W rozmowie dla gazety "Marca" Feliciano Lopez mówił o problemach związanych z korupcją w sporcie, o której zrobiło się głośno w środowisku tenisowym po tym, jak włoska prasa dotarła do materiałów obciążających zawodników z Półwyspu Apenińskiego.
- To wstyd, że zawodowi tenisiści biorą udział w takich skandalach. Jest to bardzo duży problem, ponieważ korupcja stała się łatwym sposobem na zarobek. Ze mną na szczęście nikt się nie kontaktował, ale wielu tenisistów zgłaszało tę sprawę do ATP. To hańba dla naszego sportu - rozpoczął Lopez.
[ad=rectangle]
Hiszpański tenisista próbuje uzmysłowić, że odkrycie nieprawidłowości jest bardzo trudnym zadaniem, szczególnie obecnie, gdy tenis stał się bardzo wyrównanym sportem. - To jest bardzo trudne do udowodnienia, że tenisista przegrywa 2:6, 2:6, bo mecz został ustawiony. Tenis tak ewoluował, że zawodnicy z niższych miejsc są w stanie wygrywać z najlepszymi na świecie. Światowa federacja stara się z tym walczyć, ale odpuszczanie meczów nadal jest sposobem na zarobienie ogromnych pieniędzy - opisywał tenisista z Madrytu.
W rozmowie z hiszpańską gazetą Lopez odniósł się również bezpośrednio do sprawy Potito Starace i Daniele Braccialego. - Nie chcę obwiniać tych tenisistów, dopóki nie dowiemy się całej prawdy. Myślę, że trzeba się dokładnie przyjrzeć tej sprawie, aby móc efektywniej działać - zakończył Hiszpan.