- To była dla mnie trudna decyzja. Rozważałam ją długo, ponieważ emocjonalnie jestem bardzo związana zarówno z Hiszpanią, jak i Wenezuelą. Oba te kraje mam w swoim sercu, w obu tych państwach żyją członkowie mojej rodziny. Przy wsparciu najbliższych zdecydowałam, że od teraz będę występowała pod flagą Hiszpanii - ogłosiła Garbine Muguruza.
Pochodząca z Caracas 21-latka ma za sobą najlepszy sezon w zawodowej karierze. Na początku roku jako kwalifikantka sięgnęła w australijskim Hobart po swoje premierowe mistrzostwo w głównym cyklu, a kilka tygodni później doszła do finału zawodów w brazylijskim Florianopolis. W Wielkim Szlemie zanotowała IV rundę Australian Open i ćwierćfinał Rolanda Garrosa.
Muguruza ma na swoim koncie także sukcesy w grze podwójnej. Po premierowe trofeum WTA sięgnęła już w zeszłym sezonie w Hobart, a partnerowała jej wówczas Maria-Teresa Torro-Flor. W tym roku wygrała razem z Rominą Oprandi turniej w Marrakeszu, a następnie osiągała znakomite wyniki w parze z Carlą Suarez. Hiszpański debel wystąpił w półfinale Rolanda Garrosa, finałach imprez rozgrywanych w Madrycie i Tokio oraz zdobył tytuł w Stanfordzie. Muguruza i Suárez zadebiutują razem w rozpoczynających się w poniedziałek Mistrzostwach WTA.
- Chcę grać nie tylko dla siebie, ale dla całego narodu. Chcę podziękować obu federacjom za wspieranie mnie w ostatnich latach. Mam nadzieję, że fani z Wenezueli będą mnie tak wspierali i kochali, jak dotychczas - zakończyła Muguruza, która we wrześniu tego roku była klasyfikowana na 22. pozycji w rankingu WTA.
Tenisistka podjęła taką decyzję w związku ze zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro. Aby móc w nich wystąpić, będzie musiała zagrać kilka spotkań w Pucharze Federacji. Hiszpania przegrała z Polską kwietniowy baraż o elitę i spadła do Grupy Światowej II tych rozgrywek.
Na jej decyzję wpływ miała również baza szkoleniowa. Muguruza obecnie mieszka w Barcelonie, gdzie ma możliwość doskonalenia swoich umiejętności pod okiem najlepszych hiszpańskich trenerów.
