WTA Taszkent: Pierwszy tytuł Knapp w karierze, Włoszka lepsza od Jovanovskiej

Ponad sześć lat po debiucie w finale turnieju WTA Karin Knapp wygrała premierowy tytuł. W decydującym meczu pokonała faworytkę zawodów, Bojanę Jovanovski 6:2, 7:6(4).

Karin Knapp w sezonie 2008 dobijała się do szerokiej czołówki. Jednym z najbardziej wartościowych wyników był finał w Antwerpii, który przegrała z Justine Henin. W ciągu sześciu lat borykała się z różnymi kontuzjami, miała poważne problemy z sercem, ale wróciła do wysokiej dyspozycji i znów zameldowała się w Top 50 (również dzięki pierwszej IV rundzie w Wielkim Szlemie, w Wimbledonie 2013). Obecny sezon niestety dla Włoszki jest dużym rozczarowaniem, spadła na 89. lokatę. Jedynymi dobrymi wynikami były półfinał Norymbergi oraz II runda Australian Open ze względu na heroiczną walkę i porażkę 8:10 w decydującej partii przeciw Marii Szarapowej. Sezon uratowały zawody w Taszkencie, które okazały się pierwszym turniejowym skalpem sympatycznej Włoszki.
[ad=rectangle]
Pierwsze gemy pokazały, że Bojana Jovanovski ma ochotę na zdobycie trzeciego tytułu w karierze. Jednak zacięty gem serwującej Serbki przy stanie 2:1 dla Knapp padł łupem returnującej tenisistki. Breaka Włoszka potwierdziła broniąc czterech szans na 3:2 dla Jovanovski, turniejowej "jedynki". Następne dwa gemy wygrały tenisistki serwujące, a przy stanie 5:2 natchniona Knapp przełamała raz jeszcze i po 36 minutach przybliżyła się do pierwszego tytułu.

Drugi set stał już na znacznie lepszym poziomie. Jovanovski była bardziej regularna, pilnowała swojego podania. Skutkiem tego pierwsze pięć gemów wygrała serwująca, choć to Serbka miała szansę na zdobycie przewagi. Dwa kolejne gemy były najlepszymi w spotkaniu. Choć zamieniły się w breaki to obie kończyły dużo więcej piłek niż psuły. Później sytuacja uspokoiła się - do tie-breaka serwis odgrywał decydującą rolę. W trzynastym gemie 35. rakieta świata rozpoczęła od prowadzenia dobrych wymian, wygrywała 2-0. Później jednak forhend Włoszki wkroczył do akcji, co zapewniło jej pięć kolejnych punktów. Przy piłce meczowej prawe skrzydło Knapp dało o sobie znać i zagranie po linii dało jej upragniony tytuł. Batalia trwała 101 minut.

Po meczu obie tenisistki założyły tradycyjne uzbeckie stroje i otrzymały trofea. Serbka pogratulowała rywalce świetnego meczu i bardzo dobrego tygodnia. Knapp wzruszona powiedziała: - Jestem bardzo szczęśliwa. Moja rywalka to świetna tenisistka, co potęguje mój sukces. Chciałabym podziękować organizatorom, mojemu trenerowi i sztabowi. To najcudowniejszy dla mnie moment w tegorocznym sezonie. - zakończyła z uśmiechem od ucha do ucha.

Tashkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 13 września

finał gry pojedynczej:

Karin Knapp (Włochy, 3) - Bojana Jovanovski (Serbia, 1) 6:2, 7:6(4)

finał gry pojedynczej:

Aleksandra Krunić (Serbia) / Kateřina Siniaková (Czechy) - Margarita Gasparian (Rosja) / Aleksandra Panowa (Rosja) 6:2, 6:1

Komentarze (0)