji, w tym w dwóch ostatnich sezonach sięgali po triumf w całych rozgrywkach. Nasi południowi sąsiedzi nie ukrywają, że ich celem jest trzeci kolejny tytuł w Pucharze Davisa, co po raz ostatni na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku udało się USA.

Podopieczni Jaroslava Navrátila w Paryżu wystąpią w najmocniejszym składzie. Pierwsze skrzypce w drużynie ma tradycyjnie odgrywać Tomas Berdych, natomiast do drugiej gry singlowej nie został wyznaczony Radek Stepanek, a Lukas Rosol. - To dla mnie wielka szansa. Cieszę się, że nie będę musiał czekać i wyjdę na kort już w pierwszym dniu. Zagram z Tsongą i to on na pewno będzie faworytem, ale ja nie będę miał nic do stracenia - zapowiada Rosol.

Obie ekipy są świadome atutów rywali. - Gasquet jest bardzo utalentowanym tenisistą. W przeszłości grałem z nim wiele niełatwych meczów, a teraz przeciw sobie będę miał 15 tys. kibiców na trybunach. Będę musiał złapać swój rytm, na mączce to szczególnie ważne, by czysto uderzać w piłkę i dobrze ustawiać się do uderzeń - analizuje Berdych. - Gra na korcie Rolanda Garrosa będzie dla nas czymś wyjątkowym. Mam z tego miejsca wiele wspaniałych wspomnień i mam nadzieję, że podobnie będzie po tym weekendzie, choć Czesi mają znakomitych tenisistów - ocenia Tsonga.

Szwajcaria - Włochy

W przeszłości Roger Federer po macoszemu traktował grę w barwach narodowych, żądając za nią niebagatelnych pieniędzy. W tym sezonie Maestro z wielką powagą traktuje rozgrywki o Puchar Davisa i od razu widać tego efekty. Szwajcarzy pozostawili w pokonanym polu Serbów oraz Kazachów i w ten weekend w Genewie mają wykonać krok do drugiego w swojej historii finału tych rozgrywek.

- W ostatnich 50 latach nie odnosiliśmy sukcesów w Pucharze Davisa. Ludzie w Szwajcarii często wspominają finał sprzed 20 lat. Naszym marzeniem jest, aby w tym sezonie również mogli świętować awans Szwajcarii do finału Pucharu Davisa - mówi Federer, który w karierze wygrał niemal wszystkie możliwe do zdobycia trofea, ale nigdy nie triumfował w Pucharze Davisa.

Naprzeciw Szwajcarii, mającej w składzie dwóch mistrzów wielkoszlemowych - Federera i Stana Wawrinkę - staną Włosi. Drużyna Italii jest rewelacją tegorocznych zmagań w najstarszych drużynowych rozgrywkach, jakie istnieją w zawodowym sporcie. W drodze do finału pokonali na własnym terenie Argentyńczyków oraz Brytyjczyków, ale teraz czeka ich wyjazdowy mecz w Szwajcarii, a ostatnie zwycięstwo poza granicami własnego kraju w Grupie Światowej odnieśli w 1998 roku, pokonując USA.

Powołanie do włoskiej kadry na półfinał otrzymali Simone Bolelli, Paolo LorenziAndreas Seppi i Fabio Fognini, który jest w doskonałym nastroju i wykonał wspólną fotografię z Federerem, tytułując ją: "Ja i Federer. Geniusz i brawura", po czym stwierdził już na poważnie, że kort nie jest tak szybki, jakiego się spodziewał. W znakomitym nastroju był również kapitan Włoch, Corrado Barazzutti. - Federer i Wawrinka to wielcy mistrzowie, ale moi chłopcy dadzą z siebie wszystko. Być może dla nas byłoby lepiej, gdyby Federer zagrał w finale US Open. Żałuję, że tak się nie stało - puszczał oko do szwajcarskich dziennikarzy.

Szwajcaria na finał Pucharu Davisa czeka od 1992 roku. Włochy nieco krócej, bo od 16 lat. Kto w ten weekend będzie świętował? - Łatwo jest stwierdzić, że nie jesteśmy faworytami i stawiać nas na straconej pozycji. Ale pokonaliśmy już Argentynę i Wielką Brytanię i w Genewie też damy z siebie wszystko, choć czeka nas ogromnie trudne zadanie - przyznał Andreas Seppi.

Francja - Czechy, Roland Garros, Paryż (Francja)
Półfinał Grupy Światowej, kort ziemny
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Richard Gasquet - Tomáš Berdych* piątek od godz. 10:30
Gra 2.: Jo-Wilfried Tsonga - Lukáš Rosol* piątek
Gra 3.: Julien Benneteau / Gaël Monfils - Radek Štěpánek / Jiří Veselý* sobota od godz. 14:00
Gra 4.: Jo-Wilfried Tsonga - Tomáš Berdych* niedziela od godz. 10:30
Gra 5.: Richard Gasquet - Lukáš Rosol* niedziela

Szwajcaria - Czechy, Palexpo, Genewa (Szwajcaria)
Półfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Roger Federer - Simone Bolelli* piątek od godz. 13:00
Gra 2.: Stan Wawrinka - Fabio Fognini* piątek
Gra 3.: Roger Federer / Stan Wawrinka - Paolo Lorenzi / Andreas Seppi* sobota od godz. 13:00
Gra 4.: Roger Federer - Fabio Fognini* niedziela od godz. 12:00
Gra 5.: Stan Wawrinka - Simone Bolelli* niedziela

[ad=rectangle]
BARAŻE O GRUPĘ ŚWIATOWĄ:

Indie - Serbia

Hindusi do barażowego meczu z Serbią przystępują z żądzą rewanżu. W 2011 roku, w ostatnim sezonie swojej obecności w Grupie Światowej, przegrali w I rundzie właśnie z Serbami, a następnie ulegli Japończykom i od tej pory nie zawitali już do elity. Teraz mogą wziąć srogi rewanż na Serbach. - Fani już nie mogą się doczekać, wszystkie bilety już dawno zostały wykupione. Kapitan Anand Amritraj sprawił, że w drużynie panuje wspaniała atmosfera. Ma świetny kontakt z tenisistami i jest spokojny na korcie i poza nim - mówi pewny swego Rohan Bopanna.

Serbowie w krótkim czasie przebyli drogę z nieba do piekła. Reprezentacja, która przed rokiem grała w finale, musi drżeć o byt w elicie i w Indiach wystąpi mocno osłabiona. Z ekipy, która w 2010 roku zdobyła Puchar Davisa, ostał się jedynie Nenad Zimonjić. Zmęczony trudami US Open Novak Djoković zrezygnował w wyprawy do Bangalore. Viktor Troicki odbudowuje się po rocznej nieobecności w rozgrywkach, a Janko Tipsarević nie gra od października z powodu kontuzji. Ciężar odpowiedzialności za drużynę muszą więc wziąć na swoje barki inni, szczególnie Dusan Lajović, który na razie skupia się na jedynie na narzekaniu. - Nie jesteśmy przyzwyczajeni do warunków, jakie panują w Bangalore, gdzie jest gorąco i duszno.

Brazylia - Hiszpania

Tenisiści z Kraju Kawy przed rokiem przegrali baraż z Niemcami i zostali relegowani z Grupy Światowej. Szybko otrzymują jednak okazję, by wrócić do elity. Po pewnym zwycięstwie w kwietniu nad Ekwadorem, teraz poprzeczka dla Brazylijczyków zostaje zawieszona o wiele wyżej, a ich rywalem będzie Hiszpania. Triumf gospodarzom ma dać kwartet Thomaz Bellucci, Rogerio Dutra Silva, Bruno Soares i Marcelo Melo. - Gra przed własną publicznością zawsze jest ekscytująca, a Puchar Davisa to specyficzne rozgrywki i wierzę, że stać nas na niespodziankę - zapowiada ten ostatni.

Hiszpania, najbardziej utytułowana reprezentacja XXI wieku (mistrzowie z lat 2004, 2008, 2009, 2011 i finaliści 2003 i 2012 roku), po paśmie sukcesów w Pucharze Davisie i regularnej obecności w rozstrzygających fazach tych rozgrywek, drugi rok z rzędu musi walczyć o pozostanie w elicie. Przed rokiem udało się pokonać Ukrainę dzięki wydatnej pomocy Rafaela Nadala, ale w Brazylii zabraknie nie tylko Rafy, lecz też Fernando Verdasco  Davida Ferrera, Nicolása Almagro, Tommy'ego Robredo czy Feliciano Lopeza. Miano pierwszej rakiety przypadło Roberto Bautiście, który jeszcze nie wygrał meczu w Pucharze Davisa. Carlos Moya, kapitan kadry, nie widzi jednak powodów do niepokoju. - Z różnych powodów nie możemy skorzystać z kilku świetnych tenisistów, ale i tak udało się nam wyselekcjonować dobrą drużynę - powiedział.

Izrael - Argentyna

Z uwagi na napiętą sytuację polityczną konfrontacja została przeniesiona do amerykańskiego Sunrise. Izrael nie ma takich sukcesów w rozgrywkach daviscupowych jak Argentyna, ale jest to zespół, który niejednej wyżej notowanej ekipie spłatał figla. W kilku ostatnich latach Izrael potrafił zwyciężać Japonię, Kanadę, Polskę czy też Rosję, a więc reprezentacje, przynajmniej "na papierze", mocniejsze od podopiecznych Eyala Rana.

Argentynie, która w zeszłym roku zagrała w półfinale, a w sezonach 2008 i 2011 grała w finale Pucharu Davisa, w obu przypadkach przegrywając z Hiszpanią, grozi pierwszy od 16 lat spadek do Grupy I. Leonardo Mayer, Federico Delbonis czy Carlos Berlocq są tenisistami groźnymi dla każdego, ale na nawierzchni ziemnej. Tymczasem z Izraelem zagrają na korcie twardym, co już na starcie daje przewagę gospodarzom tej rywalizacji.

Kanada - Kolumbia

Kanadyjczycy, którzy w zeszłym roku grali w półfinale, po lutowej porażce z Japonią muszą walczyć o utrzymanie w elicie. "Honor", "dyscyplina", "szacunek" i "rywalizacja" to hasła, które przyświecają tej rywalizacji. Kanada do walki z Kolumbią przystępuje w najmocniejszym składzie z Milosem Raoniciem, Frankiem Danceviciem, Vaskiem Pospisilem i Danielem Nestorem. - Wiemy, jak ważny dla naszych kibiców jest Puchar Davisa, dlatego przygotowując się do tej rywalizacji, nasi tenisiści pracowali naprawdę ciężko. Doskonale zdajemy sobie sprawę ze stawki tego spotkania - przyznał kapitan, Martin Laurendeau.

Kolumbijczycy, mimo że w rozgrywkach o Puchar Davisa uczestniczą od 1959 roku, nigdy nie występowali w Grupie Światowej. Najbliżej historycznego osiągnięcia byli przed trzema laty, lecz na ich drodze stanęła wtedy reprezentacja USA. Teraz o awans powalczą z inną drużyną z Ameryki Północnej. Choć zagrają osłabieni brakiem Alejandro Falli, liczą, że dokonają historycznego wyczynu.

USA - Słowacja

W Stanach Zjednoczonych nikt nie wyobraża sobie, by 32-krotnych mistrzów Puchar Davisa pierwszy raz od 1987 roku zabrakło w Grupie Światowej. Amerykanie zawiedli w lutym, przegrywając u siebie z Wielką Brytanią i podobnie jak przed trzema laty, muszą walczyć w barażu. Kapitan kadry Jim Courier powołał Johna Isnera, Sama Querreya oraz braci Boba i Mike'a Bryanów, którzy w US Open wygrali 100. deblowy tytuł w karierze. - Mecz Pucharu Davisa to niezwykłe wydarzenie, które jest rywalizacją dwóch krajów i wyzwala zupełnie inne, patriotyczne emocje, niż gra w cyklu ATP - mówi Courier.

Słowacy przy swoich wielkich rywalach są kopciuszkiem, ale też wiedzą, jak smakuje finał Pucharu Davisa. Nasi południowi sąsiedzi w 2005 roku przegrali mecz o tytuł z Chorwatami (z obecnej kadry pamięta to Michal Mertinak), a sezon później spadli z Grupy Światowej, przegrywając baraż z Belgami, i od tej pory nie mogą wrócić do elity. W Chicago także są skazywani na porażkę, lecz Courier przestrzega przed lekceważeniem podopiecznych Miloslava Mecira. - Słowacja ma w składzie doświadczonych tenisistów, a w Pucharze Davisa, grając dla swojego kraju, bardzo często niżej klasyfikowani tenisiści dostają skrzydeł.

Australia - Uzbekistan

Te drużyny jako pierwsze, bo od godziny 4:00 polskiego czasu, rozpoczną walkę o Grupę Światową. Australijczycy, którzy w zeszłorocznym barażu pokonali Polaków, na grę przeciw Uzbekom wybrali nawierzchnię trawiastą. Ekipa Patricka Raftera to mieszanina rutyny z młodością. Powołanie otrzymali 19-letni Nick Kyrgios i starszy o 14 lat Lleyton Hewitt. - Nie wszystko będzie zależeć od nas. W Pucharze Davisa tenisiści muszą mierzyć się z dodatkowym stresem i oczekiwaniami. Uzbekistan ma swoje ambicje. To będą dla nas trzy trudne dni - przewiduje popularny Rusty.

Uzbekistan szósty raz zagra w barażu, ale nigdy nie wystąpił w Grupie Światowej. Będzie to także ich trzecia potyczka z Australią. Dwie poprzedni zakończyli porażkami. Goście są bardzo zadowoleni, że przyjdzie im rywalizować na trawie. - To moja ulubiona nawierzchnia. Australijczycy starali się dokonać jak najgorszego wyboru dla naszej drużyny, ale dla mnie wybrali świetnie - uśmiechał się Denis Istomin, a wtórował mu Faruch Dustow. - Jestem bardzo podekscytowany. Trawa jest nieco inna niż zwykle w rozgrywkach ATP, ale czuję się dobrze i jestem pełen wiary w siebie.

Holandia - Chorwacja

W tym sezonie Holendrzy pierwszy raz od 2009 roku zagrali w Grupie Światowej, ale już w I rundzie trafili na Czechów, z którymi przegrali 2-3. Aby pozostać w elicie, Oranje muszą poradzić sobie z Chorwacją, a pomóc ma im w tym doping kibiców. - Chorwacja to silny zespół, ale naszą przewagę będzie gra u siebie. Zagramy w moim rodzinnym Amsterdamie, na pięknym stadionie i wiem, że jesteśmy wystarczająco mocni, by wygrać - mówi Igor Sijsling, który wraz z Robinem Haase, Thiemo de Bakkerem i Jeanem-Julienem Rojerem ma sprawić, że Holandia pozostanie w Grupie Światowej na rok 2015.

W Chorwacji panuje radość po triumfie Marina Cilicia w US Open. Niesieni falą euforii kwietniowi pogromcy Polaków maja w opinii chorwackich kibiców łatwo poradzić sobie z Holendrami. Kolegów wspomoże Čilić, który jak na razie awizowany jest do gry jedynie w sobotnim deblu, ale jeżeli zajdzie taka potrzeba, ma zagrać w niedzielę - Marin osiągnął wielki sukces. Wiem, że jest bardzo zmęczony po US Open, ale jest na tyle wspaniałym facetem, że nie odmówił pomocy reprezentacji. Damy mu odpocząć. Mam przekonanie, że Mate Delić udanie zastąpi Marina - tłumaczy kapitan Chorwatów, Zeljko Krajan.

Ukraina - Belgia

Przed rokiem Ukraina również zagrała w barażu, ale nie miała szans w konfrontacji z Hiszpanami. Tym razem los okazał się dla niej łaskawy i o Grupę Światową zagra z drużyną o zbliżonym potencjale, jaką jest Belgia. Ukraińcy za wszelką cenę unikają stwierdzenia, że są faworytami tego pojedynku, a zwycięstwem i historycznym awansem do elity chcą sprawić radość rodakom. - Uważam, że zasługujmy na miejscu Grupie Światowej. Z uwagi na to, co dzieję się w naszym kraju, mamy dodatkową motywację - uderza w patriotyczne tony Ilja Marczenko.

- Ukraina i my to bardzo dobrze drużyny, które nie przez przypadek znajdują się w Top 20 rankingu ITF. Myślę, że szansę w tym meczu rozłożone są 50 na 50 i wygra po prostu lepszy zespół i mam nadzieję, że będzie nim Belgia - mówi Steve Darcis. Goście - mecz z uwagi na napiętą sytuację polityczną na Ukrainie odbędzie się w stolicy Estonii Tallinnie - największe nadzieje pokładają w Davidzie Goffinie. - W ostatnim czasie wygrałem wiele meczów i mam nadzieję, że wywalczę punkty dla swojej reprezentacji - stwierdził 23-latek z Liège.

Indie - Serbia, KSLTA Tennis Stadium, Bangalore (Indie)
Baraż o Grupę Światową, kort twardy (Rebound Ace) 
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Yuki Bhambri - Dušan Lajović* piątek od godz. 11:30
Gra 2.: Somdev Devvarman - Filip Krajinović* piątek
Gra 3.: Rohan Bopanna / Leander Paes - Ilija Bozoljac / Nenad Zimonjić* sobota od godz. 15:00
Gra 4.: Somdev Devvarman - Dušan Lajović* niedziela od godz. 12:30
Gra 5.: Yuki Bhambri - Filip Krajinović* niedziela

Brazylia - Hiszpania, Ginásio Estadual Geraldo José de Almeida, São Paulo (Brazylia)
Baraż o Grupę Światową, kort ziemny
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Rogerio Dutra Silva - Roberto Bautista* piątek od godz. 21:00
Gra 2.: Thomaz Bellucci - Pablo Andújar* piątek
Gra 3.: Marcelo Melo / Bruno Soares - Marc López / David Marrero* sobota od godz. 19:30
Gra 4.: Thomaz Bellucci - Roberto Bautista* niedziela od godz. 19:00
Gra 5.: Rogerio Dutra Silva - Pablo Andújar* niedziela

Kanada - Kolumbia, Halifax Metro Centre, Halifax (Kanada)
Baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Vasek Pospisil - Santiago Giraldo* piątek od godz. 20:00
Gra 2.: Milos Raonić - Alejandro González* piątek
Gra 3.: Daniel Nestor / Vasek Pospisil - Juan Sebastián Cabal / Robert Farah* sobota od godz. 17:00
Gra 4.: Milos Raonić - Santiago Giraldo* niedziela od godz. 19:00
Gra 5.: Vasek Pospisil - Alejandro González* niedziela

Izrael - Argentyna, Sunrise Tennis Club, Sunrise (USA)
Baraż o Grupę Światową, kort twardy (Laykold) 
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Bar Tzuf Botzer - Leonardo Mayer* piątek od godz. 17:30
Gra 2.: Dudi Sela - Carlos Berlocq* piątek
Gra 3.: Jonathan Erlich / Andy Ram - Federico Delbonis / Horacio Zeballos* sobota od godz. 17:30
Gra 4.: Dudi Sela - Leonardo Mayer* niedziela od godz. 18:30
Gra 5.: Bar Tzuf Botzer - Carlos Berlocq* niedziela

USA - Słowacja, Sears Centre Arena, Chicago (USA)
Baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali 
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: John Isner - Norbert Gombos* piątek od godz. 23:00
Gra 2.: Sam Querrey - Martin Kližan* piątek
Gra 3.: Bob Bryan / Mike Bryan - Lukáš Lacko / Michal Mertiňák* sobota od godz. 21:00
Gra 4.: John Isner - Martin Kližan* niedziela od godz. 19:30
Gra 5.: Sam Querrey - Norbert Gombos* niedziela

Australia - Uzbekistan, Cottesloe Tennis Club, Perth (Australia)
Baraż o Grupę Światową, kort trawiasty 
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Nick Kyrgios - Denis Istomin* piątek od godz. 04:00
Gra 2.: Lleyton Hewitt - Faruch Dustow* piątek
Gra 3.: Chris Guccione / Lleyton Hewitt - Faruch Dustow / Denis Istomin* sobota od godz. 06:00
Gra 4.: Lleyton Hewitt - Denis Istomin* niedziela od godz. 04:00
Gra 5.: Nick Kyrgios - Faruch Dustow* niedziela

Holandia - Chorwacja, Ziggo Dome, Amsterdam (Holandia)
Baraż o Grupę Światową, kort ziemny w hali 
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Igor Sijsling - Mate Delić* piątek od godz. 13:00
Gra 2.: Robin Haase - Borna Ćorić* piątek
Gra 3.: Thiemo de Bakker / Jean-Julien Rojer - Marin Čilić / Marin Draganja* sobota od godz. 15:00
Gra 4.: Robin Haase - Mate Delić* niedziela od godz. 13:00
Gra 5.: Igor Sijsling - Borna Ćorić* niedziela

Ukraina - Belgia, Ziggo Dome, Tere Tennis Centre, Tallin (Estonia)
Baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 12-14 września

Gra 1.: Serhij Stachowski - Steve Darcis* piątek od godz. 15:00
Gra 2.: Ilja Marczenko - David Goffin* piątek
Gra 3.: Serhij Bubka jr / Denis Mołczanow - Ruben Bemelmans / Steve Darcis* sobota od godz. 14:00
Gra 4.: Serhij Stachowski - David Goffin* niedziela od godz. 12:00
Gra 5.: Ilja Marczenko - Steve Darcis* niedziela

Komentarze (0)