WTA Tiencin: Peng i Bencić zmierzą się o finał, Riske lepsza od Lepchenko

Varvara Lepchenko przegrała z Alison Riske w ćwierćfinale turnieju WTA International w Tiencinie. Do półfinału awansowały Shuai Peng i Belinda Bencić.

Shuai Peng (WTA 22) osiągnęła trzeci półfinał w sezonie w głównym cyklu. W Shenzhen w meczu o tytuł przegrała z Na Li. W US Open zanotowała życiowy start w wielkoszlemowej imprezie w singlu. Dopiero w półfinale przegrała z Karoliną Woźniacką. Chinka musiała wówczas skreczować z powodu udaru słonecznego. W Tiencinie w ćwierćfinale pokonała 7:6(5), 2:6, 7:5 Ajlę Tomljanović (WTA 69).
[ad=rectangle]
W I secie Chorwatka prowadziła 5:1, ale przegrała tę partię w tie-breaku, marnując dwie piłki setowe w 10. gemie. W II partii ani razu nie dała sobie odebrać podania, a sama przełamała Chinkę w drugim i ósmym gemie. W decydującej odsłonie tym razem zawodniczką goniącą była Tomljanović. Przegrywała 0:4, a później 3:5, ale wyrównała na 5:5, po odparciu trzech meczboli w 10. gemie. Po zaliczeniu przełamania na 6:5, Peng zakończyła mecz przy własnym podaniu, po wcześniejszym zniwelowaniu czterech break pointów. Chinka pojedynek zakończyła za trzecim meczbolem w 12. gemie, czyli w sumie za szóstym.

W trwającym dwie godziny i 45 minut spotkaniu Tomljanović popełniła dziewięć podwójnych błędów i zaserwowała tylko jednego asa. Zaliczyła o jedno przełamanie więcej niż rywalka (6-5), ale nie udało się jej awansować do pierwszego w karierze półfinału. Obie zawodniczki zdobyły po 115 punktów. Peng spotkanie zakończyła z pięcioma asami i trzema podwójnymi błędami na koncie. Dla Tomljanović był to piąty w sezonie turniej, w którym wygrała dwa mecze z rzędu. W Acapulco osiągnęła ćwierćfinał, a w Miami i Charleston dotarła do III rundy. W Rolandzie Garrosie pokonała trzy rywalki, w tym Agnieszkę Radwańską. Dopiero w walce o ćwierćfinał nie dała rady Carli Suarez. Chorwatka doszła do trzeciego ćwierćfinału w karierze w głównym cyklu (po Quebec City 2013 i Acapulco 2014).

O siódmy finał w głównym cyklu Peng zagra z Belindą Bencić (WTA 35). Szwajcarka w piątek pokonała 6:4, 4:6, 6:2 Su-Wei Hsieh (WTA 160). W decydującej partii od 0:2 zdobyła sześć gemów z rzędu. W trwającym jedną godzinę i 49 minut spotkaniu ćwierćfinalistka tegorocznego US Open zgarnęła 38 z 48 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. W ten sposób awansowała do drugiego półfinału w karierze (po Charleston z kwietnia). Dla Hsieh był to drugi ćwierćfinał w tym roku (po Kantonie z ubiegłego miesiąca). Peng oddała Bencić trzy gemy w ćwierćfinale tegorocznego US Open.

28-letnia Varvara Lepchenko (WTA 39) nie wykorzystała prowadzenia 5:1 w I secie i przegrała 6:7(5), 3:6 z młodszą o cztery lata Alison Riske (WTA 62). W trwającym jedną godzinę i 53 minuty spotkaniu starsza z Amerykanek pięć razy dała się przełamać. Lepchenko, która w tym sezonie dwa razy pokonała Agnieszkę Radwańską, nie wykorzystała szansy na trzeci półfinał w sezonie. Riske za to awansowała do pierwszego półfinału od czerwca 2013 roku (Birmingham) i powalczy o pierwszy finał w karierze.

Po zwycięstwie nad Jeleną Janković, Saisai Zheng (WTA 112) doszła do pierwszego singlowego ćwierćfinału w karierze (w swoim dorobku ma dwa finały w deblu). Na tym Chinka nie poprzestała i w piątek pokonała 6:4, 2:6, 6:1 Soranę Cirsteę (WTA 101). Reprezentantka gospodarzy sześć razy oddała podanie, ale sama wykorzystała osiem z 14 break pointów. Dla Rumunki, byłej 21. rakiety globu, był to pierwszy ćwierćfinał od lutego (Dubaj). Zheng i Riske zmierzą się po raz pierwszy w głównym cyklu. Przed rokiem spotkały się w eliminacjach do Australian Open i Amerykanka zwyciężyła 6:2, 6:2. Chinka w poniedziałek zadebiutuje w Top 100 rankingu.

Tianjin Open, Tiencin (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 10 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Shuai Peng (Chiny, 2) - Ajla Tomljanović (Chorwacja, 8) 7:6(5), 2:6, 7:5
Belinda Bencić (Szwajcaria, 3) - Su-Wei Hsieh (Tajwan) 6:4, 4:6, 6:2
Alison Riske (USA, 6) - Varvara Lepchenko (USA, 4) 7:6(5), 6:3
Saisai Zheng (Chiny) - Sorana Cîrstea (Rumunia) :4, 2:6, 6:1

Komentarze (0)