WTA Pekin: Mocno obsadzony turniej główny, Radwańska na start z Vandeweghe

China Open to ostatni turniej sezonu o randze Premier Mandatory. Agnieszka Radwańska tylko raz, w 2010 roku, odpadła z niego przed ćwierćfinałem. Jej pierwszą rywalką będzie Coco Vandeweghe.

China Open po raz pierwszy zaistniał w kalendarzu w 1994 roku, początkowo był to mały turniej, gdzie szalały Azjatki. Po trzyletniej przerwie, w latach 1997-1999, odwiedzać tę imprezę decydowały się coraz lepsze tenisistki, w tym Monica Seles. Od 2003 roku były to zawody o randze Tier II (z których wyłoniły się turnieje o randze Premier), a sześć lat później szefostwo rozgrywek podjęło decyzję o przyznaniu Pekinowi turnieju Premier Mandatory. W ciągu pięciu edycji wygrało pięć różnych tenisistek, w tegorocznej, o kolejny pekiński triumf będą walczyły cztery z nich, bowiem Wiktoria Azarenka zakończyła sezon już po US Open.
[ad=rectangle]
W 2011 roku bezkonkurencyjna okazała się w stolicy Państwa Środka Agnieszka Radwańska. Polka ma wiele pozytywnych wspomnień związanych z tym miejscem, tylko raz odpadła przed ćwierćfinałem. Tegoroczna dyspozycja Isi od Roland Garros pozostawia wiele do życzenia (wyłączając mistrzostwo w Kanadzie), więc i nastroje nie mogą być tak optymistyczne. Krakowianka zawody rozpocznie od Coco Vandeweghe, która trenuje pod okiem Macieja Synówki. Amerykanka rozgrywa najlepszy sezon w swojej dotychczasowej karierze, wygrała pierwszy turniej. Jeśli ten mecz rozstrzygnie na swoją korzyść to w II rundzie rywalką Radwańskiej będzie zwyciężczyni spotkania Roberta Vinci - Jarosława Szwiedowa. O ćwierćfinał, poza Polką, będą się bić m.in. turniejowa "12", Jekaterina Makarowa czy też Garbine Muguruza i Karolína Plíšková. W ćwiartce Polki znalazła się również szalenie groźna Petra Kvitova (która jest jedną z czterech tenisistek mających "wolny los") czy też Venus Williams. Możliwy jest rewanż Amerykanki na jej pogromczyni z Wuhan, Caroline Garcią.

Krakowianka znalazła się w górnej połówce, więc to oznacza, że w półfinale może zagrać z Sereną Williams. Amerykanka w Wuhan poddała mecz II rundy, więc nie będzie miała wolnego losu, zacznie od kwalifikantki. W 1/16 może zmierzyć się z Marią Kirilenko, w 1/8 zaś z Lucie Safarovą. To nie jest łatwe losowanie dla 18-krotnej mistrzyni Szlema, zwłaszcza że w ćwierćfinale mogą czyhać niewygodne tenisistki. Będą to m.in. rozstawiona z numerem szóstym, Karolina Woźniacka, która była blisko zwycięstwa nad Williams w Montrealu lub Jelena Janković, turniejowa "dziesiątka". Nie można pominąć Alize Cornet, mistrzyni z Katowic, która zacznie turniej od meczu z Serbką. Dunka zaś musi uważać na Samanthę Stosur, choć Australijka najlepsze lata ma za sobą.

Druga w rankingu, Simona Halep, nie jest w najwyższej formie. Drabinka nie prezentuje się dla niej źle, lecz dobrze też nie wygląda. Na początek Rumunka zmierzy się z Barborą Zahlavovą-Strycovą, później z "dobrą znajomą", Anastazją Pawluczenkową. O pierwszy ćwierćfinał od zawodów w Cincinnati będzie walczyć z Andrea Petković, kwalifikantką, tudzież Amerykanką: Madison Keys lub Alison Riske. Na duży wynik na pewno ochotę ma Ana Ivanović. Serbka walczy o występ w Singapurze, kilka zwycięstw bardzo by ją ku temu przybliżyło. Trudną rywalkę może napotkać w 1/8 finału. Możliwe jest jej starcie z Sabiną Lisicką lub Eugenie Bouchard. Kanadyjka turniej rozpocznie od II rundy, gdyż w Wuhan znalazła się w "najlepszej czwórce".

W trzeciej ćwiartce znalazło się grono niezadowolonych tenisistek ze swoich ostatnich rezultatów. Jedynym wyjątkiem w tej części drabinki jest postać Eliny Switoliny, półfinalistki z Wuhan. Ukrainka w II rundzie może zmierzyć się z Marią Szarapową, o ile ta wygra z Kaią Kanepi. W 1/8 finału ma szanse znaleźć się Flavia Pennetta czy też Carla Suarez. Wszystkie siły w walce o półfinał będzie musiała zaangażować Andżelika Kerber. Niemka polskiego pochodzenia rozpocznie od starcia z Casey Dellacquą, a na horyzoncie jawi się jej batalia z Sarą Errani lub Swietłaną Kuzniecową.

W turnieju deblowym wystąpią trzy reprezentantki Polski. Klaudia Jans-Ignacik stworzy duet z Karolíną Plíškovą, rozpoczną od konfrontacji z reprezentantkami gospodarzy, Xinyun Han i Kai-Lin Zhang. Jeśli uda im się zwyciężyć to zagrają z najlepszym deblem świata, Sara Errani / Roberta Vinci. W tej samej ćwiartce znalazły się Magda Linette z Alize Cornet. Finalistki z Kantonu rozpoczną od batalii z deblem numer sześć w pekińskiej imprezie, parą Ałła Kudriawcewa / Anastazja Rodionowa. Ostatnią deblistką "znad Wisły" w stolicy Państwa Środka jest Alicja Rosolska, która wraz z Anną-Leną Grönefeld spróbuje pokonać Andreję Klepac i Silvię Soler-Espinosę.

Tylko 66 minut trwała przygoda Magdy Linette w eliminacjach gry pojedynczej. Przegrała 1:6, 0:6 z Monicą Niculescu, która w przeszłości grała o finał Pekinu. Linette czeka teraz trudny okres sezonu, bowiem będzie musiała bronić dużej części swojego rankingowego dorobku.

Pierwsze gry turnieju singla i debla rozegrane zostaną już w sobotę. Agnieszka Radwańska zmierzy się z Coco Vandeweghe jako trzecia w kolejności od godz. 6:30 naszego czasu na głównej arenie.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,427 mln dolarów
piątek, 26 września

I runda eliminacji gry pojedynczej:

Monica Niculescu (Rumunia, 3) - Magda Linette (Polska) 6:1, 6:0

Komentarze (130)
avatar
Salwunio
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1 set meczu Linette trwał 12 minut... 
Lady Aga
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Zarina kiedyś będzie numerem 1 światowego tenisa to Kania będzie mogła się pochwalić "Zwyciężyłam z nią w finale ITF!" :) 
avatar
Tom_J
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Minę Agi wstawili, jakby się spodziewali następnej wpadki ;)
PS: Na szczęście właśnie zniknęła z 1. strony 
avatar
nieczynne
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Halo, hej tam pod lasem pany z TVP! Jest szansa, że któryś od programu zawróci z weekendu i pokażą przed środą mecz Agnieszki? 
avatar
stanzuk
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trochę z innej beczki.
Rok temu na zjezdzie PZT wybierano nowego prezesa.Faworytem prawie całego srodowiska , popieranym też przez ministra sportu był energiczny i ponoć sprawny menadżer i bizn
Czytaj całość