Grzegorz Panfil po odpadnięciu w I rundzie turnieju w Guayaquil obecnie występuje w imprezie rangi ATP Challenger Tour w Limie, gdzie w 1/16 finału zmierzył się z reprezentantem gospodarzy - Juanem Pablo Varillasem. Dla 19-letniego Peruwiańczyka był to drugi mecz na tym poziomie rozgrywek.
[ad=rectangle]
W pierwszej partii reprezentant Polski przełamał serwis rywala trzykrotnie, a Varillasowi ta sztuka udała się raz. Decydującym momentem był gem, który poprzedził break na korzyść Peruwiańczyka. Następnie 19-latek przy własnym serwisie prowadził 40-0, jednak Polak rozegrał kilka świetnych akcji i zdołał odwrócić losy tej rozgrywki, wychodząc na 3:1. Przy stanie 5:2 wychowanek klubu Górnik Bytom po raz trzeci wygrał serwis przeciwnika.
Panfil nie oddał inicjatywy w drugiej partii i dzięki temu zdołał przełamać serwis rywala dwa razy, co pozwoliło mu na osiągnięcie końcowego zwycięstwa po 66 minutach. W konfrontacji z peruwiańskim posiadaczem dzikiej karty Polak zaserwował dwa asy i wygrał 17 z 23 akcji rozegranych po jego pierwszym podaniu.
Reprezentant Polski o ćwierćfinał powalczy z turniejową "trójką" - Jasonem Kublerem, który w poniedziałkowym meczu I rundy okazał się lepszy od innego Polaka występującego w Peru - Kamila Majchrzaka.
Lima Challenger Copa Claro, Lima (Peru)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 50 tys. dolarów
wtorek, 18 listopada
I runda gry pojedynczej:
Grzegorz Panfil (Polska) - Juan Pablo Varillas (Peru, WC) 6:2, 6:2
Kto wie może JJ / oczywiście pod warunkiem, że dojedzie do Australii/ nawet nie powtórzyć sukcesu Grzegorza?
Czas pokaże.
Panowie pojechali grać aż do Ameryki Południowej,
ale u Kamila z formą kiepsko nie idzie mu w grze pojedynczej.
Vamos Panowie!